Alterra - Odżywka i szampon nawilżający - Granat Bio i Aloes Bio
Zestaw dwóch miniaturek do pielęgnacji włosów, które w planach zabrać na mój urlop.
Wybieram się z @CichooBadz na weekend - wraz z naszymi drugimi polówkami, a nie chcę zabierać zbyt wiele do torby, więc taki mini duet sprawdzi się idealnie.
Miałam już kosmetyki od marki Alterra i całkiem fajnie się u mnie sprawdzały - ze względu na to jak działają oraz jak pachną i jaka mają konsystencję.
Uznałam, że wezmę duet- który w jakiś sposób ze sobą współgra- czyli tym jak działa oraz jak pachnie.
Buteleczki mają po 50ml, mają biały kolor- jednakże ta z szamponem bordowe zamykanie.
Odżywka ma buteleczkę odwróconą do góry nogami, aby łatwiej się ją wydobywało z środka.
Oba kosmetyki mają prześliczny- słodkawy i zarazem naturalny zapach granatu- chociaż szampon wydaje się być bardziej pachnący.
Szampon jest parataktycznie transparenty i ma konsystencję żelu a odżywka biała i w konsystencji swojej przypomina krem.
Myślę, że w duecie świetnie zadziałają na moje włosy- zobaczymy. ;-)
Szampon Alterra Granat & Aloes | ☁️☁️☁️
_____________________________
Hmm... mam mieszane uczucia jeśli chodzi o ten produkt. Jest to miniaturka. Jadąc jesienią do Bułgarii zuzylam tylko jedną, a druga została - i teraz nadeszła jej pora na zużycie. Ale jak dla mnie bez rewelacji. Umówmy się - szampon do włosów jest po to aby włosy myć, nie oczekuję od niego cudów. Ten jest bez SLS, ma naprawdę dobry skład, niską ceną, jest dostępny w każdym rossmanie - wydawałoby się, że szampon idealny. Mnie natomiast przeszkadza trochę jego zapach, no i... moje włosy są po nim obciążone (skalp głowy). Fakt, faktem - ostatnim czasem mało który szampon mi go nie obciąża. Ciąża rządzi się swoimi prawami, no i ok... ale nie tego się spodziewałam. Cieszę się, że to już koniec tego opakowania. Może za jakiś czas po ciąży wrócę do niego, żeby sprawdzić czy to hormony, czy to ten szampon. Na chwile obecna jestem na nie
Uzupełniam wczoraj zapas kosmetyków do pielęgnacji włosów. Skusiłam się na to co lubię i znam - szampon i odżywkę z Alterry ♥️. Aloes i granat to idealne połączenie dla moich suchych włosów. Dzięki kuponów z aplikacji skusiłam sie na zakup nowości - maski aloesowej z Garniera. Używałam już bananaowej i byłam bardzo zadowolona. Bananowa z kolei trafiła do mojej szwagierki- mam nadzieję że przypadnie jej do gustu.
Zobacz post
Niedawno była w Rossmannie promocja na produkty do pielęgnacji włosów, z której oczywiście skorzystałam. Skusiłam się na produkty z Alterry. Dwa szampony i do jednego dobrałam maskę i odżywkę. Szampony już kiedyś miałam, ale maska i odżywka to dla mnie nowość. Na razie jestem bardzo zadowolona, ale to dopiero pierwsze testy. Szampony nie plączą włosów, dobrze je oczyszczają. Po pielęgnacji są wygładzone i widocznie odżywione, ja jestem zadowolona i na tak, będę po nie sięgać częściej, tym bardziej że nie mają w składzie SLSów.
Zobacz post
Nawilżający szampon z Alterry to jeden z fajniejszych szamponów do moich włosów.
Po pierwsze pięknie pachnie. Zapach jednak czuje tylko podczas mycia, bo potem na moich włosach czuć raczej maski lub odżywki. Bardzo fajnie się pieni, dzięki czemu mam poczucie oczyszczonej skóry głowy. Nie podrażnia skalpu, nie puszy włosów. Jest przeznaczony dla suchych i zniszczonych włosów, więc ma totalnie nawilżające zadanie.
Jestem zadowolona z tego produktu, myślę że kupię go ponownie. Jest dostępny w Rossmanie, więc bardzo łatwo na niego trafić.
Mój zakup z obecnie trwającej promocji 2+2 w Rossmanie. Taka promocja to doskonała okazja do wypróbowania nowych kosmetyków. Z racji tego, że odżywek i maseczek do włosów mam całą masę to zdecydowałam się na 3 szampony i mój pewnik do stylizacji loków, czyli produkt Isana. Szampon z Garniera Botanic Therapy skusił mnie zapachem. Ale miałam już inny szampon z tej serii i odżywkę i sprawdziły mi się, więc liczę, że to też będzie hit. Natomiast zarówno schaumy jak i alterry nie testowałam, więc zobaczymy. Najbardziej zależy mi na dobrym oczyszczaniu skalpu i nie plątaniu włosów.
Zobacz post
Szampon nawilżający od alterry- granat i aloes. Niestety nie polubiłam się z tym szamponem. Miał to być produkt bardzo delikatny dla włosów o jednoczesnym działaniu silnie nawilżającym. Ma przezroczysta barwę i formule żelowa. Dobrze się pieni i pięknie pachnie. Na tym kończą się jego atuty. Moje włosy po jego użyciu są paskudnie obciążone i nie wyglądają dobrze. Nie platal ich więc to plus. Ale i tak nie widzę sensu aby go używać. Dla mnie 2/5.
Zobacz post
Nawilżający szampon do włosów Granat i Aloes Alterra.
Kupiłam go w Rossmannie na ostatniej promocji, podczas której można było nabyć naturalne kosmetyki. Wzięłam go, ponieważ widziałam sporo opinii na jego temat u innych osób, wiele go polecało. Moje włosy są bardzo słabe i wiele szamponów jest po prostu dla nich za ciężkich. Ten szampon bardzo fajnie się sprawdził już przy pierwszym myciu. Nie obciąża on moich włosów. Szampon się nie pieni, jednak świetnie myje je i nie przetłuszczają się one po nim tak szybko. Szampon pozostawia włosy miłe w dotyku, łatwo też je rozczesać po umyciu.
W zasadzie chciałam ominąć tą promocję ze względu na swoje zapasy, jednak OS i Yope kusiło mnie od dawna, a nigdzie nie mogłam znaleźć ich stacjonarnie, więc uległam i poczyniłam zakupy. Kupiłam jeden 'zestaw' , czyli 4 produkty:
Organic Shop - Express Repair Hair Mask ( miodowe awokado - ekspresowo regenerująca maska do włosów )
Organic Shop - Apricot & Mango Gentle Face Peeling ( Delikanty peeling do twarzy morela i mango )
Alterra - Szampon nawilżający
Yope - Naturalny krem do rak herbata i mięta
Za całość zapłaciłam około 33 zł, co jest całkiem spoko ceną. Oczywiście wszystko od razu musiałam obwąchać i stwierdzam, ze w zapach trafiłam w 100%. Miałam mieszane uczucia co do kremu, początkowo zapach był ostry, ale później złagodniał i był genialny. Wszystkie te produkty są dla mnie nowością, więc zapowiadają się nie małe testy, a jeszcze taka koleją rzeczy przede mną. Peeling zaskoczył mnie znów brakiem drobinek, ale o nim muszę jeszcze poczytać. Szampon już nie raz dziewczyny mi polecały i w końcu mam okazję sprawdzić czy faktycznie jest taki fajny. Maska pewnie wyląduje u siostry, bo z taka myślą ją kupiłam, jednak zapach tak kusi, ze sama tez przetestuje. jeszcze jedna rzecz która mnie zaskoczyła w kremie to jego pojemność - zawsze myślałam , ze są malutkie, a to niezłe są!
ALTERRA, szampon w małym opakowaniu o zapachu granatu .
Kupiłam ten produkt z myślą o wyjazdach, których teraz mam całkiem sporo.Szampon dobrze myje włosy, choć trzeba go nabrać ciut więcej, by się dobrze spienił. Ma intensywny zapach granatu, który również zostaje na włosach. Moje włosy nie reagują na niego w żaden bardziej zauważalny sposób (dobry lub zły), jednak używam go maksymalnie 2x w miesiącu, więc nie jest to nic dziwnego - z tego powodu ciężko mi o nim powiedzieć coś więcej .
Majowe denko, nie jest najgorzej, trochę tego się zebrało. Jak co miesiąc odrzuciłam wszelkie saszetki od razu, została tylko 1 miniaturka, cała reszta to pełnowymiarowe opakowania.
Twarz:
Holika Holika, Aloe 99% Soothing Gel (Żel aloesowy) - strasznie szkoda, ze się skończył, bardzo go lubiłam i w przyszłości paluję go kupić ponownie. Nie dawał efektu wow, a;le był wielofunkcyjny - pod makijaż, po goleniu, po opalaniu, co tylko chciałam. Szczególnie ważną rolę grał kiedy jakiś kosmetyk mnie zapchał i niekoniecznie wiedziałam który, wtedy to on był główną częścią mojej pielęgnacji i łagodził wyrządzone szkody.
Garnier, Essentials, Tonik witaminowy do skóry normalnej i mieszanej - znów żal było mi kończyć, głównie ze względu na to, że chyba już nigdzie nie można go dostać, a szkoda, bo był najlepszym tonikiem dla mojej skóry jaki testowałam. Nie zostawiał lepkiej warstwy, nie dawał uczucia dyskomfortu i co najważniejsze - nie podrażniał oczu.
Pielęgnacja ciała:
Avon, Naturals, Strawberry & White Chocolate, Body Spray (Pachnąca mgiełka do ciała `Truskawka i biała czekolada`) - mam ją już dłuższy czas, ale jakoś mnie do niej nie ciągnęło. Teraz przyszły upały, używam mniej perfum, więc wróciłam do mgiełek i to własnie ona poszła na pierwszy strzał. Była w porządku, ale znalazłam ciekawsze i trwalsze zamienniki, więc raczej do niej nie wrócę.
Nacomi Scrub & Wash Mango ( Pianka Peelingująco-Myjąca ) - fajna rzecz, ale dosyć szybko się nudzi. Świetny zapach, konsystencja, drobinki się łatwo rozpuszczają, całość jest bardzo delikatna i nie podrażnia nawet skóry po depilacji.
The Body Shop Satsuma Puree Body Lotion ( balsam do ciała ) - bardzo rzadki, bardzo pachnący, fajnie nawilżał, a do tego malutka pojemność, którą można zabrać ze sobą wszędzie. Jedyne co mnie denerwowało, to że pomimo tego, ze był rzadki to ciężko go było wydobyć.
Włosy:
Alterra, Feuchtigkeits - Shampoo Granatapfel & Aloe Vera (Szampon nawilżający do włosów suchych i zniszczonych `Granat i aloes` - szampon, który czekał na swoją kolej dosyć długo i w końcu sie doczekał. Był w porządku, nie podrażniał skóry głowy, pięknie pachniał, trochę zawiodłam się na jego wydajności.
Nivea, Wzmacniający szampon micelarny wzbogacony o lilię wodną - dostałam go z wizażowych testów i moje włosy bardzo go polubiły. Były po nim miękkie, wygładzone. Szampon się świetnie pienił i miał ogromną wydajność. Mały minusik - trochę ciężko było go dokładnie spłukać.
Organic Shop, Avocado & Honey, Hair Mask (Maska do włosów `Awokado i miód`) - początkowo mnie zachwyciła, później jednak włosy na nią przestały reagować. Nadal uważam ją za fajny produkt, będę do niej wracać, ale nie jest to coś stałego w mojej pielęgnacji.
Alterra, Feuchtigkeits - Shampoo Granatapfel & Aloe Vera - Szampon nawilżający do włosów suchych i zniszczonych `Granat i aloes`. Już jakiś czas temu pojawił się w denku, ale dopiero teraz trafiłam na zaginione zdjęcie. Był w porządku- delikatny, nie podrażniał skóry głowy, dobrze mył włosy. Pienił się fajnie, łatwo się spłukiwał. jak na swoją mała obojętność był całkiem wydajny. Dodatkowy plus to ładny zapach. Jednak nie był jakiś super i nie wiem czy będę do niego wracać.
Zobacz post
Denko z czerwca.
Ciągle się zapominam i gdy coś skończę, to opakowania od razu wędrują w koszu, ale w końcu coś się nazbierało.
Próbka balsamu od Cerave, która nie zrobiła na mnie jakiegoś wrażenia. Konsystencję miał dobrą i dobrze się go rozprowadzało, jednak zawiodłam się, gdy skóra po nim stała się lepka. Więc raczej nie sięgnę po niego więcej.
Próbka emulsji do mycia od CeraVe, ta próbka już mi się bardziej spodobała pomimo jej małej pojemności. Moja twarz po użyciu tej próbki była miękka i gładka. Gdybym miała okazję, byłabym w stanie zaopatrzyć się w pełnowymiarowy produkt.
Maseczka do twarzy od Bielendy, użyłam tylko połowę saszetki, a już mnie zachwyciła. Po maseczce było widać delikatne oczyszczenie i wygładzenie twarzy, dlatego warto było jej użyć. Na pewno zakupię więcej tych maseczek i będę starała się stosować je w miarę regularnie.
Szampon do włosów z Alterry również dał sobie radę z moimi włosami. Miał delikatny zapach, który utrzymywał się na włosach, a włosy były miękkie i gładkie.
Żel pod prysznic Yves Rocher o zapachu kawy, uwielbiam żele tej firmy i często je kupuje w różnych wariantach zapachowych. Ich żele są wydajne, a skóra pięknie po nich pachnie jeszcze przez jakiś czas.
Woda toaletowa o zapachu kokosa również firmy Yves Rocher. Już od roku kupuję tylko te perfumy, uwielbiam zapach kokosa. A taki flakonik jest bardzo wydajny.
Wkładki higieniczne z Discreet, dzięki którym mogę czuć się świeżo i komfortowo. Te wkładki mają przyjemny i delikatny zapach. Jednak ja za każdym razem kupuję inne wkładki.
Podpaski Naturella, używam je rzadko ale od zawsze i jeszcze nigdy mnie nie zawiodły. Zawsze muszę mieć jakąś ich paczkę w domu.
Zmywacz do paznokci od Bebeauty, również jest tym który zawsze posiadam. Świetnie radzi sobie z każdym lakierem, jest tani i dostępny w biedronce. Zazwyczaj sięgam po tą różową wersję.
Szampon nawilżający do włosów suchych i zniszczonych Alterra
Szampon jest delikatny. Nie zawiera SLS-ów i innych zbędnych parabenów.
Nadaje się do codziennego użytku, nawilża, nie plącze włosów. Nie jest drogi, ale często są na niego promocje.
Jedyny minus to to, że jest mało wydajny.
Ale i tak jest godny polecenia
Skład tego szamponu jest w pełni naturalny, a jego głównymi składnikami aktywnymi są granat i aloes. Jest delikatny dla włosów, nie zawiera silnych środków myjących. Włosy po użyciu tego szamponu są puszyste, nabierają takiej lekkości. Obawialam się, że moje włosy mogą się nieco przesuszyć, ponieważ w składzie jest alkohol, ale nie stało się tak.
Zobacz post
Miniaturka szamponu nawilżającego z Alterry. O ile odżywkę z tej serii bardzo lubię, to ten szampon nie przypadł mi do gustu i cieszę się, że wystarczył tylko na kilka użyć. Jest to wersja z granatem i aloesem. Bardzo słabo się pieni, przez co mam wrażanie, że niedokładnie myje włosy. W sumie to chyba nie jest tylko wrażenie, bo po wysuszeniu nie wyglądają świeżo, tylko są obciążone i szybko się przetłuszczają. Do tego potrzeba zużyć go dużo, żeby osiągnąć jakikolwiek efekt, więc jest niewydajny. Jak dla mnie nie spełnia swojej podstawowej funkcji, więc więcej do niego zapewne nie powrócę. Do jego plusów na pewno trzeba zaliczyć ładny zapach i brak SLS w składzie, no ale jednak fajniej by było, gdyby działał. Jak dla mnie bubel.
Zobacz post
Alterra szampon nawilżający, owoc granatu i aloes. Przeznaczony jest do włosów suchych i zniszczonych. Zobaczyłam go jakiś czas temu na promocji i postanowiłam go przetestować, ponieważ moje włosy ostatnio zrobiły się jakieś suche. Za taką 200 ml buteleczkę zapłaciłam chyba 5,99zł.
Szampon ma dobrą konsystencję, która dobrze się pieni, a dzięki temu nie potrzebuje go dużo na moje włosy, więc również jest wydajny. Jego zapach jest delikatny i przyjemny, utrzymuje się na włosach po myciu jeszcze przez jakiś czas. Włosy po nim są gładkie i miękkie w dotyku.
Szampon ma małe i poręczne opakowanie, więc jest w sam raz na jakiś wyjazd.
Kosmetyki na zdjęciu to produkty do włosów marki Alterra - szampon, odżywka oraz maska. Można je dostać w Rossmannie. To mój ulubiony zestaw do włosów, dzięki tym kosmetykom moje przesuszone włosy wróciły do ładu i zaczęły wreszcie rosnąć (bez kruszenia i łamania się po drodze...). Co prawda wiele innych kosmetyków przewinęło się przez moją kosmetyczkę, ale jeżeli chodzi o pielęgnację włosów, to zdecydowanie moi ulubieńcy. Bardzo często do nich wracam!
Zobacz post
Jak widzicie mamy tutaj szampon do włosów, który został kupiony w Rossmanie. Ja go wzięłam akurat na jakiś wyjazd, bo miał w miarę małą buteleczkę i do tego był bardzo tani. Z tego co pamiętam to jego cena to było coś około 5 złotych, więc naprawdę niewiele! Szampon o dziwi naprawdę bardzo dobrze się u mnie sprawdził. Z miłą chęcią i spokojnie do niego wrócę, ponieważ bardzo dobrze poradził on sobie z moimi włosami. Po pierwsze bardzo dobrze się one po nim układały! Były sypkie i w bardzo dobrym stanie. Kolejną zaletą jest ładny zapach. Poradził sobie również dobrze z nawilżeniem włosów. Ja go polecam i lecę po kolejne opakowanie.
Zobacz post
Alterra,szampon z granatem i aloesem.
Kupiłam go z myślą o wyjeździe do Zakopanego.
Nie chciało mi się ciągać ze sobą wielkich opakowań.
Ten szampon jest zamknięty w niewielkim,poręcznym opakowaniu o pojemności 250 ml.
Posiada przyjemny i lekki zapach.
Konsystencja jest żelowa i niezbyt gęsta,ale mimo wszystko kosmetyk dobrze się nakłada i dość dobrze pieni.
Szampon dobrze myje włosy i jednocześnie nawilża je.
Sprawia,że są lekkie,zadbane i łatwo się rozczesują.
Nawet bez użycia odżywki są przyjemne w dotyku.
Podobne produkty
