Schwarzkopf

Spray do włosów #Oh My Nude! od Schwarzkopf. 🌸

Jego głównym zadaniem jest ułatwienie rozczesywania. Największy problem z plątającymi włosami miałam przez wiele lat na samych końcówkach, gdy te były poniszczone. Na początku tego roku obcięłam jednak ok. 25cm włosów u fryzjera, a potem 2 razy podcinałam sobie sama jeszcze o kilka cm, więc problem w znacznej części znikł. Nie sięgam raczej po produkty pomagające w rozczesywaniu, jedynie po jakieś wygładzające (choć w sumie mają podobne działanie?), ale ten spray dostałam od kogoś w prezencie, więc postanowiłam sprawdzić jak się spisze.

Spray aplikuję na wilgotne włosy i wtedy je delikatnie rozczesuję. Od razu trochę łatwiej się to robi, chodź różnica nie jest jakaś spektakularna. Wygładzająca i nawilżająca formuła z płynnym jedwabiem ma sprawić, że włosy staną się mniej niesforne oraz zapewnić im miękkość oraz naturalny blask. Po wyschnięciu włosy są faktycznie delikatniejsze w dotyku, gładsze, a nawet lekko nabłyszczone i efekt taki utrzymuje się do czasu kolejnego mycia (myję włosy co drugi dzień). Nie ma efektu posklejanych kosmyków, także z działania jestem bardzo zadowolona, choć właściwości pielęgnacyjnych nie zauważyłam.
Spray ma przepiękny, świeży i delikatny zapach. Szkoda tylko, że nie jest jakoś długo wyczuwalny na włosach, bo jest naprawdę przyjemny.
Spray znajduje się w plastikowej butelce o pojemności 200ml. Jest baaardzo wydajny. Używam go już ponad pół roku, a ubyła zaledwie 1/4 buteleczki. Atomizer tworzy bardzo delikatną mgiełkę, która w odpowiedniej ilości osiada na włosach i nie sprawia, że są mokre. Na pewno wrócę do tego produktu, bo bardzo się z nim polubiłam! 😊

Zobacz post