9 na 10 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Zmniejsza przetłuszczanie i połyskliwość skóry, ekspresowo nawilża i matuje. Wygładza, poprawia jędrność i elastyczność.

Sok z aloesu: nawilża, koi i łagodzi skórę, działa regenerująco.
Ekstrakt z owoców kokosa: ma działanie łagodzące i kojące.
Witamina B3, Prowitamina B5: wygładzają, ujędrniają, przywracają blask.
Betaina: działa nawilżająco , poprawia wygl ...

Zmniejsza przetłuszczanie i połyskliwość skóry, ekspresowo nawilża i matuje. Wygładza, poprawia jędrność i elastyczność.

Sok z aloesu: nawilża, koi i łagodzi skórę, działa regenerująco ...

Rozwiń opis

Produkt dodany w dniu 04.10.2020 przez nostami

Miya Cosmetics mySKINbooster, Żel-booster do twarzy, Matujący, Z peptydami

Krem kupiłam bo lubię markę Miya, a jeszcze matujący więc same plusy jak dla mnie. Krem miał bardzo lekką formułę bo był żelowy. Idealnie sprawdzał się przy porannej pielęgnacji pod makijaż. Wchłaniał się bardzo szybko, lekko matując skórę. Był bardzo wydajny. Miał delikatny zapach. Można go było stosować i rano i wieczór, ale ja na wieczór wolę bogatsze formuły. Dogadywał się z różnymi produktami pielęgnacyjnymi jak i z bazą pod makijaż.

Zobacz post

Miya Cosmetics mySKINbooster, Żel-booster do twarzy, Matujący, Z peptydami

MIYA Cosmetics, mySKINbooster, Matujący żel - booster z peptydami.

Ten żel ma delikatną, galaretkowatą konsystencję i po nałożeniu błyskawicznie się wchłania. Przyjemnie nawilża, koi i delikatnie matuje, ale nie daje poczucia ściągnięcia skóry. Ma fajny skład, w 96,6% pochodzenia naturalnego. Mamy tutaj min. sok z aloesu, witaminę B5, prowitaminę B5 oraz peptydy. Kosmetyk działa również przeciwzmarszczkowo i uelastycznia skórę. Polubiłam się zarówno z jego żelową formułą jak i działaniem na skórę. Przyjemny jest także świeży, orzeźwiający zapach.

Zobacz post

Miya Cosmetics mySKINbooster, Żel-booster do twarzy, Matujący, Z peptydami

Dobry Wieczór ! 🩶
Ja dzisiaj cały dzień w domu , a więc robię sobie malutkie domowe spa. 👳🧖‍♀️
I przychodzę do Was z malutką polecajką . Od około czterech lat UWIELBIAM firmę MIYA cosmetics 😍 A o to jedno cudo z moich ulubionych : Żel-Booster matujący do mycia twarzy. 😻
Ze względu na to, że mojo czoło , nos oraz broda świecą się po całym dniu jak nie wiem co ✨️🤪 używam bardzo często ( ps. można używać jako bazę pod makijaż, wtedy się skóra mniej wyświeca ) . Żel nie dość, że matuje, reguluje przetłuszczanie skóry to jeszcze poprawia jędrność i elastyczność . 😻 A wskładzie aloes i ekstrat z kokosa. 🥥
Pachnie cudnie ! . 🙈❤️
W opakowaniu 50ml . Bardzo wydajny a cena w granicach 30-40zł . Na promce można kupić często taniej . 🥰
Na dniach przyjdę jeszcze z innymi perełkami z mojej łazienki które jak dla Mnie są cudne . A teraz uciekam raczyć się dobrociami domowym spa ! 🤪😁 Do miłego 😘😘

Zobacz post

Miya Cosmetics mySKINbooster, Żel-booster do twarzy, Matujący, Z peptydami

☆ Matujacy żel-booster z peptydami mySKINbooster, Miya Cosmetics.

Produkt ten kupilam jakiś czas temu w Rossmannie - zachęciła mnie do tego niska cena (żel był przeceniony o połowę! Kosztował niecałe 25zl) oraz super skład i jego wielowymiarowość w stosowaniu. Żel może być uzyty jako zastępstwo kremu na dzień, jako booster nawilżający pod krem, żel pod oczy redukujący oznaki zmęczenia, bazę pod makijaz czy maseczkę nawilżającą. Ja używałam go narazie jako booster a takze jako żel pod oczy czy maseczkę i samodzielny krem. W każdym z tych zastosowan spełnił swoją funkcję. Stosowany pod krem faktycznie nawilza i wygładza cerę, pod oczy chłodzi ich okolice i łagodzi, natomiast jako maseczka meeeega nawilza. Jako krem tak matuje skore ze jeszcze sie z takim efektem nie spotkalam przy innych kosmetykach! Produkt ma postać lekkiej galaretki, bezbarwnej, o delikatnie orzeźwiającym zapachu, która fajnie się rozprowadza i wchłania nie zostawiając tłustej czy lepkiej warstwy. Ponadto ma świetny skład - dzięki aloesowi ma działanie łagodzące natomiast peptydy dzialaja przeciwzmarszczkowo (a to najwyższa pora!). W składzie obecna jest również odmladzajaca betaina, woda kokosowa, witamina B3, prowitamina B5 czy alantoina. Nie ciasteczkuje i nie roluje pod makijazem. Jest to mój totalny hit i mogę go polecić z czystym sumieniem ✨️

Zobacz post

Miya Cosmetics mySKINbooster, Żel-booster do twarzy, Matujący, Z peptydami

Podczas przecen w Rossmanie oszalałam. Marka Miya tak mi się spodobała, że postanowiłam zainwestować w kilka produktów. Finansowo bardzo się opłacało, a podsumowując te oto zakupy jestem bardzo zadowolona. Pierwszym moim wyborem był matujący żel-booster z peptydami. Zmniejsza on przetłuszczanie i połyskliwość skóry. Ekspresowo nawilża, matuje, wygładza, poprawia jedność i elastyczność. Jeżeli chodzi o zmniejszanie połyskliwości faktycznie szybko zauważyłam tutaj zmianę, skóra nie świeci się, jest mniejsza ilość sebum więc doskonale matuje. Odpowiednio również nawilża. Ostatnio miałam wielkie problemy z nawilżeniem w szczególności w okolicach oczu, a odkąd używam żelu skóra w tych miejscach polepszyła się. Zauważyłam również, że ma wpływ na zmarszczki. Te w szczególności zauważane zrobiły się jakieś bardziej płytkie, mniej widoczne. Faktycznie poprawia wygląd skóry I niweluje zmęczenie. Skóra stala się mikka w dotyku i napięta. Bardzo podoba mi się konsystencja produktu, łatwo rozprowadzić żel po twarzy, wchłania się dość szybko i spokojnie można go nakładać pod makijaz. Mam wrażenie, że chłodzi skórę przez co nakładaniem jest jeszcze przyjemniejsze. Koi i łagodzi skórę. Niewielka ilość sprawia, że skóra wygląda lepiej przez co produkt jest na prawdę wydajny. Bardzo podoba mi się również opakowanie proste i praktyczne dzięki któremu łatwo zużyć kosmetyk do samego końca. Łatwo sie go zamyka jak i rowniez odkreca. Pudelko nie psuje sie z byle powodu lub bez powodu. Szata graficzna opakowania nie jest przesadzona, lecz konkretna. Mam wrażenie, że produkt przeznaczony jest do każdego rodzaju skóry. Ja akurat mam skórę mieszana/tłusta i jak najbardziej polecam. Buzia po użyciu wręcz promienieje. Polecam!

Zobacz post

Miya Cosmetics mySKINbooster, Żel-booster do twarzy, Matujący, Z peptydami

Dodaję do kategorii serum, ponieważ tak stosowałam - jako serum. Produkt to Miya Cosmetics Matujący żel-booster do twarzy. Był zapakowany w kartonik, a bezpośrednio w takie typowe szklane opakowanie jak krem o pojemności 50 ml. W szklanym słoiku był zabezpieczony sreberkiem. Produkt ma konsystencję takiej typowej galaretki o przezroczystym kolorze i w sumie to dość ciężko było wydobyć odpowiednią ilość, wydaje mi się, że zawsze używałam go odrobinę za dużo. Producent deklaruje, że produkt niby można używać solo, ale od mądrzejszych osób uzyskałam informację, że nakładanie solo zadziałałoby jak nałożenie kwasu hialuronowego bez zamknięcia kremem - wysuszyłoby skórę zamiast ją nawilżyć. Produkt pięknie pachniał aloesem. W składzie znajdziemy właśnie przywołany aloes, a także betainę, niacynamid, olej kokosowy, peptydy, pantenol, glicerynę, alantoinę, glikol kaprylowy. Używałam go najpierw 2 razy w tygodniu, potem częściej. Wysypu nie zauważyłam. Jedynie na minus oceniam uczucie pieczenia, które czasami odczuwałam bezpośrednio po aplikacji i za chwilę mijało po nałożeniu kremu. Nie mam pojęcia, od czego ono zależało, bo nie miałam go codziennie. Serum przyczyniło się do poprawy nawilżenia mojej skóry, ale uczucie nawilżenia spektakularne nie było, na drugi dzień już mijało, lepsze nawilżenie odczuwam po serum Mixa, które niebawem też opiszę. Z tego względu, iż znalazłam lepszy produkt do tego więcej nie wrócę. Na zmarszczki nie wpływa . Właściwie to oprócz lekkiej poprawy nawilżenia innego wpływu na skórę nie zauważyłam. Serum znajdziemy w Hebe i Rossmannie, kosztuje 45,99 zł i moim zdaniem cena do działania adekwatna nie jest w ogóle. Kupiłam je w promocji za około 33 zł.

Zobacz post

Miya Cosmetics mySKINbooster, Żel-booster do twarzy, Matujący, Z peptydami

Miya wypuściła dwa boostery o bardzo ciekawej konsystencji. Jest to zdecydowanie najdziwniejszy kosmetyk z jakim się zetknęłam. Opakowanie to szklany słoiczek, a jego zawartość to przeźroczysta galaretka. Wbrew pozorom to wcale nie jest oślizgłe czy obrzydliwe, a sam kosmetyk w nakładaniu jest bardzo przyjemny, mam wrażenie, że wręcz ślizga się po skórze, wchłaniając się powoli i stopniowo. Zostawia na skórze bardzo przyjemną i aksamitną warstewkę. Niestety nie do końca zauważyłam działanie matujące, ponieważ zdarzało mi się po jego użyciu wyświecać w ciągu dnia. No ale booster zawiera w swoim składzie niacynamid oraz peptydy, dlatego i tak chętnie po niego sięgałam. Traktowałam go jako kolejny, mocno odżywczy etap pielęgnacji.
A Wam przypadła do gustu taka śmieszna galaretka?

Zobacz post


kosmetyki firmy miya

Tak prezentuje się moja mała kolekcja kosmetyków firmy Miya. Wiem, że firma ma naprawdę wielu fanów i niektóre kolekcje są naprawdę ogromne. U mnie jest na razie skromnie, ale kto wie... może niebawem się to grono powiększy? )
Mam za sobą testy obu aktywnych esencji, a także jednego boostera do twarzy.
Różowa esencja, której nazwa to Flower Beauty Power bardzo przypadła mi do gustu za sprawą działania, ale także zapachu.

Mgiełka, którą rozpyla atomizer jest bardzo równomierna. Uwielbiam uczucie kiedy mgiełka osiada na twarzy. Esencja pachnie różami i bardzo dobrze nawilża skórę. Jest świetna jako dodatek do pielęgnacji, np. po stonizowaniu skóry, a jeszcze przed nałożeniem kremu.

Miałam też przygodę z drugą esencją, tym razem Coco Beauty Juice. Myślałam, że zapach będzie równie ładny, bo w końcu woda kokosowa ma bardzo ładny aromat. Jednak nie tym razem. W tej kompozycji jest jakiś składnik, który powodował, że nie byłam w stanie tego wdychać, od razu dostawałam ataku kaszlu. Musiałam spryskiwać twarz w przedpokoju, by dopiero później przejść w pokoju do dalszych etapów pielęgnacji. Było to trochę uciążliwie, ale dzielnie to znosiłam, by zużyć produkt do końca, bo wcale nie jest taki zły! To tylko jakiś jeden składnik kompozycji zapachowej. Ogólnie działanie na skórę było równie pozytywne jak w przypadku poprzedniej esencji.

Booster o działaniu matującym to najdziwniejszy kosmetyk z jakim się zetknęłam. Znajduje się on w szklanym słoiczku, a jego konsystencja to.. galaretka! Bardzo mi się to spodobało! W nakładaniu jest bardzo przyjemna, wręcz ślizga się po skórze, powoli i stopniowo wchłaniając się w głąb skóry. Zostawia bardzo przyjemna i aksamitną warstewkę. Nie jestem do końca pewna tego działania matującego, bo jednak zdarzało mi się po jego użyciu wyświecać w ciągu dnia. Ale fakt, że zawiera niacynamid oraz peptydy sprawiał, że i tak chętnie po niego sięgałam. Mogłam potraktować ten kosmetyk jako kolejny, mocno odżywczy etap pielęgnacji.

Na testy wciąż czekają jeszcze drugi booster, a także peeling do twarzy i ciała.

Zobacz post

Zielone kosmetyki z grudnia 2021

Ostatnia partia kosmetyków zużytych w grudniu Wszystkie w odcieniach zieleni 💚💚💚

Plasterki Purito to zdecydowanie moje odkrycie roku 2021, nic tak pięknie nie zagoi wyprysku jak te plasterki. Wcześniej bardzo długo męczyłam się z opuchlizną, zaczerwienieniem, trudnymi do ukrycia niedoskonałościami. Teraz nawet jeżeli jedno zaaplikowanie nie da rady, to w ciągu dnia zmiana jest mniejsza i łatwiej ją ukryć. Kolejny plasterek na noc i w większości przypadków to w zupełności wystarcza. Mam już kolejne opakowanie w zapasie.

Booster od Miya to taka bardziej ciekawostka kosmetyczna. Ma bardzo ciekawą żelowo-galaretkowatą konsystencję i delikatny, przyjemny zapach. Lubiłam ją stosować pod makijaż, a wręcz nawet mieszałam ją wraz z kremem bb, ponieważ bardzo uprzejmniało mi to aplikację. Galaretka dodawała temu takiej śliskości. Do tego byłam ciekawa jej działania, czy faktycznie będzie niwelować efekt "błyszczenia się" po paru h. Z całą pewnością mogę stwierdzić, że opóźnia ten efekt, ale nie niweluje całkowicie. Mimo to fajnie było go wypróbować. Mam jeszcze w zapasie wersję różową, zobaczymy jak ona się spisze .

Szampon dla dzieci OnlyBio wygrałam w konkursie na Instagramie, jest to jeden z ulubieńców organizatorki konkursu, a czy jest także moim ulubieńcem? Niestety nie. Zacznijmy od tego, że szampon można określić jako taki o lekkiej/średniej mocy. Pieni się dobrze, łatwo się również spłukuje i świetnie doczyszcza. Ale... niestety bardzo swędziała mnie po nim głowa. Musiałam stosować go na zmianę z innymi szamponami, by nie oszaleć, a dać mu szansę. Niestety, ale do samego końca mnie to męczyło i z trudem go zużyłam. Na pewno nie wrócę.

Sattva - Wcierka do skóry głowy, Blask i miękkość, Henna i Amla. Ta wcierka długo czekała na to, aż dam jej szansę. Po nieudane przygodzie z wcierką stymulującą od Hairy Tale Cosmetics z dużą rezerwą podchodziłam do wszelkiego wcierania. Postanowiłam się przełamać i zacząć używać ten kosmetyk. Zapach bardzo przypadł mi do gustu, był taki ziołowo-orientalny. Podczas używania zauważyłam, że ten produkt bardzo ładnie odbija włosy u nasady. Do tego stopnia, że wszystkie moje krótkie włosy wokół twarzy po prostu sterczały jak szalone Skóra głowy się uspokoiła, nie łuszczyła się aż tak i nie osypywała. Aktualnie nie używam żadnej wcierki i autentycznie zastanawiam się nad powrotem do tego produktu.

Zobacz post

Denko Grudzień 2021

⭐Denko 12/2021⭐

🤷‍♀️ Maski farmskin - bardzo mocno nasączone, świetnie przylegają, ale składy pozostawiają wiele do życzenia. Nie wiem czy to to, czy wysoka częstotliwość ich używania sprawiła, że zaczęłam ją borykać z duża ilością niedoskonałości. Raz na jakiś czas - jak dla mnie ok!
⭐Ocena 3/5

💚 Żel do mycia twarzy full mellow, do skóry wrażliwej, ładnie doczyszcza, jest mocniejszy od poprzednio testowanej przeze mnie wersji, choć zapach ma nieco gorszy. Ale i tak się z nim polubiłam. Bardzo na plus zaliczam to, że jest bardzo gęsty i wydajny. Świetnie się pieni i łatwo się zmywa.
⭐Ocena 5/5

💚 Krem do twarzy mokosh, Róża z jagodą - fantastyczny! Bardzo bogaty, na początku wręcz lekko potrafił podrażnić od ilości substancji, ale później skóra się przyzwyczaiła. Faktycznie ujędrnia! Może zapach nie zachwycał, ale to akurat jest zależne od partii produktu, ale używało się go przyjemnie.
⭐Ocena 5/5

💚 Hydrolat tulua - forsycja. Moje pierwsze spotkanie z hydrolatami tej firmy mogę zaliczyć do udanych! Mgiełka równomierna, skóra dobrze reagowała. Produkt zawodowo niwelował uczucie ściągnięcia po myciu. Zapach był bardzo delikatny i lekko kwiatowy.
⭐Ocena 5/5

💚 Maska do włosów nowa kosmetyka, różą i miodem płynąca - wręcz stworzona do moich włosów! Cudo! Mimo niewielkiego słoiczka okazała się być wydajnym kosmetykiem. Bardzo gęsta i wydajna konsystencja. Zapach lekki, a działanie wspaniałe. Włosy były bardzo odżywione i gładziutkie.
⭐Ocena 5/5

👎 Antyperspirant Cien, tym razem coś nam nie zagrało... był za słaby! Pora potestować coś innego.
⭐Ocena 2/5

💚 Woda różana make me bio jak zawsze świetna! Miło było do niej wrócić po takim czasie. Zapach przemiły, różany. Mgiełka równomierna, bardzo miło się go stosowało.
⭐Ocena 5/5

💚 Wcierka sattva, Henna i Amla, ładnie odbija włosy u nasady, pięknie pachnie i łatwo się nakłada. Zapach mocno orientalny, przypadł mi do gustu.
⭐Ocena 5/5

👎/🤷‍♀️ Szampon dla dzieci onlybio, nie polubiłam się z nim, swędziała nie po nim głowa chociaż doczyszczał fajnie . Pienił się naprawdę dobrze, z początku spodziewałam się, że to będzie taki fajny szampon typu: lekki, na co dzień. Ale dość szybko zaczęłam po nim odczuwać swędzenie, a to nic miłego.
⭐Ocena 3/5

💚 Matujący booster miya, ciekawy kosmetyk w formie galaretki, ograniczał nieco wyświecanie skóry podczas dnia, szczególnie latem. Wielki plus za zawartość niacynamidu! Przeciekawa konsystencja galaretki umilała jego stosowanie. Gładko rozchodził się o twarzy i całkiem szybko wchłaniał.
⭐Ocena 5/5

💚 Plasterki na niedoskonałości purito, ponownie cudo nad cudami! Uwielbiam to jak one działają, albo zapobiegają powstawaniu niedoskonałości albo przyspieszają ich gojenie.
⭐Ocena 5/5

👎 Body Blur vita liberata, nie wiem co to miało robić, niby przyciemnia skórę, coś jak balsamy upiększające resibo, ale jest to mega ciemne! Do tego źle się rozsmarowywało... chyba za mocny produkt jak dla mnie.

💚 Balsam S.O.S eeny meeny cosmetics, mega mi się przydał przy pielęgnacji skóry po zabiegu laserowym! Tłuściutki, na maksa odżywczy, ochronny i nawilżający.
⭐Ocena 5/5

💚 Krem do rąk kneipp bardzo przyjemny i odżywczy! Ciekawy, orzeźwiający zapach.
⭐Ocena 5/5

Zobacz post

Miya Cosmetics mySKINbooster, Żel-booster do twarzy, Matujący, Z peptydami

Mój ulubiony poranny i wieczorny rytuał 💚

mySKINbooster Matujący żel-booster z peptydami od Miya Cosmetics jest ostatnio moim ulubionym kosmetykiem. Delikatna, galaretkowa konsystencja błyskawicznie wchłania się w skórę. Booster przyjemnie nawilża, koi i delikatnie matuje moją skórę. Przy regularnym stosowaniu boostera zauważyłam znaczną poprawę stanu mojej skóry. MySKINbooster to 96,6% składu pochodzenia naturalnego i
0% zbędnych dodatków. W składzie m.in sok z aloesu, witamina B3 i prowitamina B5 oraz peptydy działają przeciwzmarszczkowo, odmładzają i uelastyczniają skórę.

Stosujecie w swojej pielęgnacji boostery? Jeśli tak to jakie?
Miłego tygodnia Kochani 🌸

Zobacz post

mySKINbooster matujący żel-booster z peptydami MIYA

my SKINbooster Matujący żel-booster z peptydami MIYA

W wersji matującej także znajdziemy peptydy oraz witaminę B3 i Prowitaminę B5 o działaniu przeciwzmarszczkowym i ujędrniającym. Właściwości łagodzące i kojące skórę zapewnią nam sok z aloesu i ekstrakt z owoców kokosa. To ich nuty wyczujemy w delikatnej, orzeźwiającej kompozycji zapachowej. Również w tym boosterze spotkamy w składzie nawilżającą betainę i alantoinę o właściwościach wygładzających.

Skład: Aqua (Water)*, Aloe Barbadensis Leaf Juice*, Betaine*, Niacinamide, Cocos Nucifera Fruit Extract*,, Palmitoyl Tripeptide-5, Panthenol, Glycerin*, Allantoin, Carbomer, Sodium Hydroxide, Triethyl Citrate*, Caprylyl Glycol, Benzoic Acid, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Citric Acid, Parfum (Fragrance) *składnik pochodzenia naturalnego - 96,6%

Podobnie jak wersja "różowa", booster z sokiem z aloesu i wodą kokosową ekspresowo nawilża i napina skórę dzięki innowacyjnej żelowo-wodnej formule. Wyraźnie zmniejsza też jej błyszczenie i koi podrażnienia. Na mojej mieszanej skórze wręcz czuję jej zmatowienie, a w partiach, gdzie jest ona bardziej sucha mam potrzebę dołożenia kremu. Dlatego w moim przypadku matujący żel-booster najlepiej sprawdza się pod krem lub jako maseczka wygładzająca. Fajnie zadziałał też jako baza na mojej tłustej powiece, utrzymując w ryzach cienie. Zauważyłam także, że przy bolesnym trądziku szybko zmniejsza podrażnienie i bolesność skóry wokół zmian. Jednym słowem - jeśli macie cerę mieszaną, to najlepiej zaopatrzyć się w obie wersje boosterów MIYA i stosować w zależności od potrzeb, partii skóry czy też pory roku. Powinnam Was jeszcze przestrzec, że aplikacja jest tak przyjemne, że często można nałożyć nieco więcej żelu niż się planowało ;-) Ale bez obaw, wszystko i tak wchłonie się po chwili bez śladu!

Zobacz post
1

Pozostałe posty z tym produktem