Essence

Moje rozświetlacze, których do tej pory używałam. Ta mozaika z Essence, Hello Autumn to za bardzo nie wiem co to jest – może raczej bronzer. Jeśli byłam w stanie nabrać ten najjaśniejszy odcień to nawet nadawał się jako rozświetlacz. Jednak było to dla mnie zbyt uciążliwe. Kolejny to potrójna paletka Revlon Photoready 002 Peach. Tutaj rozświetlacz ma całkiem ładny odcień, ale daje naprawdę bardzo delikatny efekt. Trzeci, czyli Vivid Baked Highlighter, Revolution jest bardzo złotym odcieniu. Daje dość ładny efekt, ale według mnie jest zbyt złoty.

Zobacz post

Puder brązująco-rozświetlający do twarzy Essence, Hello Autumn w odcieniu 01 Autumn & The City. To puder, który przede wszystkim fajnie się prezentuje dzięki tłoczeniom imitującym liście. Ja niestety nie potrafiłam dla niego znaleźć żadnego sensownego zastosowania. Z tym, że ja nie używam raczej bronzera i wolę pudru do konturowania. Jego cztery odcienie są złote i brązowe, jednak kolor po zmieszaniu wygląda na prawie pomarańczowy. Nie potrafiłam go jednak używać by tylko wybrać sobie odpowiednie odcienie, gdyż są one za małe w stosunku do pędzla. Próbowałam też użyć najjaśniejszego jako rozświetlacza, ale jest on za ciemny. Cieszę się, że mogłam go wypróbować i nie musiałam go kupować, bo miałam go z wymiany kosmetycznej. Jak już okazało się, że się u mnie nie sprawdza to trafił do kolejnej właścicielki.

Zobacz post