4 na 4 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 08.03.2020 przez rena442

kosmetyki odzywki maski olejki do wlosow richards  appleby

Richards & Appleby • Natural Classics, Henna Treatment Wax, Wosk do włosów i skóry głowy
Opakowanie maski to taki słoik. Zamknięcie jest takie wciskane, a nie zakręcane, ale potrzeba odrobinę siły przy jego otwarciu, więc w razie upadku się nie otworzy i nie wyleje. Konsystencja wosku (wosk w postaci maski) nie jest ciężka, ale też nie jest nie wiadomo jak lekka, jest taka po środku. Nie jest zbyt lejąca, lecz w sam raz. Tak trochę podobna do konsystencji budyniu/puddingu. Kolor maski nie jest czysto biały. Jej kolor ma taki fioletowy, jedwabisty poblask. Z takim się jeszcze nie spotkałam przy maskach.

Opakowanie jest duże, a do nałożenia na włosy nie potrzebujemy jej za wiele, bo łatwo się na nich rozprowadza. Najlepsze i tak jest to 20% maski gratis, które jest cały czas. To taki chwyt marketingowy, że zamiast 400g możemy kupić 480g za tą samą cenę. Wiadomo, że to przyciąga wzrok no, bo niby jakaś promocja tyle, że taka stała
Zapach wosku jest dość dziwny. Spodziewałam się jakiegoś pięknego zapachu, ponieważ linia WAX innej firmy pachniała obłędnie, tak tutaj trafiamy na zapach, który nawet trudno nam określić. Nie jest jakiś okropny, ale nie jest też przepiękny. Wydaje się trochę sztuczny, ale nie zostaje na włosach.

Po nałożeniu maski na włosy czekamy około 15-30 min. Ja zwykle jednak wolałam czekać te 30 min, bo od jakiegoś czasu moje włosy są dość trudne w pielęgnacji. Maska dobrze się zmywa z włosów. Przez tą konsystencję na początku bałam się, że może być za ciężka i za bardzo obciążyć włosy, albo zrobić z nich takie strąki, ale wszystko jest ładnie, pięknie - nie obciąża włosów nawet pozostawiona na 30 min. Co prawda nie sprawia, że włosy są nie wiadomo jak błyszczące i zregenerowane. Widać po nich, że są trochę odżywione, więc działanie ma w miarę przyzwoite. Niestety u mnie nie zyskały tego połysku i nie wiadomo jakiej sprężystości, ale jeśli szukacie maski, która nie będzie ciężka dla włosów, a jednak trochę je odżywi to właśnie na taką trafiliście. Mam wrażenie, że po tym wosku łatwiej się układają. Jej cena też nie jest nie wiadomo jak wygórowana - możecie ją kupić za 11,99zł w biogo.pl/.

Zobacz post

WAX Natural Classic, Henna Treatment, Odżywka do włosów

Maska do włosów Henną Treatment Wax. O tym produkcie słyszałam już kilka lat temu gdy zaczęłam się interesować pielęgnacją włosów. Czytałam o nim wiele pozytywnych opinii jednak mnie ten kosmetyk zawiódł. Używam go już od jakiegoś czasu i ani razu nie zauważyłam aby w jakiś sposób działał na moje włosy. Nie działa ani dobrze ani źle. W opakowaniu znajduje się 240 g maski. Zapach jest intensywny, ciężko go opisać jednak dla większości może być odczuwany jako nieprzyjemny. Znam wiele świetnych produktów do włosów dlatego po ten raczej już nie sięgnę.

Zobacz post

WAS classic

Odżywki Wax kojarzą mi się z domem rodzinnym - zawsze stały na łazienkowej półce. W dorosłym życiu też często do nich wracałam, trochę z przyzwyczajenia, a trochę dlatego, że są naprawdę dobre. Później wpadłam w szał testowania nowości i jakoś tak zapomniałam o Waxie . Ostatnio znów nadarzyła się okazja do zakupu, więc wzięłam sobie dwa słoiczki - po jednym do każdej łazienki.
Uwielbiam te maseczki. Są chyba jednymi z najlepszych, jakie kiedykolwiek miałam na włosach, włączając w to również te nakładane przez fryzjerów. Te kosmetyki robią na włosach prawdziwe cuda - fryzura wygląda zdrowo, błyszcząco, przepięknie!

Włosy przesypują się między palcami, co super widać na filmiku. No i to jest kosmetyk, który nie obciąża. Dla mnie to mega ważne, bo moje włosy są cieniutkie i raczej liche, a po tej masce prezentują się wspaniale.

No i cena... Dziewczyny, te odżywki kosztują totalne grosze. Za jeden taki mały słoiczek zapłaciłam 7 czy 8 zł. Dla mnie są naprawdę świetne i myślę, że nawet gdyby kosztowały sporo więcej i tak bym je kupowała.

Bardzo, bardzo polecam .

Zobacz post

WAX Natural Classic, Henna Treatment. Odżywka do włosów

Maski Treatment Wax to jedyne produkty, które sprawiają, że moje włosy są sypkie błyszczące i bardzo mocno odżywione. Stosuję ją raz w tygodniu, trzymam włosy w ręczniku przez około 30 minut, dzięki temu zabiegowi zauważyłam, że zaczęły mi rosnąc nowe włoski, bardzo dobrze pobudza cebulki włosów. Do tego produkt kosztuje dosłownie parę złotych, jest to zdecydowanie mój HIT!

Zobacz post

zakupy kosmetyczne

Tak wyglądają moje małe zakupy kosmetyczne z tego tygodnia. Większość rzeczy kupiłam w internetowej drogerii Horex, a chusteczki nawilżane w Rossmannie . Są tutaj same niezbędne rzeczy, które akurat mi się pokończyły oraz jedno malutkie chciejstwo, którego wcale nie potrzebowałam
Serum z Bielendy to mój hit. Jest po prostu rewelacyjne na blizny potrądzikowe. Nie wiem, które to już opakowanie, ale czuję, że wreszcie znalazłam swój ideał. Do tego jest bardzo tanie. Ostatnio kosmetyki Bielendy bardzo pozytywnie mnie zaskakują i mam przeczucie, że będzie ich na moim profilu jeszcze więcej . Chmurkę na temat tego serum już dodawałam, tutaj wspomnę tylko, że jest bardzo delikatne i idealne dla posiadaczek problematycznych cer.
Szminka Golden Rose jest właśnie tym jedynym chciejstwem . Miałam ochotę na jakiś ciemny róż, a że kosztowała około 9 zł, przejrzałam kolory w internecie i po prostu dorzuciłam do zamówienia bez większych wyrzutów sumienia. Kolor jest bardzo ładny i na pewno dodam recenzję tej pomadki.
Mydło w płynie Palmolive kupiłam do pracy, bo mamy tam jakieś, które okropnie wysusza mi dłonie. Chyba zostało zmienione na jakieś antybakteryjne w związku z ostatnimi wydarzeniami i bardzo nie lubi się z moją skórą. To mam sprawdzone i bardzo je lubię. Jest delikatne, nie podrażnia skóry i pięknie pachnie. No i przede wszystkim nie wysusza .
Odżywki WAX wzięłam dwie identyczne, do dwóch łazienek . Kiedyś bardzo je lubiłam, a dość dawno żadnej nie miałam. Super nawilżają włosy i dzięki nim układanie fryzury jest dużo łatwiejsze.
Płyny do płukania ust wzięłam tym razem w małych butelkach, bo tak bardziej się opłacało. Dzięki temu mam dwa smaki . Oba bardzo lubię, a płyny z Listerine są jak dla mnie numerem jeden, bo dają ogromne poczucie świeżości i są naprawdę mocne .
Kilka opakowań chusteczek nawilżanych, które zawsze muszę mieć w torebce. Szczerze mówiąc w Rossmannie były całkiem puste półki, wszystko zostało wykupione . Ja używam ich do przecierania telefonu i powierzchni, rzadziej do rąk. Przydają się w wielu sytuacjach i dobrze mieć je pod ręką. Tutaj akurat jest misz-masz, ale najczęściej kupuję te najtańsze, bo sprawdzają się równie fajnie co te droższe

Uf, to już całe zakupy . Praktycznie samo uzupełnienie braków

Zobacz post
1

Pozostałe posty z tym produktem