Botame

Od miesiąca testuję produkty do włosów Botame. Czas na post z recenzją. Być może niektóre z Was pamiętają, że w ubiegłym roku otrzymałam przesyłkę z hydrolatem i kremem do rąk. Zdarzyło mi się również kupić produkty tej marki w aptece Doz. Tym razem miałam okazję wypróbować olejek oraz cydr do włosów (drugie zdjęcie). Pierwszy produkt to mieszanka aż 7 olejów: sojowego, macadamia, migdałowego, kokosowego, arganowego, inca inchi i jojoba. Ma za zadanie wzmacniać i nawilżać włosy, a także zapobiegać rozdwajaniu się końcówek. Sprawdził się u mnie zarówno przy olejowaniu włosów, jak i podczas zabezpieczania włosów po myciu, przed użyciem suszarki. Pipeta bardzo ułatwia aplikację. W przypadku innych produktów, przez przypadek zdarzało mi się wylać połowę opakowania na dłoń. Tutaj nie ma tego problemu. Plusy należą się również za ciemne szkło i bardzo ładny zapach. Włosy po użyciu (zwłaszcza olejowaniu), są bardzo miękkie i przyjemne w dotyku. O dziwo opakowanie 30ml jest wydajne i zostało mi jeszcze sporo olejku w buteleczce. Cydr do włosów to nazwa z którą wcześniej się nie spotkałam. W przeszłości korzystałam natomiast z domowej roboty płukanek z octem jabłkowym. To również taka płukanka, tyle że wzbogacona dodatkowymi składnikami. W składzie tego produktu znajdziemy nie tylko wyciąg z jabłek, ale i z owoców moreli, brzoskwini, ekstrakty z pokrzywy, tataraku i nagietka oraz wodę oczarową. Płukanka zamyka łuski włosa i nabłyszcza. Produkt należy rozcieńczać z wodą. Kosmetyki te są wegańskie i bazują na naturalnych olejach czy ekstraktach.

Zobacz post