Hydrolat, który kiedyś bardzo przypadł mi do gustu. Dzisiaj właśnie dokopałam się do starszych zdjęć i stwierdziłam, że chyba muszę wrócić do kupowania bardziej naturalnych kosmetyków, chociaż po części udaje mi się to nawet. Jest to ekologiczny hydrolat z róży stulistnej. Podobno ma delikatniejszy i dużo mniej słodki zapach niż ten z róży damasceńskiej. Używałam go bardzo często jako tonik do twarzy. Przemywałam nim twarz, dzięki czemu różnego rodzaju drobne zaczerwienienia nie były tak bardzo widoczne. Szkoda tylko, że nie ma pryskacza, lecz trzeba używać go na wacik. Jak tak teraz sobie myślę to używając takich kosmetyków, moja skóra była w lepszej kondycji. Ten hydrolat kosztuje ok 8 zł.
Zobacz post
1
