Och Natura - Peeling do ciała, Naturalny, Zalotna Monika - Peeling, który jest dość drobny, przez co niewiele peelinguje, ponadto jest to solny peeling, nie przepadam za nimi. Jedyny plus to piękny brzoskwiniowy zapach. Coś co mi nie pasowało to również fakt, że peeling lubił się osypywać.
manilu - Maska do twarzy, Odżywczo-Peelingująca, Aloes, Ekstrakt z owoców malin i Pestki oliwek - Świetny peeling, spore drobinki, jednak nie za ostre. Dobrze można było go wyczuć na twarzy. Po użyciu skóra była super gładka i miękka. Naprawdę ciekawy produkt.
OnlyBio - Ritualia Delight, Krem brązujący do ciała - Świetny balsam brązujący do ciała. Ładnie pachnie. Nie powoduje powstawania tego specyficznego zapachu po użyciu. Równomiernie przyciemnia skórę, a do tego jest niesamowicie wydajny. Gęsty, odżywczy, skóra po nim była naprawdę super.
Balea - Pianka do golenia, Lovely Berries - Super produkt do golenia. Świetnie sprawdzał się np. na nogach. Nie dość, że cudownie, owocowo pachnie to jeszcze wystarczył na długo. Nakładanie było trochę utrudnione, bo opakowanie trzeba było trzymać pionowo. Ale pomimo to zużyłam go do końca.
Iossi - Olejek do demakijażu, Śliwka & Morela - Pierwsze moje spotkanie z hydrofilnym olejkiem do twarzy. Pięknie domywa makijaż, a po nałożeniu wody zmienia się w emulsję i bez problemu zmywa z twarzy. Podoba mi się taka forma, możliwe że do niej kiedyś wrócę.
BodyBoom - Masło do ciała, Ujędrniające - Super gęste i odżywcze masło do ciała. Wystarczyło mi na naprawdę długo. Skóra po nim jest cudownie aksamitna, a do tego kosmetyk ślicznie pachnie. Byłam bardzo zadowolona.
Resibo - Emulsja myjąca, Łagodząca, Born to be mild - Przyjemne myjadło do twarzy od resibo. Bardzo delikatny, acz skuteczny kosmetyk. Nie powoduje uczucia ściągnięcia, co za tym idzie nie narusza bariery hydrolipidowej Prócz mycia, również pielęgnuje skórę. Zapach bardzo delikatny, a konsystencja emulsyjna i przyjemna.
Purito - Plastry do stosowania punktowego, All Care Recovery Cica-Aid, Na stany zapalne i do pielęgnacji blizn - Po raz kolejny byłam zadowolona . Moja skóra lubi płatać ostatnio figle, dlatego plasterki schodzą dość szybko. Sprawdzają się zarówno na twarz jak i ciało.
Hydrofilny olejek do demakijażu i mycia twarzy to produkt, na który czaiłam się już od dawna. Byłam bardzo ciekawa tej formuły. Olejek, który wraz z dodaniem wody zmienia się w myjące mleczko i można go zmyć tylko przy pomocy samej wody. Brzmi to naprawdę super, dlatego gdy tylko zobaczyłam, że ten konkretny egzemplarz znajduje się w Naturze, na półce "z krótkim terminem", od razu po niego sięgnęłam. Zachęcająca również byłą cena pomniejszona o 50% . Iossi jest nietanią marką, dlatego ucieszyłam się z tego faktu.
Olejek w konsystencji faktycznie jest... jak sama nazwa wskazuje olejowy, ale nie jest lepki, to raczej mieszanka olejów aniżeli olej rycynowy w odczuciu. Lubiłam najpierw porządnie umyć przy jego pomocy twarz, a następnie dodać nieco wody. Wówczas olejek zmienia się w delikatne i lekkie mleczko. Wówczas dalej masowałam chwilę twarz, a następnie spłukiwałam wszystko przy pomocy wody. Olejek fantastycznie zmywał makijaż i to nawet taki typowo halloweenowy, czyli dość mocny . Kosmetyk nie miał zapachu, natomiast był w barwie lekko żółtawy. Zawsze po jego użyciu miałam wrażenie bardzo dobrze nawilżonej skóry, takiej natłuszczonej i wypielęgnowanej. Byłam bardzo zadowolona z niego, gdyby ten produkt był tańszy to myślę, że na pewno kupiłabym go ponownie,
Marke iossi.natural.skin.care chyba kazdy juz zna, więc nie trzeba jej tu przedstawiać 🥰 Jakis czas temu pokochałam zmywanie makijażu olejkami i dwuetapowe oczyszczanie twarzy. Nie zmienię tego juz nigdy 🤭 Dzis przychodzę z recenzja Olejku do demakijazu Sliwka & morela od iossi.natural.skin.care. Zamknięty jest w minimalistycznej, szklanej i ciemnej buteleczce z wygodna forma aplikatora. Olejek jest dosc tlusty i nie posiada emulgatora. Zapach jest cudowny, najpierw przypominal mi zapach makielek, później stwierdziłam, ze to jednak nie to,to jest zapach marcepanu 🥰 Doskonały Demakijaż otrzymamy za pomoca 3 - 4 pompek olejku. Bardzo delikatny, nie szczypie w oczy, nie podraznia. Moze miec czasem mały problem z tuszem, ale wystarczy duzej go masować zeby tusz sie rozpuścił,całą resztę oczyszcza doskonale. Nadmiar wystarczy usunac wacikiem i przejść do kolejnego etapu - żelu. Buzka po tym olejku jest mila w dotyku, odzywiona, promienna, dobrze nawlizona i oczyszczona. Skladniki sa naturalne, weganskie i nie testowane na zwierzętach. W składzie znajdziemy m. in : olej z pestek moreli( dziala nawilżająco, wygładzająco i tonizujaco) , olej jojoba i olej z pestki śliwki.
Olejek jest bardzo wydajny, starcza na ponad miesiąc uzytkowania.
Cena za 50 ml wynosi 69 zl.
A wy tez używacie olejkow do demakijazu?
