Yves Rocher

O tym, że lubię kupować w sklepie internetowym Yves Rocher już wspominałam. Taki zestawik z gamy Pure System zafundowałam już sobie drugi raz. Nie wiem jednak dlaczego, bo te kosmetyki niewiele robią. Szkodzić nie szkodzą, ale chyba lepiej kupić sobie coś, co rzeczywiście da jakiś efekt, prawda?
Na zdjęciu widnieje krem do twarzy, maseczka i żel przeciw niedoskonałościom.
Krem miał matować - nie matuje w ogóle. Nie pomógł kompletnie w niczym, nie zniknęły mi magicznie blizny, a nowe krostki dalej się pojawiały. To samo żel punktowy - nie wygrał ze swoimi przeciwnikami.
Jedynie maseczka całkiem przypadła mi do gustu. Rzeczywiście czułam, że buźka jest oczyszczona. Plusem jest tu też to, że maska jest ekspresowa - trzyma się ją na twarzy tylko przez 3 minuty.
Podsumowując: maseczkę można przetestować, ale ogólnie tej serii YR nie polecam, po prostu nie warto.

Zobacz post

Denko kwietnia 2020 złożone z kosmetyków z kwietniowego wyzwania zużywania . W tym miesiącu mieliśmy zużywać maseczki a także kosmetyki relaksujące ciało i zmysły. Dla mnie relaksujące są przede wszystkim długie kąpiele w wannie i balsamowanie ciała dlatego te kosmetyki trafiły do tej kategorii. Mamy tutaj zużyte:
- maseczkę oczyszczającą z Yves Rocher z serii pure system do cery mieszanej, trądzikowej i wymagającej oczyszczenia. Maseczka miała bardzo intensywny perfumowany zapach, co dla mnie jest zdecydowanie minusem. Nie widziałam po niej dużego oczyszczenia ale pozostawiała skórę matową i gładką, a to zawsze jakiś plus.
- Rituals pianka do mycia ciała z serii ritual of ayurveda. Pięknie pachnie, jest to zapach kwiatowy, słodki i bardzo relaksujący. Można się poczuć jak w jakimś spa. Bardzo przyjemnie mi się jej używało, minusem był popsuty dozownik, który utrudniał wydobywanie produktu.
- Sól do kąpili kiwi i zielona herbata od marki Cosmospa. Dostałam ją w prezencie i używałam praktycznie cały miesiąc. Miała ładny zapach, niestety w kąpieli nie był wyczuwalny. Nie wysuszała skóry a dawała lekki kolor wodzie.
- Nacomi balsam do ciała z masłem shea o zapachu zielonej herbaty. Zapach był piękny, orzeźwiający. Masło było cięższej konsystencji, ale dzięki temu skóra była nawilżona nawet na drugi dzień .
- organic shop. Scrub do ciała o zapachu mango. Miał piękny zapach, świetnie wygładzał skórę i oczyszczał ją z martwych komórek naskórka. Byłam z niego ogromnie zadowolona .

Zobacz post

Udało mi się w końcu zużyć kolejną już maseczkę w tubce. W tym miesiąc jest to maseczka od Yves Rocher, pure system, maseczka głęboko oczyszczająca. Miałam ją w swoich zasobach już bardzo dawno, dlatego postanowiłam, że pora ją przetestować no i zużyć. Maseczka miała 50 ml i starczyła mi na około 20-25 użyć. Ma działać już w 3 minuty i głęboko oczyszczać skórę, skierowana jest do skóry z niedoskonałościami i trądzikiem. Niestety, nie znalazłam jej już na stronie, być może została już wycofana. Maseczka ma konsystencję twarożku ze śmietaną, jest dość lejąca, szybko zasycha na twarzy i potem ciężko ją zmyć. Co mnie zdziwiło to fakt, że maseczka jest strasznie perfumowana. Jakby ktoś wlał w nią bardzo mocne perfumy. Jedyny efekt jaki zauważyłam to wygładzanie skóry, ale oczyszczenia nie widziałam. Nie wrócę do niej, czuję, że to produkt nie dla mnie, nie widziałam po niej zadowalających efektów.

Zobacz post