Żurawinowy płyn micelarny od GoCranberry, który jakiś czas temu kupiłam w sklepie https://kremdelakrem.pl . Muszę przyznać, że skusiłam się na niego, ponieważ wcześniej miałam próbkę kremu tej marki i stwierdziłam, że możemy się polubić. Akurat potrzebowałam płynu do demakijażu i wydał mi się bardzo przyjazny. Jego formuła jest hypoalergiczna i oczywiście nie zawiera parabenów, SLS i innych szkodliwych substancji. Ekstrakt z owoców żurawiny ma nawilżać skórę, odżywiać ją, a także wykazuje właściwości przeciwzapalne i wzmacniające. Płyn ma za zadanie usuwać makijaż jak i nadmiar sebum, a przy tym nie naruszać bariery ochronnej skóry. Ogólnie można by powiedzieć, że od strony producenta produkt ma same plusy i powinien się sprawdzić idealnie. Buteleczka mieściła w sobie 150 ml płynu, a koszt takiego opakowania wynosi 18,50 zł. Zapach jest dość ciekawy. Z jednej strony słodki i przyjemny, ale po dłuższym powąchaniu jak dla mnie jest aż zbyt intensywny i aż nienaturalnie słodki. Zabrałam się jak zawsze za demakijaż nasączając wacik i przykładając do oka. Pierwsze pociągnięcia już spokojnie usuwały produkt. Jednak po chwili poczułam okropne pieczenie. Nie było to szczypanie w oczy, a po prostu czułam, że skóra wokół nich płonie. Akurat nie miałam innego płynu pod ręką i z zaciśniętymi zębami skończyłam demakijaż. Sytuacja powtórzyła się przy kolejnych próbach. Płyn bardzo podrażnia wrażliwą skórę wokół oczu. Jeszcze żaden płyn nie spowodował aż takiego pożaru na skórze i przyznam, że ciężko było ją ukoić. To dla mnie go absolutnie dyskwalifikuje. Wiązałam z tym produktem ogromne nadzieje, a okazał się być zupełnie nie dla mnie. Sam płyn jednak dość dobrze usuwa tusz czy cienie, a także pomadki. Pod tym względem raczej nie miałabym się do czego przyczepić, choć żadnym plusem się nie wyróżnia. Produktu zatem nie polecam, jeśli tak jak ja, macie wrażliwą skórę wokół oczu. Niestety, ale mimo zapewnień producenta, ma w sobie coś drażniącego.
Zobacz post
Produkt dostałam w pudełku kosmetycznym, osobiście jakoś specjalnie nie używam takich płynów, ale stwierdziłam że skoro już jest to żal nie wykorzystać i zaczęłam go stosować bardziej jako tonik do twarzy, a w skrajnych przypadkach do demakijażu. Produkt ma formułę hypoalergiczną, dodatkowo nie zawiera parabenów ani SLS, więc póki co same plusy. Według mnie minusem na samym początku będzie zapach, który według mnie jest trochę odrzucający i niestety utrzymuje się przez jakiś czas na twarzy. Jako tonik dla mnie sprawdza się idealnie, doskonale oczyszcza skórę twarzy oraz nadmiar sebum, jest bardzo wydajny pod tym względem, a dodatkowym plusem będzie fakt, że delikatnie natłuszcza cerę. Już nieduża ilość wystarczy aby przemyć całą twarz. Osobiście makijażu za często nie zmywam więc za dużo się nie wypowiem, ale jeśli chodzi o zmywanie podkładu to również sobie z nim dobrze radzi, nie podrażnia cery. Co do makijażu oczu to niestety nie maluję, ale czytając niektóre opinie to stwierdziłam, że jak ktoś ma wrażliwą cerę to może je podrażniać, jednak w tym wypadku jak już wspomniałam świetnie sobie radzi jako tonik, więc zawsze to jakieś rozwiązanie by było. Ja osobiście jak go wykończę to się póki co na razie nie skuszę.
Zobacz post