5 na 5 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jagody Goji i Wiśnia naturalne mydło do rąk w płynie
Neutralne pH iwyselekcjonowany skład sprawiają,że mydło doskonale dbao kondycję dłoni. Ekologiczneskładniki myjące łagodnieoczyszczają. Alantoina oraz prowitaminaB5 łagodzą podrażnieniai wspomagają regenerację naskórka,natomiast organiczny składnik nabazie oleju ze słonecznika dogłębnienawilża i wygładza dłonie.

Produkt dodany w dniu 23.09.2020 przez martaako

Denko Marzec 2023

Denko Marzec 2023 !

Jestem z tego denka niesamowicie dumna i jest to największe jakie zrobiłam do tej pory. Do kosza poleciało 38 opakowań! Przy takiej ilości znalazły się i kosmetyczne hity, ale też kilka bubli i na samą myśl mam ciarki. Braknie mi chmurki jakbym miała wszystko tutaj dokładnie opisać, dlatego skupię się na tych najbardziej charakterystycznych. Oczywiście wszystkie recenzje znajdziecie w moich chmurkach.

Mamy tutaj kilku stałych bywalców, jak balsam do ciała Bath & Body Works, antyperspirant Motion Sense of Rexony czy chusteczki do higieny intymnej Cien z korą dębu. Do tych kosmetyków wracam regularnie i bardzo sobie chwalę.

HITY!

Niewątpliwie musi się tutaj znaleźć peeling do ciała marki Ziaja z linii Pielęgnacyjne Przysmaki w wersji Marshmallow. Peeling był po prostu obłędny. Wygodne opakowanie kryło cudownie pachnący kosmetyk z drobinkami, które dobrze usuwały martwy naskórek. Ciało było gładkie, a przy okazji nawilżone, a wręcz natłuszczone. Tak jak nie przepadam za peelingami tak po ten sięgałam z uśmiechem.

Próbki balsamów marki Savone i tutaj od razu powiem, że po którą wersję bym nie sięgnęła to te kosmetyki po prostu mnie zachwycają. Intensywne zapachy, bardzo naturalne, a balsamy aksamitne, treściwe i takie, które opiekują się skórą. Fantastyczne nawilżenie, super wygładzenie, skóra jest po nich miękka i miła w dotyku. Czuć, że używa się produkt ekskluzywny.

Próbka borówkowego balsamu Mash, no i tutaj kolejna petarda jeśli chodzi o zapach i nawilżanie. Kolejny produkt do pielęgnacji z wyższej półki, który podbił moje serce. Doskonale nawilża, wygładza, pachnie niebiańsko!

Żel pod prysznic Flower Shower marki Balea, to chyba najlepsza wersja zapachowa jaką miałam! Pachnie jeżynkowo i ma intensywny fioletowy kolor, który już sam w sobie energetyzuje. Żel świetnie wygląda, ale przede wszystkim dobrze się pieni i dokładnie myje ciało bez podrażnień i przesuszania. Jestem z niego niesamowicie zadowolona!

Krem do twarzy Vegan Collagen Overnight Recovery Cream marki Pacifica super sprawdził się w mojej pielęgnacji. Tę wersję miniaturową miałam z kalendarza adwentowego Douglas i świetnie się u mnie sprawdził. Dobrze nawilżał buzię, nie zapychał skóry i zachęcił mnie do poznania innych kosmetyków tej marki i nie ukrywam nie jeden wpadł mi w oko.

BUBLE !

Naturalny mus do mycia i depilacji ciała w wersji Pralinka od LaQ. Oj jak ja się męczyłam z tym kosmetykiem. To był istny koszmar. Nie dość, że zapach bardzo sztuczny i ogólnie nieprzyjemny, to jeszcze przy goleniu podrażniał skórę. Ciężko się pieni, nie zmiękcza włosków, nie chroni skóry przed ostrzem. W myciu nie też nie wypada jakoś super wow. Bardzo nie mogłam się doczekać, kiedy wywalę to opakowanie do kosza.

Szampon Hair Repair Superfood Banana & Black Been marki Skin79 i tutaj kolejny koszmar. Produkt całkowicie z innej galaktyki. Przeznaczony do mycia włosów ma tak fatalną formułę, że oblepia włosy. Ciężko się spłukuje, obciąża je, mi bardzo podrażnił skórę głowy. Używałam go później jako żelu pod prysznic i niestety choć tutaj sprawdził się lepiej, to nawet do takiego celu bym go nie kupiła. Ogromny zawód jeśli chodzi o ten produkt.

Balsam do ciała w kostce Auna. Tutaj mamy kolejne nieporozumienie, bo producent opisuje zupełnie co innego. Jak dla mnie to nie balsam, a olejek w kostce. Słabo nawilża, ciężko się wchłania, pozostawia tłustą warstwę, a nawilżanie ciała w ten sposób jest dość kłopotliwe. Cieszę się, że miałam tylko próbkę, która starczyła na 2 razy, bo nie dałabym rady używać go na dłuższą metę.

Serum olejowe Less is more Glow Serum. To kolejny produkt, gdzie podczas stosowania odliczałam z niecierpliwością do końca butelki. Kompletnie się nie sprawdza, bo ani nie rozświetla skóry, ani nie nadaje się do używania pod makijaż co obiecuje producent. Buzia po nim błyszczy się i wcale nie jest to promienny blask. Byłam do niego super otymistycznie nastawiona, ale bardzo mnie zawiódł.

Reszta kosmetyków była naprawdę w porządku i sporo jak maseczki były dla mnie nowością. Cieszę się, że odkryłam tyle kosmetycznych perełek, a ich testowanie sprawiło mi dużo radości.


Zobacz post

YOPE Mydło w płynie, Jagody goji i wiśnia

Mydło w płynie w wersji Jagody goji i wiśnia marki Yope, które jakiś czas temu zamówiłam na oficjalnej stronie marki. Kiedyś używałam tylko ich mydeł, bo oprócz tego, że myją to jeszcze cudownie pielęgnują skórę. Przetestowałam wiele zapachów, ale ten był dla mnie nowością i zamówiłam go zupełnie w ciemno. Przez producenta opisywany jest jako zapach czerwonych owoców, bo mamy tutaj między innymi jagody goji i wiśnie, ale również granat czy żurawinę. Jak dla mnie to mydełko pachnie słodko i mi od razu kojarzy się z zapachem wiśni w czekoladzie, ale bez tej nutki alkoholu. Jest tutaj sama słodycz i przyznaję, że to kolejna udana kompozycja tej marki. Zapach jest wyczuwalny podczas mycia i pozostaje na skórze, a to duży plus. Mydło ma neutralne pH i jest bogate w witaminę C, dzięki czemu dba o skórę i sprawia, że jest rozświetlona i dodaje jej energii. Oprócz tego ma właściwości wygładzające i nawilżające. Za mycie i oczyszczanie odpowiedzialne są naturalne składniki, a do ich zadań należy również wspomaganie regeneracji czy łagodzenie podrażnień. Butelka ma 500 ml i bardzo podoba mi się jej szata graficzna, bo wygląda elegancko, a jednocześnie jest w niej coś pozytywnego. Dzięki temu jest przy okazji ozdobą na umywalce i pełni też funkcję dekoracyjną. Pompka jest wygodna i dobrze dozuje mydło i już jedna spokojnie wystarczy na umycie dłoni. Jego konsystencja jest naprawdę gęsta i dobrze się pieni. Ja mam zawsze takie poczucie, że to mydełko wręcz otula moje dłonie. Zwłaszcza doceniam jego właściwości w okresie jesienno-zimowym, kiedy mam tendencję do przesuszającej się i podrażnionej skóry, która często pęka. Mydło delikatnie, ale dobrze oczyszcza, a jednocześnie nie szczypie, a wręcz łagodzi. Dobrze myje dłonie, sprawia, że skóra staje się po myciu miękka, pachnąca i wygładzona. Uwielbiam te mydełka i mój partner, który również z nich korzysta był z tej wersji bardzo zadowolony. Cena regularna to 22,99 zł na stronie producenta, a ja kupiłam je za 17,59 zł i moim zdaniem warto. Świetnie się sprawdza, robi to co obiecuje producent, a do tego jest bardzo wydajne. Ta wersja zapachowa jest dodatkowo obłędna. Uwielbiam to mydełko dlatego polecam!

Zobacz post

Zakupy ze sklepu Yope

Ostatnio zrobiłam zamówienie na oficjalnej stronie Yope, bo potrzebowałam płynu do mycia podłóg i wybrałam ulubiony o zapachy zielonej herbaty. Do koszyka wskoczyły też mydła do rąk i wzięłam zapachy w ciemno, bo nie znałam i nie wąchałam ich wcześniej. Nie ukrywam, że mydło Osmantus i białą herbata wzięłam ze względu na króliczka na etykiecie, ale to był strzał w 10! Ja bardzo lubię zapach białej herbaty, a tutaj czuć ją cudownie. Zapach jest lekki, świeży, herbaciany i moim zdaniem idealny na wiosnę. Butelka mieści 500 ml i jej cena regularna to 22,99 zł, a ja na promocji kupiłam je za 16,99 zł. Drugie mydełko wzięłąm ze względu na zapowiadający się zapach i wybrałam Jagody goji i wiśnia. Tutaj na etykiecie jest sówka, a sam zapach mnie zauroczył. Jest wiśniowy, ale w słodkiej odsłonie, wręcz trochę taki cukierkowy, albo jak wiśnie oblane w czekoladzie. Tutaj butelka również 500 ml kupiona na promocji za 17,59 zł. Ja uwielbiam te mydła za wspaniały wygląd i zapachy, a przede wszystkim za cudowne działanie. Fantastycznie myją, dobrze się pienią i nie podrażniają nawet bardzo suchej skóry, a wręcz delikatnie ją nawilżają i otulają. Ja jestem z nich bardzo zadowolona i kiedyś gościły u mnie non stop, więc stwierdziłam, że skoro jest tyle zapachów których nie znam to pora do nich wrócić. W gratisie dostałam próbkę mydła w płynie Wind odprężenie z cedrem himalajskim i czarną porzeczką i rozważałam ten zapach do zakupu, więc cieszę się, że będę miała okazję go przetestować. Zamówienie przyszło szybko i zapakowane w ładny firmowy kartonik, więc jestem bardzo zadowolona z tych małych zakupów.

Zobacz post

Kosmetyki Yope żel pod prysznic mydło w płynie

Uzupełnione zapasy kosmetyków od marki Yope. Zdecydowałam się na jeden żel pod prysznic, gdyż tego typu kosmetyków mam jeszcze kilka na zapasie oraz dwa mydła, bo tutaj zapasy mi się tak uszczupliły, że obecnie nie miałam ani jednego opakowania. Jeśli chodzi o żel pod prysznic to wybrałam wersję Kokos i sól morska. Nie miałam okazji testować tej wersji zapachowej, więc jestem bardzo ciekawa jak pachnie ten żel. Natomiast mogę Wam bardzo polecić te dwa mydełka do rąk. Wersja z jagodami goji i wiśnią pachnie naprawdę obłędnie. Wiosenno-letni zapach ma drugi z nich o zapachu rabarbaru i róży. Totalnie kojarzy mi się z lipcowymi dniami w ogrodzie z różami, z kompotem z rabarbarem. Oba mydła świetnie się pienią, pielęgnują dłonie podczas mycia i zostawiają na nich lekki, ładny zapach. Do zakupów otrzymałam szczotkę do ciała. Bardzo ucieszył mnie ten prezent, gdyż nie posiadam takiego gadżetu, a słyszałam już o nim wiele dobrego.

Zobacz post

YOPE Mydło w płynie, Jagody goji i wiśnia

Mydło w płynie Yope - Jagody goji i wiśnia. Zapach mydła jest słodki i mocno wyczuwalna jest tutaj wiśnia, ale taka ciężka, likierowa, co mi się bardzo podoba, bo idealnie pasuje na klimaty jesienno-zimowe. Mydełko dobrze się pieni i nie wysusza dłoni, a przyjemnie je pielęgnuje. Zostawia po sobie na dłoniach bardzo przyjemny zapach. Do tego ma prześliczną szatę graficzną. Jestem po prostu w nim zakochana, kolejne cudeńko od Yope .

Zobacz post

Kosmetyki YOPE żel pod prysznic mydło w płynie żel do higieny intymnej

Moje ostatnie zamówienie ze sklepu YOPE. Jak widać po moim chmurkach uwielbiam tę markę i chętnie testuję nowe zapachy. Ostatnio marka ta całkiem sporo wypuściła nowych kolekcji, co mnie bardzo cieszy. Teraz przyszły do mnie 'Jagody goji i wiśnia' oraz 'Cedr i gorzka pomarańcza'. Zdecydowałam się na żel pod prysznic oraz mydło w płynie z obu tych serii. Oprócz tego dobrałam jeszcze mydło w płynie 'Łagodne antybakteryjne' oraz żel do higieny intymnej 'Aloes i lukrecja'. Wszystko przyszło bezpiecznie zapakowane, a do zamówienia otrzymałam naklejki. Nie dość, że opakowania tych kosmetyków są przeurocze i za każdym razem kradną moje serce, to dodatkowo karton, w którym przyszła paczka również był ozdobiony typową dla tej marki grafiką. Uwielbiam takie detale, a produkty tej marki jak najbardziej mogę wam polecić, bo są to jedne z moich ulubionych kosmetyków wszech czasów .

Zobacz post
1

Pozostałe posty z tym produktem