Biolove, malinowy peeling do rąk Jest to mój pierwszy peeling do rąk i na pewno nie ostatni. Nie wiem jakim cudem ja, taka maniaczka kremów do rąk, tak późno pomyślałam o peelingu. Zdarzało się, że trafiłam na jakiś w sklepie, ale żaden nigdy mnie nie skusił. Ten kupiłam głównie z ciekawości i cieszę się, że to zrobiłam.
Pięknie pachniał, słodko i owocowo. Był dosyć ostry, co dziwiło mnie za każdym razem gdy go używałam, naprawdę drapał skórę. Nie podrażniał jej, ale jakoś wydawało mi się, że będzie sporo delikatniejszy Działał fantastycznie, po użyciu skóra była bardzo gładka, ale też, co nie każdemu się spodoba, tłusta. Nie przeszkadzało mi to, gdy sięgałam po niego przed snem, jeśli jednak skusił mnie w ciągu dnia, musiałam potem umyć ręce, by pozbyć się z nich tłustej warstwy.
Biolove peeling do rąk malinowy. Byłam bardzo ciekawa tego produktu czy jakoś specjalnie różni się od innych peelingów do ciała i nie różni sie niczym. Fajny cukrowy zdzierak o delikatnym malinowym zapachu, który nie utrzymuje sie na ciele, dłoniach. Po zmyciu pozostawia taką oleistą warstwę, ale bardzo przyjemną. Dłonie mają odczuwalnie złuszczony naskórek, ale konieczne jest zastosowanie kremu do rąk aby je nawilżyć. Peeling stosowałam w czasie kąpieli i zmyłam warstwę oleistą, ciekawe jak będzie zostawiając ją.
Zobacz postPodobne produkty
