3 na 4 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Śmiało, płacz z radości – tusz do rzęs Better Than Sex jest teraz WODOODPORNY! Nasza charakterystyczna wyprofilowana szczoteczka w kształcie klepsydry uwalnia pełną kolagenu formułę, która pogrubia, wydłuża i podkręca, ogromnie zwiększając objętość i intensyfikując efekt rzęs. Wystarczy jedna warstwa, aby rzęsy były pełniejsze, bardziej podkreślone i rozciągnięte na niewyobrażalną długość. Dwie wa ...

Śmiało, płacz z radości – tusz do rzęs Better Than Sex jest teraz WODOODPORNY! Nasza charakterystyczna wyprofilowana szczoteczka w kształcie klepsydry uwalnia pełną kolagenu formułę, która pogrubia, w ...

Rozwiń opis

Produkt dodany w dniu 21.06.2018 przez Julinek

Too Faced, Better than Sex, tusz do rzęs

Cześć piękne, witam się z Wami w ten upalny dzień. Jedyne co trzyma mnie przy życiu to litry wody i klimatyzacja w mieszkaniu... ale chyba dobrze wiecie o czym mówię. Krótkimi słowy- lato w pełni
Dziś chciałabym przedstawić Wam chyba dobrze znany już tusz marki Too Faced Better than Sex, czyli Wodoodporny tusz do rzęs wydłużający, pogrubiający i podkręcający. Zgodnie z obietnicami producenta produkt dzięki charakterystycznie wyprofilowanej szczoteczce w kształcie klepsydry uwalnia formułę pełną kolagenu, która pogrubia, wydłuża i podkręca, ogromnie zwiększając objętość rzęs. Wystarczy jedna warstwa, aby rzęsy były pełniejsze, bardziej podkreślone i rozciągnięte na niewyobrażalną długość. Brzmi obiecująco i bajkowo prawda?
Ja na zakup tego kosmetyku zdecydowałam się przed własnym ślubem. Sama wykonywałam swój makijaż więc zależało mi na kosmetykach dobrej jakości. Z racji okoliczności wybrałam wersję wodoodporną. W końcu szykował się dzień pełen wzruszeń. Pierwsze wrażenie bardzo dobre, wystarczyła jedna warstwa by rzęsy stały się mocno pogrubione i zdecydowanie dłuższe. Nie ukrywam, że miałam trochę problemów z nałożeniem maskary, ale wynika to już z moich indywidualnych upodobań- preferuję silikonowe szczoteczki. Rozczarowanie przyszło później, kiedy w lustrze zauważyłam jak tusz brzydko osypał się na dolnej powiece... bez poprawek się nie obyło. Cóż nie tego spodziewałam się po produkcie z dość wysokiej półki cenowej. Tusz po prostu z godziny na godzinę zaczął się wykruszać.
Uważam, że na rynku można kupić tusze o wiele tańsze z o wiele lepszą jakością. Nie wiem jak z innymi wersjami, ale ten przyniósł mi rozczarowanie. Nie kupię go ponownie.

Cena: 100- 170 zł ( w zależności od pojemności)
Dostępność: drogerie internetowe, Sephora.

Zobacz post

Too Faced Lip Injection, Błyszczyk powiększający usta, Milkshake

Zestaw miniaturek z Too Faced, który kiedyś dostałam do zakupów internetowych w Sephora. Te miniaturki wcale nie są jakoś bardzo małe i zdecydowanie można porządnie sobie przetestować te produkty. Są tez dobrym rozwiązaniem do kosmetyczki podróżnej. W szczególności ten tusz do rzęs. Jest to Better than Sex w wersji wodoodpornej. Choć ma on szczoteczkę taką, za którą nie przepadam, czyli nie silikonową to bardzo go lubię. Daje naprawdę świetny efekt wydłużonych, pogrubionych rzęs. Nie sklejka ich przy tym za bardzo. Dobrze mi się sprawdzała także baza pod cienie Shadow Insurance, bo przedłużała trwałość cieni ale i sprawiała, że wyglądały one lepiej. Błyszczyk powiększający usta Lip Injection glossy ładnie wygląda na ustach i całkiem ładnie się błyszczy. Na początku usta bardzo pieką, robią się zaczerwienione, jak po naprawdę ostrym jedzeniu. Jakiś czas się to utrzymuje, ale po jakimś czasie nie ma po tym śladu. Przez to to właśnie błyszczyk najmniej mi przypadł do gustu z tych miniaturek.

Zobacz post

Too Faced Better Than Sex, Waterproof Deluxe, Wodoodporny tusz do rzęs, Black

Tusz do rzęs Too Faced, Better than Sex. Mam go w miniaturowej wersji. Choć ma on szczoteczkę taką, za którą nie przepadam, czyli nie silikonową to bardzo go lubię. Daje naprawdę świetny efekt wydłużonych, pogrubionych rzęs. Nie sklejka ich przy tym za bardzo. W dodatku ta wersja jest wodoodporna. W porównaniu z innymi tuszami, jakie używałam to chyba jest najtrwalszy, nie osypuje się w ogóle. Utrzymuje rzęsy niemal przez cały czas takie, jakie są po podkręceniu. Niestety przy tłustej powiecie zdarza mu się nieznacznie odbijać. Nie przeszkadza to jednak zbytnio, bo łatwo to wytrzeć i jest to w naprawdę niewielkim stopniu.

Zobacz post

Eveline Satin Matt, Mattifying & Covering, Podkład matująco-kryjący, 4w1, nr 102 Vanilla

To moi ulubieńcy, jeśli chodzi o kosmetyki do makijażu. Puder do konturowania Kobo 311 Nubian Desert to jeden z moich ulubionych. Ma ładny chłodny odcień, w miarę łatwo się go rozciera i można go budować dla bardziej wyraźnego efektu. Podkład matująco - kryjący 4 w 1, Eveline, Satin Matt, Mattifying & Covering Foundation 4 in 1 w odcieniu 102 Vanilla. To podkład po który ostatnio sięgam najchętniej. Odpowiada mi jego średnie krycie i to jak naturalnie wygląda na twarzy. Jest delikatnie rozświetlający/ satynowy i trwały. Równie dobrze mi się sprawdza podkład matujący mySecret matte blur w odcieniu 02, który bardzo dobrze naturalnie wygląda na skórze. Lekko ją rozświetla i w ciągu dnia troszkę się wyświeca. Niestety ma trochę ciemne odcienie i jak nie jestem opalona to się na mnie nie nadają. Tusz do rzęs Better than Sex daje naprawdę świetny efekt wydłużonych, pogrubionych rzęs. Nie sklejka ich przy tym za bardzo. W dodatku ta wersja jest wodoodporna. Bronzer - puder do konturowania twarzy Lovely Golden Glow w odcieniu nr 2 Light Beige ma ładny odcień i jest na tyle delikatny, że trudno zrobić sobie nim plamy. Za to spokojnie można go dołożyć dla mocniejszego efektu.

Zobacz post

zestaw kosmetyków do makijażu

Zestaw kosmetyków do makijażu, które wykorzystywałam podczas wykonywania makijażu w miesiącach sierpniu i wrześniu. Podkład matujący mySecret matte blur w odcieniu 02, który bardzo dobrze naturalnie wygląda na skórze. Lekko ja rozświetla i w ciągu dnia troszkę się wyświeca. Tym razem mam go w odcieniu nr 02, jest on nieco ciemniejszy i bardziej różowy od nr 01. Nr 01 zazwyczaj jest dla mnie za ciemny, ale jak tylko się opaliłam stwierdziłam że postawie na ten podkład. Okazał się jednak za jasny, dlatego zakupiłam do niego przyciemniacz kolorów podkładów Hean Darkening Olive. Nigdy nie sądziłam że sięgnę po taki produkt bo zwykle nawet najjaśniejsze podkłady bywają na mnie za ciemne. Jest on w tubce z końcówką która pozwala na to, żeby wycisnąć nawet małą ilość dzięki czemu można przyciemnić nawet kropelkę korektora i produkt się nie marnuje. Nie zauważyłam by zmieniał jakkolwiek właściwości kosmetyków przyciemnianych. Produkty do brwi są marki Lovely i są to kredka do brwi Brows Creator nr 3 i maskara do brwi nr 1. W zależności od tego jakiego efektu oczekuje lub tego ile mam czasu używam ich na zmianę, a i razem mi się też zdarzało. Kredka jest w miarę precyzyjna ale brakuje jej szczoteczki do przeczesania brwi. Jeśli chodzi o tusz to zbyt wiele się go nabierało na szczoteczkę przez co i zbyt wiele można było go nałożyć na brwi i całkiem szybko się skończył. Dawał jednak bardzo naturalny efekt i jego użycie zajmowało chwilę. Korektor to MOIA i jest on rozświetlającym korektorem w odcieniu 01. Nie podoba mi się jak wygląda on pod oczami, bo wygląda sucho. Nawet jeśli do jego utrwalenia używałam pudru RCMA, który do tej pory zawsze mi się sprawdzał dobrze, nie wyglądał w ciągu dnia zbyt dobrze. Pudrem który używałam do reszty twarzy o ile w ogóle był puder sypki Wibo, Rice Powder. Nie przepadam za nim, jest bardzo wysuszający, ale nie utrwala makijażu zbyt dobrze. Zestaw do konturowania twarzy Freedom Pro Strobe Palette. Są w niej dwa pudry jeden bardziej żółty drugi bardziej różowy. Trzy pudry do konturowania lub bronzery. Niezbyt ładny dość srebrny rozświetlacz. A co okazało się bardzo przydatne ma lusterko. Do tego zestawu był dołączony także pędzel ale nie lubię go używać. Do ust najchętniej używam Eos waniliowo miętowy lub matową pomadkę w płynie Bell Chillout nr 5. Natomiast do rzęs świetny wodoodporny tusz do rzęs – Too Faced Better Than Sex – w wersji mini.

Zobacz post


-

Better than Sex od Too Faced, wersja wodoodporna

Zgodnie z obietnicą zawartą w tej chmurce: https://dresscloud.pl/p/595179/u03.0118.Julinek.5a6b8014479a8.JPG?v=1516994581 pokusiłam się na zakup miniatury wersji wodoodpornej I szczerze mówiąc, zawiodłam się na maxa

Najpierw maskara rozbudziła moje nadzieje - efekt na rzęsach był tak samo powalający, jak przy wersji tradycyjnej. Rzęsiska pięknie rozdzielone, wydłużone, pogrubione... artystyczny nieład zachowany ... I nawet się nie osypywał! Jedna aplikacja, druga, trzecia - wszystko działało bez najmniejszego zarzutu. Rzęsy wyglądały tak pięknie, jakbym miała doklejone całkiem sporej wielkości sztuczne egzemplarze

A później coś się posypało. Piąta, szósta i każda kolejna aplikacja kończyła się wielką pandą pod oczami. Potrafiła mi się pojawić nawet po 3 czy 4 godzinach... Tragedia Za to trwałość tego osypu potrafiła powalić na kolana, bo o jakiejś szybkiej poprawce chusteczką czy palcem można było zapomnieć

Widocznie te tusze nie są dla mnie, bo jakoś ciężko mi uwierzyć, żeby miniatura straciła swoją świeżość w połowie tygodnia od otwarcia. Tak więc moje egzemplarze maskar z Too Faced trafiły już do kosza, więcej ich na oczy nie chcę widzieć

Zobacz post
1