14 na 14 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

CATRICE GLAM & DOLL TUSZ DO RZĘS POGRUBIAJĄCY
CATRICE GLAM & DOLL TUSZ POGRUBIAJĄCY DO RZĘS
Oczy lalek dominują na międzynarodowych wybiegach - wymaga to specjalnie opracowanego pędzla elastomerowego. Czemu?
Prostota: oddaje dużo kremowej tekstury tuszu do rzęs, rozprowadza ją i pokrywa poszczególne rzęsy bez obciążania.
Wynik: dodatkowa objętość, długość i gęstość. W ten s ...

CATRICE GLAM & DOLL TUSZ DO RZĘS POGRUBIAJĄCY
CATRICE GLAM & DOLL TUSZ POGRUBIAJĄCY DO RZĘS
Oczy lalek dominują na międzynarodowych wybiegach - wymaga to specjalnie opracowanego pędzla ela ...

Rozwiń opis

Produkt dodany w dniu 12.06.2018 przez niemilka

Catrice Glam & Doll, Tusz do rzęs, Pogrubiający, Black data-recommend=

Tusz do rzęs Catrice, a jest to moje conajmniej 5 opakowanie i z pewnością nie ostatnie .
Perfekcyjnie rozdziela rzęsy, sprawia, że spojrzenie nabiera tego czegoś .
Nie osypuje się przez wiele godzin.
Oczy po kontakcie z maskarą nie szczypią,.nie łzawią i nie swędzą.
Szczoteczka jest silikonowa, ma bardzo cianiutkie i drobne wypustki, dzięki czemu pokrywa rzęsy z dużą dokładnością, nawet te krótsze w wewnętrzym kąciku oka.
Miałam jej siostrę, jedbak to ona skradła moje serce i chętnie do niej wracam
Opakownaie zawiera 9,5ml.

Zobacz post

Denko sierpień 2020

Czas na zużycia z sierpnia

1. Twarz:
- Maseczka glinkowa do własnej roboty - Zrobienie jej jest bardzo proste, nałożyłam dużą warstwę na twarz i jeszcze została połowa w miseczce. Lecz nie zauważyłam, żadnego działania.
- Maseczka w płachcie Peach - Pięknie pachnie Ice Tea, dobrze się przykleja, nie szczypie i nie podrażnia. Po aplikacji skóra od razu jest nawilżona, delikatna w dotyku oraz lekko ściągnięta. Rzadko się zdarza, by maseczka dała, aż takie działanie po pierwszym razie. Do tego jest tania. Jedyny minus to male otwory na oczy
- Maseczka Unani - Totalna klapa. Męczyłam się z nią prawie 2 miesiące. Przezroczysta żelowa formuła, brak jakichkolwiek efektów. Po prostu nic.
- Krem India - Dobrze nawilża skórę i jest dla niej delikatny, więc jestem na tak
- Peeling z minerałami z morza martwego AVON - No jest w miarę ok. Coś tam delikatnie peelinguje, dobrze oczyszcza, lecz czasami miałam wrażenie, że wysusza skórę.

2. Kąpiel:
- Płyn do kąpieli Granat i Peonia AVON - Świetnie pachnie, bardzo je lubię
- Kule do kąpieli mango, jagoda, kiwi bebeauty - mamy tutaj 6 kulek (po dwie z każdego zapachu), bardzo ładnie pachną i szybko się rozpuszczają
- Balsam czekoladowy w formie galaretki Mr. Scrubber - Pięknie pachnie perfumowaną czekoladą, ale zapach nie jest mocno sztuczny. Po rozsmarowaniu tworzy przezroczystą konsystencję galaretki. Szybko się wchłania i nie jest tłusty. Jest super, tylko szkoda, że mało wydajny.
- Mydło Malina i Lawenda bebeauty - Dobrze się pieni, pięknie pachnie i nie wysusza rąk
- Żel pod prysznic Brzoskwinia i Nektarynka Le Petit Marseiliais - Piękny zapach, bardzo dobrze się pieni, nie trzeba używać dużo. Konsystencja jest rzadka i czasami sama wylewała się po odwróceniu opakowania do góry nogami.
- Sól do kąpieli bebeauty - Piękny zapach, zawiera małe płatki kwiatu, nie do końca rozpuściła się w wodzie
- Żel pod prysznic Cavailles - piękny mleczny zapach, bardzo wydajny, mocno się pieni.
- Puder do kąpieli Cashee - pachnie już przez opakowanie! Po wsypaniu do wody lekko musuje, szybko się rozpuszcza, daje zapach na całą łazienkę, ale po dłuższym siedzeniu w łazience zapach już zaczyna drażnić

3. Włosy
- Szampon Nutka - ładnie pachnie, lecz wgl nie działa. Nie zauważyłam żadnej poprawy w kondycji włosów, wręcz przeciwnie. Miałam wrażenie, że są bardziej suche. W dodatku szybko włosy stawały się tłuste.
- Maska błotna -417 - Bubel nad bublami. Dziwna konsystencja błota, która ciężko wchłaniała się w włosy i była wszędzie. Zero jakiegokolwiek działania.

4. Makijaż:
- Próbka podkładu Eveline - miałam go w odżywce do paznokci. Jest bardzo fajny, lecz nie wiem jak sprawdzi się na dłuższy czas stosowania, więc z chęcią kupię go do przetestowania
- Próbka AVON - także bardzo fajny podkład
- Tusz do rzęs Catrice - Super tusz, który wydłużał i podkręcał rzęsy
- Tusz do rzęs Pierre Rene - Był ok Pogrubiał i wydłużał, lecz ciężko się operowało szczoteczką, ponieważ jest duża, prosta i długa.

5. Inne
- Aceton NeoNail - Sprawdził się u mnie, lecz nie mam porównania z innymi acetonami
- Lakier do paznokci Cuccio - Wyrzuciłam go, bo nie dało się nim wgl malować. Myślałam, że oszaleje z nim. 5 warstw i nadal nic. Jakieś prześwity, smugi. Wyglądało to tak, jakby dziecko malowało..
- Pasta do zębów - Mocna mięta, dobrze się pieni i myje zęby Może jakieś lekkie rozjaśnienie jest.

I to na tyle jeśli chodzi o denko

Zobacz post

Tusz do rzęs,maska w płachcie  i lakier do paznokci

Tutaj chciałam Wam pokazać mój ulubiony tusz do rzęs,którego używam od roku (nie zlicze ile opakowań już zużyłam)⏺️tusz do rzęs Catrice Glam&Doll. Ładnie rozdziela i wydłuża rzęsy, nie widzę potrzeby,żeby nakładać kolejną warstwę. Nie uczula mnie i nie kruszy się, używałam jeszcze innego rodzaju tej samej firmy,ale i tak wracam do niego. ⏺️lakier do paznokci Maybelline express manicure, french manicure.kolor 16 Petal. Lubię naturalne kolory na paznokciach, zwykle nakładam dwie warstwy, nie jest kryjący (na plus,bo takiego efektu oczekiwałam). Jest bardzo trwały,spokojnie tydzień nic się z nim nie dzieje i nie odpryskuje. ⏺️Maseczka w płacie LVLY, z miodem manuka i ekstraktem z jagód goji,którą kupiłam na promocji z ciekawości,bo nie miała z tą marką wcześniej do czynienia. Plus za brak mikroplastiku.

Zobacz post

kosmetyki tusze do rzes

Jeden z moich ulubionych tuszów do rzęs. Kształt opakowania oddaje kształt szczoteczki. Klepsydra to mój ulubiony kształt, ponieważ świetnie dociera do wszystkich rzęs i zazwyczaj wiąże się to z mega wydłużeniem. Dzięki temu tuszowi mam rzęsy aż po brwi, przy tym jest trwały, nie osypuje się ani nie odbija. Chcąc dodać objętości stosuję drugą warstwę innego tuszu. Stąd też nie rozumiem nazwy pogrubiający, no ale . Mimo to bardzo go lubię .

Zobacz post

catrice, tusz do rzęs

Maskara Catrice miała pomóc mi uzyskać efekt sztucznych rzęs w mgnieniu oka. Niestety zawiodłam się na nim, bo tego efektu nawet w 20% nie uzyskałam. Jedynie to podkreślił moje rzęsy,ponieważ jest niesamowicie mocno napigmentowany. Fajnie co prawda rozczesuje rzęsy nie pozostawiając przy tym grudek ani sklejonych rzęs. Nie obciąża rzęs, jest za to idealny do naturalnego makijażu.

Zobacz post


Catrice, Tusz do rzęs

Catrice, Glamour Doll [Glam & Doll], Volume Mascara Waterproof (Wodoodporny tusz do rzęs).

Jedna z moich ulubionych mascar, świetnie wydłuża i podkreca rzęsy, jest mocno wodoodporny, ale płyny dwufazowe dają sobie z nim spokojnie radę.
Ja go używam z zalotka i wygląda pięknie, nie skleja rzęs! .
Posiada wygodna szczoteczke.

Czasem lekko odbija sie na powiekach.
Spokojnie można pomalować nim rzęsy i iść na basen .

Jak na tak niska cenę jest mega !
Cena : max ok .16 zł

Zobacz post

kosmetyki paczuszki kosmetyczne catrice

Dzisiaj przywędrowała do mnie mini paczuszka od kochanej @eddieegger . Jest to paczuszka wymiankowa, w sumie wymieniłyśmy się tylko za dwa kosmetyki, ale za to jakie . Dostałam cudną piankę Tony Moly Pikachu, której testowania już nie mogę się doczekać. Nigdy wcześniej nie miałam okazji testować kosmetyków tej marki, a słyszałam o niej mnóstwo pozytywnych opinii. Póki co na temat tej pianki mogę napisać, że pięknie pachnie i ma cudne opakowanie. Drugi produkt, jaki sama sobie wybrałam to tusz do rzęs Catrice. Kosmetyki tej marki już testowałam i sprawdzały się u mnie super, ale tuszu nie miałam nigdy. Na razie sprawdziłam tylko szczoteczkę i nie jest jakaś gruba i masywna, więc będzie mi się nią łatwo posługiwać. Jest ona delikatnie wygięta, przez co wydaje mi się będzie robić lepszy efekt.
Mimo tego, że umówiłyśmy się z Justyną na paczki bez żadnych dodatków, to ja dostałam aż dwa. Po pierwsze jest to cudownie pachnąca już przez woreczek sól do kąpieli o zapachu różanym , która zawiera w sobie nawet kawałki suszonych kwiatów róży . Już nie mogę się doczekać aż ją użyję. Drugi produkt to maseczka złuszczająca, oczyszczająca dogłębnie pory, takiej właśnie było mi trzeba aktualnie i z miłą chęcią ją przetestuję. Bardzo dziękuję za te wszystkie cudowności .

Zobacz post

Tusz loreal affect max factor catrice

Tak prezentowała się jakiś czas temu moja kolekcja tuszy do rzęs. Teraz już kilka z nich rozdałam lub zużyłam.
Pierwszy od góry tusz Affect, mam go ze swopa. Tego aktualnie używam i przyznam, że jestem z niego średnio zadowolona. Tusz ma najzwyklejszą szczoteczkę i nie da się z jej pomocą stworzyć mocniejszego efektu. Czasem skleja rzęsy, delikatnie je pogrubia i delikatnie wydłuża.
Drugi tusz Catrice, to dość niska półka cenowa. Ogólnie go polecam, bo da się nim stworzyć naprawdę ładny efekt długich i lekko podkręconych rzęs. Niestety zwłaszcza przy początku opakowania dość mocno je skleja.
Trzeci tusz Max Factor ma ogromną szczoteczkę, dość ciężko mi się nim malowało i czasem tworzył grudki.
ostatni tusz, to ulubieniec z przed lat, to nowe opakowanie. Byłam z niego bardzo zadowolona, ładnie podkreśla rzęsy, pogrubia, wydłuża i podkręca.

Zobacz post

Catrice Glam&doll curl&volume mascara

Tusz do rzęs Catrice Glam&doll. Tusz ma za zadanie stwarzać nam efekt rzęs jak u lalki i podkręcać. Jest to mój pierwszy tusz z Catrice i jestem z niego bardzo zadowolona. Tusz przy 2 warstwach nie skleja rzęs, ładnie je rozczesuje, wydłuża, podkręca, lekko zagęszcza, ma lekko wygięta szczoteczkę, która nie jest sylikonowa co mi odpowiada bo nie przepadam za sylikonowymi. Jest to pierwszy tusz który nie skleja mi rzęs od samego początku bo jest zbyt rzadki i dopiero po przeschnieciu ładnie maluję rzęsy, ten maluję rzęsy pięknie już od samego początku z czego jestem mega zadowolona, bo się nie wkurzam, że muszę czekać aż tusz przeschnie. Napewno będę do niego wracać.

Zobacz post

kosmetyki zestawy kosmetykow bilou

Do pokazania moich Top 5 kosmetyków tygodnia zostałam zaproszona już na tyle dawno, że zdążyły mi zniknąć powiadomienia od kogo . Jednak w końcu znalazłam swoich kolejnych ulubieńców, których jeszcze nie pokazywałam.

-Bilou przecudowna pianka o zapachu słodkich donutów. Już czaiłam się na nią mega długo, miałam okazję wygrać ją w pierwszym swopie, ale niestety wtedy niewiele zabrakło. Jednak jak to się mówi "co się odwlecze... ". W sumie trochę się bałam tego zapachu, bo większość takich słodkich zapachów jest dla mnie za mdłe. Ona jednak pachnie cuudownie, dokładnie tak jakbym chciała, takimi słodziutkimi cukierkami, przełamane pudrowością. Zapach nie jest nachalny i mdły. Utrzymuje się na skórze dość długo, nawet kilka
godzin po umyciu. Tworzy bardzo przyjemną, gęsta i otulającą piankę. Bardzo dobrze, a zarazem delikatnie oczyszcza skórę, nie podrażnia jej przy tym i nie przesusza.

-Nivea pianka oczyszczająca przeznaczona dla skóry wrażliwej i suchej. Zdaję sobie sprawę, że nie ma naturalnego składu, ale przynajmniej nie podrażnia tak jak np. żel tymiankowy Sylveco. Ma piękny, delikatny zapach. Tworzy delikatną mięciutką piankę która dokładnie, ale delikatnie oczyszcza skórę.Nie podrażnia i nie przesusza.

-Yodema Celebrity Women, zdaję sobie sprawę, że to tylko podróbka zapachu, ale naprawdę bardzo dobrze odwzorowuje oryginalny zapach i jest bardzo trwały. Wystarczy jedno, dwa psiknięcia i możemy się cieszyć pięknym zapachem przez praktycznie cały dzień. Czułam ten zapach już nie raz i zawsze zastanawiałam się jaki to jest. Idealny na co dzień, delikatny, bardzo kobiecy.

-Catrice tusz do rzęs, który sprawia, że moje rzęsy są bardzo fajnie wydłużone i rozdzielone, ale nie posklejane. Nie osypuje się i nie rozmazuje.

-Sylveco odżywcza pomadka z peelingiem to wybawienie dla moich ust. Dobrze radzi sobie ze złuszczaniem martwego naskórka. Dzięki niej w końcu pozbyłam się nieprzyjemnych suchych skórek. Ma bardzo naturalny skład i ziołowy zapach.

Zobacz post


kosmetyki tusze do rzes

Dwa tusze do rzęs, które otrzymałam w ramach dodatków. Jeden był dodatkiem do paczki z wizaz.pl, drugi dodatkiem do gazety.
Tusz Catrice już kiedyś miałam i bardzo lubię efekt, jaki da się nim uzyskać. Wydłużonych, pogrubionych i pięknie rozdzielonych rzęs. Jednak trzeba mu poświęcić trochę czasu, bo nieumiejętnie użyty bardzo skleja.
Z tuszem Loreal w ogóle się nie polubiłam. Bardzo skleja rzęsy, tworzy tzw. efekt pajączków, którego osobiście bardzo nie lubię. Oprócz tego zauważyłam, że tworzy grudki.

Zobacz post

-

Mój dzisiejszy post dotyczy przeglądu drogeryjnych tuszy do rzęs. Jak widzicie na zdjęciu, posiadam dość sporo tuszy do rzęs. Mój zdecydowany faworyt to Golden Rose Volume & Length Mascara. Oprócz niego bardzo lubię tusz Collosal i Loreal. W zestawieniu znalazło się też sporo średniaków ale tylko jeden jest bublem - tusz z Wet n wild. Dziwna szczotka i mokra konsystencja skusiły mnie do zakupu, i tylko pierwsze pomalowanie rzęs mi się spodobało, później była wręcz tragedia. Sklejał i nie domalowywał najkrótszych rzęs - porażka. Jeśli chcecie zobaczyć dokładne zdjęcia szczoteczek i szczegółowe recenzje poszczególnych tuszy zapraszam na bloga

Zobacz post

-

Catrice, tusz do rzęs, którym na początku byłam zachwycona, ale im dłużej go używam, tym moje odczucia na jego temat są coraz bardziej mieszane. Tusz ma bardzo ładne opakowanie, szczególnie podoba mi się jego kolor. Ma fajną, średniej wielkości szczotkę, która jest lekko wygięta. Niestety przy nakładaniu trzeba uważać, bo często nabiera zbyt dużą ilość tuszu i potem rzęsy są mega sklejone... Niezbyt przyjemny efekt i za to nie lubię tego tuszu. Dlatego trzeba poświęcić sporo czasu, aby nałożyć nim idealną ilość tuszu, jeśli już nam się to uda, to efekt jest naprawdę super. Wtedy fajnie je wydłuża i rozdziela. Duży plus też za to, że nie osypuje się w ciągu dnia.

Zobacz post

-

Kosmetyki, które były dodatkami do gazet. W między czasie kupiłam gazetę z jeszcze jednym kosmetykiem, ale nie ma go tutaj na zdjęciu.
Mamy tutaj dwa naturalne płyny micelarne Vianek oraz Sylveco. Wypróbowałam już ten z Vianka i jestem z niego bardzo zadowolona. Płyn pachnie delikatnie, ziołowo. Wystarczy niewielka ilość tego produkty, by dobrze zmyć nim makijaż. Bardzo dobrze radzi sobie nawet z mocno podkreślonymi rzęsami. Nie podrażnia, nie szczypie w oczy, ani nie przesusza. Minus za słabą wydajność.
Mamy tutaj także tusz do rzęs z Catrice, miałam go już kiedyś i byłam z niego zadowolona. Co prawda na początku trzeba się nauczyć z nim współpracować, ale potem daje świetne efekty. Wydłuża, pogrubia i ładnie rozdziela rzęsy.

Zobacz post

-

TUSZ DO RZĘS CATRICE GLAM&DOLL FALSE LASHES- tusz ma świetną szczoteczkę, idealnie wpisującą się w mój gust, jest lekko wygięta, sylikonowa. Tusz bardzo fajnie wydłuża i pogrubia rzęsy. Faktycznie przy użyciu dwóch-trzech warstw daje bardzo mocny efekt, ale trzeba umieć z nim pracować bo może skleić rzęsy. W ciągu dnia nie osypuje mi się, utrzymuje się w takim samym stanie od nałożenia aż do zmycia makijażu. Jestem z niego bardzo zadowolona, w dodatku kupiłam go na promocji w Hebe za około 10zł.

Zobacz post


-

Trzy tusze, które aktualnie mam nieotwierane w zapasach. Jeden kupiłam jako dodatek do gazety, drugi kupiłam na promocji 1+1, a trzeci dostałam jako prezent od wizaz.pl. Dwa z nich już kiedyś miałam i z chęcią do nich wrócę- to czerwony tusz Loreal oraz fioletowy Catrice. Czerwony Loreal to mój ideał, tworzy na moich rzęsach nieziemski efekt. Ma dużą szczoteczkę, która jednocześnie wydłuża, pogrubia i podkręca rzęsy. Co ważne nie skleja ich, ani nie tworzy grudek. Jego wadą na pewno jest cena, ale często są na te tusze promocje. Drugi tusz, który już kiedyś miałam to Catrice. Co prawda trzeba poświęcić mu trochę czasu, aby dokładnie rozdzielić nim rzęsy bez sklejenia, ale i tak go lubię. Przy odrobinie cierpliwości tworzy piękny wachlarz z rzęs. Jego cena nie jest wysoka.
Czarnego tuszu nigdy nie miałam i obawiam się, czy nie będzie zostawiał grudek.

Zobacz post

-

Tusz do rzęs glam&doll catrice. Tusz kupiłam zachęcona opinią jednej blogerki(czy ktoś zna dzicką?) Tusz kosztował kilkanaście złotych, kupiłam go na ezebrze. Tusz jest wodoodporny. Ma szczoteczki, która bardzo rozdziela wszystkie rzęsy, ale wbrew pozorom malowanie wcale nie jest łatwe. Tusz jest czarny, ale jak dobrze wyschnięciu to kolor płowieje. Na jednym ze zdjęć pokazałam porównanie rzęs wytuszowanych i gołych. Dla mnie ten tusz dostaje 4. Do mojego ulubionego jeszcze uu daleko. Ale można się nim pobawić. Niestety troszkę się kruszy i to dość szybko. Jakoś do mnie nie trafił.

Zobacz post
1