Mini haul z Natury. Tym raczej raczej przypadkowo podczas zakupów padło na nasze rodowite marki Pierre René oraz Kobo. Nie do końca mam się po drodze z obiema markami i nie posiadam wielu produktów z ich asortymentu. Postanowiłam jednak ostatnio skompletować swoją idealną paletę cieni, więc mój wzrok w drogerii skierowałam na pojedyncze cienie z Kobo w formie wkładów. Do mojego koszyka trafił ten w odcieniu Lavender Blush. Mój wzrok przykuła również mini paletka z trzema błyszczącymi cieniami. Złoty odcień to magia i chociażby dla niego to zakup bardzo warty 20 złotych. Na koniec Glitter Primer z Pierre René, gdzieś kiedyś słyszałam o nim pozytywne opinie. Ponoć nie odbiega od tego kultowego z Nyxa - ja niestety nie mam porównania. Po pierwszym teście raczej spoko produkt. Jak na razie cień z paletki Kobo dla mnie totalnie wymiata.
Zobacz post
Przepiękny cień ( zapas) , który dostałam od @ania173. Jestem w nim totalnie zakochana. Jest to odcień 211 lavender blush. Jest mocno perłowy i błyszczący, a ja ostatnio bardzo polubiłam takie rzeczy. Jest super napigmentowany, bez problemu zostaje na powiece, dając piękną lawendową, mieniącą się tafle. Mam już kilka zapasów, chyba czas w końcu dokupić paletkę magnetyczną, bo moja z kobo uległa poważnej awarii i cienie też muszę z niej przełożyć w bezpieczne miejsce. :c
Zobacz postPodobne produkty
