L'Oréal

Moja nowa miłość, czyli L’Oréal Professionnel Serie Expert Absolut Repair Gold Quinoa + Protein.

W małym złotym słoiczku przypominającego mi miód mieści się 250ml żółtego suchego kremowego produktu. Cena? Nie spadnijcie. Za takie cuś na Notino trzeba zapłacić 57zł. Nie wiem kto przy zdrowych zmysłach tyle płaci za maskę, ale powoli ich rozumiem.

Często tak mam, że okropnie nie chce mi się użyć odżywki do spłukania, więc po wyjściu nakładam bardziej odżywczą maskę. Podobno efekty widać dopiero po 5 aplikacjach. A ja po zaledwie dwóch jestem zachwycona. Producent mówi by wmasować produkt i spłukać po 5 minutach. Kompletnie tego nie robię. Jestem na to za leniwa.
Po wyjściu z wody, fakt faktem wmasuje miodem najpierw z ręce, następnie we włosy i tak zostawiam. Nie robię nic, kompletnie. Dopiero jak wyschną same wyczesuje.
Wciąż puszy mi się ta kita, jednak o wiele mniej. Widać, że włosy są zdrowsze i ciekawiej wyglądają.

Pamiętacie jak mówiłam, że maska jest coś w rodzaju suchego kremu? Zobaczcie na filmik. Kiedy wbiłam pazur myślałam, że coś się stało. Jednak po pracy dłońmi maska zrobiła się biała.

Pozdrawiam,
Mona

Zobacz post