Organic Shop

Maseczki Organic Shop pokazała mi moja siostra i bardzo szybko się w nich zakochałam. Kosztują grosze, a na twarzy naprawdę widać efekty po ich zastosowaniu. Ta z kawą nie jest moją ulubioną, ale również sprawdza mi się bardzo dobrze. Świetnie oczyszcza cerę i nie powoduje podrażnień. Mam wrażenie, że te maseczki są bardzo niedoceniane, a szkoda, bo są naprawdę super! Problemem jest dostępność, bo chyba nigdy nie spotkałam ich stacjonarnie, ale mam nadzieję, że wkrótce się to zmieni .

Zobacz post

Znacie maseczki Oranic Shop? To moje hity! Trudno mi zdecydować, którą z nich lubię bardziej - obie są świetne. Mam też wersję z aloesem, a właściwie miałam, bo została zdenkowana w ubiegły weekend .
Te maseczki są bardzo tanie - tubka kosztuje około 10 zł, a naprawdę świetnie działają na cerę.
Błotna doskonale sprawdza się, kiedy potrzebuję odświeżenia i oczyszczenia, bo pozostawia buzię czyściutką i gotową na dalsze zabiegi pielęgnacyjne.
Ta z kawą napina skórę, dzięki czemu jest jędrna, a makijaż wygląda dużo lepiej - lubię jej używać przed jakimiś ważnymi wyjściami, bo widocznie wpływa na wygląd podkładu i pudrów.

W drogeriach nigdzie nie widziałam maseczek z tej firmy, swoje zawsze zamawiam przez Internet - jeżeli jeszcze ich nie znacie, warto się nimi zainteresować .

Zobacz post