3 na 3 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Skóra relaksuje się tylko w wyjątkowych okolicznościach. Oprócz odpowiedniego nawilżenia trzeba jej zapewnić ochronę. I zadziałać odprężająco. Bawełna i irys zapewniają jej to wszystko jednocześnie. Nawilżający krem łagodzący pod oczy tołpa green nawilżanie nawilża i zatrzymuje wodę w naskórku. Łagodzi podrażnienia i wygładza skórę wokół oczu. Poprawia elastyczność i przeciwdziała przedwczesnemu s ...

Skóra relaksuje się tylko w wyjątkowych okolicznościach. Oprócz odpowiedniego nawilżenia trzeba jej zapewnić ochronę. I zadziałać odprężająco. Bawełna i irys zapewniają jej to wszystko jednocześnie. N ...

Rozwiń opis

Produkt dodany w dniu 15.01.2020 przez arxbella

Tołpa Green, Nawilżanie, Krem pod oczy, Łagodzący i nawilżający, Bawełna i Irys

Krem pod oczy, którego aktualnie używam, czyli Tołpa Green Nawilżający krem łagodzący pod oczy. Ma pojemność 15 ml, czyli raczej standardową i zamknięty jest w tubce. Ma fajną konsystencję, nie jest zbyt gęsty i bardzo dobrze się wchłania. Zapachu nie wyczuwam. Krem jest wegański. Zawiera 91% składników pochodzenia naturalnego. W składzie zawiera glicerynę, skwalan, ekstrakt z bawełny, wyciąg z irysa florenckiego, ekstrakt ze skrzypu polnego, z liści miłorzębu japońskiego, ekstrakt z lukrecji, wyciąg z korzenia żeń-szenia, ekstrakt z oczaru. Z kontrowersyjnych substancji zawiera 2 pochodne ropy naftowej, Tetrasodium EDTA, Carbomer. Krem zgodnie z zapewnieniem producenta super nawilża skórę, jest miła w dotyku i gładka. Podobno ma redukować cienie pod oczami, ale w tej kwestii u mnie się nie sprawdził. Ma też zapobiegać przedwczesnemu starzeniu, no cóż, zobaczymy . Kupiłam go w Naturze w promocji, nie pamiętam już dokładnie za ile, ale na stronie producenta kosztuje 19,99 zł w regularnej cenie. Polecam ze względu na dobre nawilżenie i konsystencję.

Zobacz post

Denko majowe 2020 5

Denko Maj 2020 #5
___________________________

Ostatnia część denka to same pełnowartościowe produkty. Jestem zdziwiona ich ilością, ale również cieszy mnie ile mniej mam w swoich zbiorach.

Udało mi się zużyć:
Wellness & Beauty, Peeling do ciała, Bambus i Lotos - kupiłam ten peeling skuszona promocją i olejami w składzie, ale się zawiodłam. Był on dla mnie zbyt tłusty i nie ścierał dobrze. Dodatkowo prysznic do mycia po każdym jego użyciu. Więcej nie kupię.
Avon, Maxime for him, Żel pod prysznic - Ten żel to jeden z najbardziej nie wydajnych, bo razem z chłopakiem zużyliśmy go w tydzień. Bardzo mocno perfumowany i strasznie wysuszał.
Isana, Provence, Żel pod prysznic - bardzo ładnie pachniał i dobrze się pienił. Nie wysuszał zbytnio skóry i jego zapach utrzymywał się na skórze po prysznicu.
Isana, Coconut Water, Kremowy żel pod prysznic - jego zapach nie był tak przyjemny jak się wydawał na początku, ale dobrze się pienił i mył. Dodatkowy plus za nie wysuszanie, a wręcz delikatne nawilżanie skóry.
BeBeauty, Skarpetki złuszczające - zużyłam razem ze swoim po paczce tych skarpetek i sprawdziły się bardzo dobrze naszej dwójce.
Tutti Frutti, Peeling do ciała, Gruszka i żurawina - zakochałam się w jego zapachu i działaniu. Świetnie nawilżał i złuszczał naskórek. Miał przyjemną konsystencję galaretki.
Ziaja, Antyoksydacja, Tonik z kwasem hialuronowym - świetny tonik, który bardzo dobrze usuwał uczucie ściągnięcia i pozostawiał twarz nawilżoną, Napewno jeszcze do niego wrócę.
Marion, Eggy Care, Pianka do mycia twarzy - bardzo się z nią polubiłam, bo świetnie domywała twarz, nie zostawiała na niej uczucia ściągnięcia i była neutralna w zapachu.
Tołpa, Nawilżanie, Krem pod oczy - dobrze nawilżał okolicę oka, nie podrażniał i nie uczulał. Był też bardzo wydajny, ale nieco wodnisty w konsystencji.
Bielenda, Krem ochronny z filtrem SPF 50 - musiałam się z nim pożegnać, bo skończyła mu się data. Bardzo dobrze chronił twarz i jej nie bielił. Nie zapychał i sprawdzał się dobrze pod makijażem.
Soraya, Body Diet 24, Krem do biustu - był to pierwszy kosmetyk tego typu i naprawdę się z nim polubiłam. Dobrze nawilżał i napinał skórę przez co wydawała się bardziej jędrna w dotyku.
Ziaja, Masło kakaowe do twarzy - jedyny plus tego kremu to zapach. Zapychał mnie niemiłosiernie, więc zużyłam go do stóp, dla których był on totalnie obojętny.
Bielenda, Vegan Muesli, Nawilżające serum do twarzy - bardzo dobrze nawilżało cerę i sprawdzało się świetnie pod makijaż, jednak po czasie zaczęło mnie niemiłosiernie zapychać.
Bielenda, CBD, Serum nawilżająco - detoksykujące - zakochałam się w tym serum, bo naprawdę świetnie się sprawdziło. Minusem i to dość sporym dla niego jest cena i pojemność, które niestety nieco go dyskwalifikują.
Joanna, Plastry do depilacji twarzy - dobrze usuwały włoski i nie podrażniały twarzy.
Isana, Zmywacz do paznokci - sprawdzał się dobrze w swojej funkcji i pozostawiał na zmytych paznokciach przyjemny owocowy zapach.
Colgate, Plax, Mint Duo - zakochałam się w nim, szczególnie jeśli chodzi o smak, który przypominał mi gumę balonową, którą uwielbiam. Bardzo dobrze spełniał swoją funkcję.
Listerine, Stay White - jest to wersja alkoholowa, którą zużył głównie mój chłopak. Dobrze odświeżał jamę ustną i pozostawiał w niej uczucie świeżości na długo.

Zobacz post

c

Tołpa, Nawilżanie, Krem pod oczy
__________________________
Kremy pod oczy to moja zmora i naprawdę jestem wybredna w tym temacie. Ten z Tołpy kupiłam spory czas temu na przecenie za około 16 zł.
Krem ma nawilżać okolice wokół oka. Ma w sobie bawełnę oraz irysa.
Nie wyczuwam jakiegoś szczególnego zapachu z niego, co w tym przypadku działa na plus. Rozprowadza się dobrze, jest bardzo wydajny, ale jakoś fenomenalnie nie nawilża, ani nie wygładza okolicy wokół oka. Zużyje i więcej nie wrócę.

Zobacz post
1