Lizeeaa

Cześć 😉. Dziś sobota czas na maseczkę. Postanowiłam przetestować jedną z wczoraj przedstawionych, za prośbą jednej z Was 😉. Wybór padł na maskę jogurtową ze świnką. Maska ta powinna odżywić, zregenerować i nawilżyć cerę. Po otworzeniu wyciągamy mega nasączona czarną maskę. Jest na tyle mokra, że wieczorem również ją założę, gdy będę brała prysznic. Producent zaleca trzymać ją na twarzy przez 15 minut, tak też zrobiłam. Maska bardzo dobrze przylega do twarzy, wręcz miałam wrażenie że się zassała 😁. Mogłaby być nieco większa, ale to akurat mi nie przeszkadzało. Po zdjęciu twarz jest na pewno bardzo dobrze odżywiona i nawilżona, odczuwam również delikatne wygładzenie cery. Nic tylko kupować, płaciłam za nią 2,33. 🙂

Zobacz post

Hej😉. Kolejna dostawa, ale już ostatnia maseczek z Aliexpress. Rozochociłam się zbytnio i teraz już powoli szuflada z maseczkami nie chce mi się domykać 😁😁. Tym razem postawiłam na całkiem inne firmy niż zazwyczaj. Oczywiście miały same pozytywne recenzje, więc nie ma ryzyka. O jakim ryzyku ja mówię, moje drogie wczoraj trafiłam na maseczki z Ali w pewnej drogerii internetowej opisane jako koreańskie super maski w cenie od 9 do 13 złotych! Ja płaciłam za jedną maseczkę nieco ponad 2 złote, a czasami 1,80 na promce. Nie ma się czego bać, serio. Marki, które tym razem wybrałam to Lizeeaa oraz Babiqi. Czy ich opakowania nie są cudowne, powiedzcie same😉. Pierwsze dwie maski są przeznaczone do stosowania na dzień lub typowo na noc. Jasna na dzień, ciemna na noc, logiczne. Jedna odpowiada za nawilżenie i ujędrnienie cery, a druga za działanie zmniejszające wydzielanie sebum. Maseczka z sukienką odpowiada za rozjaśnienie i regenerację cery. Maski, które biją po oczach kolorami to od lewej jogurtowa, z zielona herbatą oraz z miodem. Jestem ich bardzo ciekawa. Sama nie wiem już, na którą się zdecydować 😁. Oczywiście będę je w miarę możliwości recenzować. Póki co z każdej maseczkiz Ali jestem zadowolona.

Zobacz post