14 na 14 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 26.05.2018 przez margaret19

balsamy do ust EOS Perfecta Carmex

Balsamy do ust. Najbardziej z nich lubię EOS, Vanilla Mint. Jest to ładnie pachnący, słodki w smaku balsam do ust w bardzo wygodnym w użyciu jajeczku. Daje on przyjemny, lekko wyczuwalny chłodzący efekt. Usta on niego lekko się błyszczą, ale nie jak od błyszczyka. Nie daje on żadnego koloru. Od razu po nałożeniu daje przyjemne nawilżenie. Balsam do ust 5 w 1 Perfecta, softlips, waniliowy. Według mnie pachnie trochę jak mleczne cukierki, co jest całkiem przyjemnym zapachem. Jest bardzo słodki w smaku. Po nałożeniu usta są przyjemnie nawilżone, ale ten efekt utrzymuje się tylko do czasu aż pomadka się zetrze. Masełko do ust Classic Carmex moisturising Lip Balm ma ciekawy zapach. Delikatnie chłodzi usta i nawilża usta. Nie podoba mi się to, że na usta nie można go nakładać bezpośrednio z opakowania tylko trzeba to zrobić palcem. Jest ono bezbarwne, nietłuste i lekko nabłyszczające usta.

Zobacz post

EOS Balsam do ust, Lip Balm, Visibly Soft, Vanilla Mint

Balsam do ust EOS, Vanilla Mint. Jest to ładnie pachnący, słodki w smaku balsam do ust w bardzo wygodnym w użyciu jajeczku. Daje on przyjemny, lekko wyczuwalny chłodzący efekt. Usta on niego lekko się błyszczą, ale nie jak od błyszczyka. Nie daje on żadnego koloru. Od razu po nałożeniu daje przyjemne nawilżenie. Nie jest to jednak długotrwały efekt, bo jak pomadka się zetrze, nie czuć już nawilżenia. Po za tym ma bardzo ładne opakowanie w moim ulubionym kolorze. Nie wiem czemu, ale zwykle sięgam właśnie po ten balsam do ust.

Zobacz post

wieczorna pielęgnacja

Znowu udało mi się zebrać w sobie i wczoraj zafundowałam sobie pielęgnacyjny wieczór! Starałam się sięgnąć po zupełnie inne kosmetyki niż poprzednim razem i udało mi się to prawie w 100% - tylko jeden produkt się powtórzył.

Po wieczornym prysznicu zaczęłam od pielęgnacji ciała. Do tego użyłam żelu aloesowego od Skin79. Jest to kosmetyk mocno przeze mnie niedoceniany i lubię o nim zapominać. Używam tej jednej tubki już rok i ciągle idzie w odstawkę. Zupełne nie wiem czemu tak mam, bo jest bardzo fajny! Szybciutko się wchłania i pozostawia skórę naprawdę mięciutką i gładziutką.

Następnym krokiem w mojej pielęgnacji była twarz. Tutaj zaczęłam od ust, które nasmarowałam balsamem Eos, a następnie sięgnęłam po maseczkę z soczewicą Pure Source marki Missha. Na początku mnie ta maseczka nieco odstraszyła, bo zapach ma średnio zachęcający, jednak efekty dała nieziemskie! Trzymałam ją na twarzy ok godzinę (zawsze trzymam maseczki aż mi całe serum z płachty nie wsiąknie w twarz ) i po zdjęciu z wielkim zaskoczeniem zauważyłam, że moje skóra jest rozpromieniona, ujędrniona i dobrze nawilżona! Bardzo fajny produkt!

Po maseczkowaniu użyłam kremu pod oczy Clinique Smart, który dostałam od chłopaka, a także ponownie nabalsamowałam usta jajeczkiem Eos i nakremowałam nogi żelem - tak dla pewności, że będę dobrze nawilżona!

Stopy i dłonie ostawiłam na sam koniec, gdy już definitywnie szłam spać. Do stóp ponownie użyłam odświeżającego kremu Sabai Thai, a do rąk użyłam kremu na noc od Rituals. Jest to kremik z serii The Ritual of Dao i ma on formę właściwie nie kremu, a maski do rąk. Lubię ten krem, bo naprawdę fajnie odżywia dłonie i wygładza suche skórki. Mam go z kalendarza adwentowego i muszę przyznać, że jest to mój kolejny zapomniany kosmetyk... Na początku zużyłam pół tubki prawie że od razu, a potem jakoś poszedł w odstawkę, sama nie wiem czemu.

Podsumowując - to dla mnie wielki sukces! Trochę się rozleniwiłam przez obecną sytuację, więc bardzo się cieszę, że udało mi się zmotywować już po raz drugi i poświęcić nieco czasu na pielęgnację!

Zobacz post

pomadki do ust, balsamy, masełka

Moje pomadki/balsamy/masełka nawilżające do ust. 1. Balsam do ust Eos, Vanilla Mint jest moim ulubionym. Jest to ładnie pachnący, słodki w smaku balsam do ust w bardzo wygodnym w użyciu jajeczku. Daje on przyjemny, lekko wyczuwalny chłodzący efekt. 2. Masełko do ust Classic Carmex moisturising Lip Balm. Delikatnie chłodzi usta i przyjemnie nawilża usta. Nie podoba mi się to, że na usta nie można go nakładać bezpośrednio z opakowania tylko trzeba to zrobić palcem. 3. Balsam do ust 5 w 1 Perfecta, softlips o słodkim waniliowym zapachu. Po nałożeniu usta są przyjemnie nawilżone, ale ten efekt utrzymuje się tylko do czasu aż pomadka się zetrze. 4. Pomadka Nivea, Soothe & Protect jest bezbarwna, dobrze nawilża i ma SPF 15. 5. Pomadka AA, My Lipcare, Classic jest bezbarwna i dobrze nawilża usta. 6. Balsam do ust Body Club, malinowy jest w bardzo uroczym opakowaniu i ma ładny zapach. Natomiast jest on w słoiczku za czym ja nie przepadam. 7. Balsam do ust w tubce Bielenda olejek marula jest to gęsty, transprarentny i daje połysk z delikatnie widocznymi złotymi drobinkami. Odrobinę jest lepki, ale jest całkiem przyjemny na ustach. Dobrze je nawilża i używany regularnie zapobiega ich wysuszeniu. 8. Masełko do ust, soczysta malina, Bielenda, Lip Butter, Juicy Raspberry pięknie pachnie malinami. Ma śliczne pudełeczko, które może nie jest zbyt praktyczne, ale i tak bardzo mi się podoba. Masełko dobrze nawilża usta i powoduje, że usta stają się mięciutkie i ładnie pachną. 9. Masełko do ust Bielenda, Lip Butter Sensual Cherry, Zmysłowa wiśnia ma łady ale według mnie poziomkowy zapach. Masełko bardzo przyjemnie nawilża usta, nadaje im delikatny czerwony odcień i delikatny blask. 10. Pomadka ochronna SOS, Alterra zawiera olej z pestek granatu BIO i masło shea BIO. Pomadka ma ładny zapach i nie ma koloru, więc usta od niej tylko się błyszczą. Nie podoba mi się w niej to, ze jest taka tłusta. 11. Masełko Zmysłowa Wiśnia, które było dodatkiem do wody Żywiec Zdrój, ma bardzo słodki, cukierkowy zapach, ale trudno mi w nim wyczuć wiśnie. Jest bardzo tłusty.

Zobacz post

golden rose anastasia beverly hills EOS

Kosmetyki do makijażu które dostałam w prezencie. Tak się złożyło, że wszystkie one bardzo mi się spodobały. Balsam do ust Eos, Vanilla Mint jest moim ulubionym. Jest to ładnie pachnący, słodki w smaku balsam do ust w bardzo wygodnym w użyciu jajeczku. Daje on przyjemny, lekko wyczuwalny chłodzący efekt. Pomadki Golden Rose, Velvet Matte Lipstick mam w odcieniach 07, 09 i 10. Wszystkie są w odcieniach różu. Pomadki są o wykończeniu satynowego matu. Mają ładne odcienie i są dobrze kryjące. Całkiem nieźle się utrzymują na ustach. Matowe pomadki do ust w kredce Golden Rose Matte Lipstick Crayon nr 08 i 10. Są bardzo przyjemnie i łatwo się rozprowadzają na ustach. Jednak niezbyt łatwo pomalować nimi równo usta. Pomadki nie wchodzą w załamania na ustach, a nawet wyglądają na wygładzone. Wykończenie mają niemal matowe, ale nie jest jakoś szczególnie trwałe. Płynna matowa pomadka Anastasia Beverly Hills w odcieniu Pure Hollywood jest najlepszą jakiej do tej pory używałam. Niezwykle trwała, ma dobrze kryjący jasny odcień i wcale jakoś bardzo nie wysusza ust. Ma bardzo ładny odcień i jak tylko mi się skończy to kupię ponownie. Paletka Sephora, Wonderful Dreams jest niewielka, ładnie wygląda i ma bardzo fajne cienie. Bardzo lubię w niej brązy, beż i złoty.

Zobacz post

balsam do ust eos, Anastasia Beverly Hills Pomadka do ust, Płynna, Matowa, Liquid Lipstick, Pure Hollywood

Dwa świetne kosmetyki do ust. Jest to płynna matowa pomadka Anastasia Beverly Hills w odcieniu Pure Hollywood i miętowo waniliowy balsam do ust Eos. Pomadka jest najlepsza jakiej do tej pory używałam. Niezwykle trwała, ma dobrze kryjący jasny odcień i wcale jakoś bardzo nie wysusza ust. Ma bardzo ładny odcień i jak tylko mi się skończy to kupię ponownie. Jeśli chodzi o Eos to początkowo wydawało mi się że za mało nawilża usta. Nie jest jednak tak źle, po w porównaniu z innymi pomadkami to jest podobnie i trzeba go co jakiś czas dokładać. Nad innymi ma jednak przewagę wygodnej w użytkowaniu formy i używa mi się tego przyjemniej od zwykłej pomadki w sztyfcie. Po za tym ma całkiem ładne to opakowanie.

Zobacz post


kalendarze adwentowe dzien 14

14 grudnia, sobota. Bez zbędnej przedmowy przechodzę do kalendarzy!

Kalendarz NYX
Eyeliner do linii wodnej NYX - akurat wczoraj trafiła mi się czarna kredka do oczu innej marki, a ja raczej nie używam czarnych kredek, więc pewnie ją komuś oddam.

Kalendarz Look Fantastic
Płynna matowa pomadka do ust marki Mellow w kolorze Tehran, czyli w brązowym kolorze.... Wypróbowałam ją i ładnie wygląda na ustach, nie podkreśla suchych skórek, nie klei się, nawet ten brąz nie jest taki straszny - jest to bardzo ciemny nudziak. Bardzo przypadł mi do gustu i nawet dziś miałam go na ustach będąc na urodzinach u koleżanki.

Kalendarz Amazon.uk
Odżywka bez spłukiwania Wonder Balm marki Percy and Reed. Fajnie, że kolejny kosmetyk do włosów, ale czemu jest to odżywka bez spłukiwania? Zdecydowanie bardziej wolę te ze spłukiwaniem.

Kalendarz Rituals
Dostałam coś, co już kilka dni temu znalazłam w innym kalendarzu, a mianowicie olejek do ciała i włosów z serii Ritual of Ayurveda. Już wcześniej o nim pisałam, że ma ładny, ciepły, orientalny zapach i nietłustą konsystencję. Więcej o nim powiem po większych testach - a obecnie mam tyle kosmetyków do testowania, że może to nie być prędko!

Kalendarz Feelunique
Balsam do ust od Eos. To jajeczko już miałam i to w tej samej wersji zapachowej. Ładnie, delikatnie pachnie i dobrze nawilża usta. Nie jest to mój ulubiony produkt do pielęgnacji ust, ale używałam go z chęcią. Nawet niedawno kupiłam sobie różowe jajeczko Eos, dlatego ten balsam poczeka sobie do następnego roku - całe szczęście ma bardzo długi termin ważności!

Kalendarz Airpure
Kolejny czerwony podgrzewacz.

Kalendarz Flaconi
Miniaturka balsamu do ciała marki Weleda. Jest to kosmetyk naturalny i pachnie bardzo mocno różą. Uwielbiam zapach róży, ale ten niezbyt przypadł mi do gustu... Jednak jest trochę za mocny. Balsam szybko się wchłania i dobrze nawilża skórę. Generalnie spoko kosmetyk.

Kalendarz Asos
Kredka do twarzy marki Crayola. Jest to kredka do oczu, ust i policzków. Zielona kredka. Nie wiem czy jest to kosmetyk bardziej do charakteryzacji, czy raczej maskujący jakieś zaczerwienienia czy co... Nie mam pojęcia co to.

Kalendarz Yves Rocher
Żel pod prysznic o zapachu mango - pachnie bardzo ładnie, lekko, świeżo i trochę brzoskwiniowo. Miałam już zele z tej serii i fajnie mi się sprawdzały, więc z tym też na pewno się polubię.

Kalendarz Zalando
Serum do ciała Skin Tight od marki Mio. Nie znam tej marki, więc fajnie, że poznam coś nowego. Według zaleceń producenta trzeba stosować codziennie przez 30 dni, żeby zobaczyć efekty. Totalna nowość, że nikt nie obiecuje tutaj zauważalnych efektów po jednorazowym użyciu!

Dziś króluje pielęgnacja i to taka, z której bardzo się cieszę!

Zobacz post

zestaw kosmetyków

Dziesięć kosmetyków do makijażu po które sięgałam w miesiącu październiku. 1. Hean Darkening Olive. Nigdy nie sądziłam że sięgnę po taki produkt bo zwykle nawet najjaśniejsze podkłady bywają na mnie za ciemne. Jest on w tubce z końcówką, która pozwala na to, żeby wycisnąć nawet małą ilość, dzięki czemu można przyciemnić nawet kropelkę korektora i produkt się nie marnuje. Nie zauważyłam by zmieniał jakkolwiek właściwości kosmetyków przyciemnianych. 2. Korektor MOIA w odcieniu nr 01. Jest on rozświetlający jednak nie podoba mi się jak wygląda on pod oczami, bo wygląda bardzo sucho. 3. Puder sypki Wibo, Rice Powder /matująco-utrwalający puder do każdego typu cery/ używałam czasem do utrwalenia podkładu /żeby go w końcu wykończyć/. Nie przepadam za nim, jest bardzo wysuszający, ale i nie przedłuża trwałości makijażu. Mam jedynie wrażenie, że makijaż z nim gorzej wygląda. 4. Do ust najchętniej używam EOS waniliowo miętowy. Ładnie pachnie, przyjemnie nawilża i jest wygodny w użyciu. 5. Tusz do rzęs – Too Faced Better Than Sex – w wersji mini. Jest on wodoodporny i daje naprawę świetny efekt zagęszczonych i wydłużonych rzęs nie sklejając ich. 6. Fluid rozświetlająco-korygujący Bell Illumi – Corrector Lightening Skin Perfection w odcieniu 01 Light Beige. Ja mam go w najjaśniejszym odcieniu i zwykle był on dla mnie za ciemny, ale chwilowo nieco go przyciemniam tym przyciemniaczem z Hean. Podkład ciemnieje, ale za to ładnie wygląda na skórze. Jest rozświetlający i wygląda bardzo naturalnie. Nie lubię go pudrować i myślę, że nie jest to konieczne. 7. Kredka do brwi Golden Rose, Dream Eyebrow Pencil, nr 306. Troszkę już się męczę z tą kredka, ale staram się ja wykończyć. Jest bardzo łamliwa, przez co nie jestem w stanie jej naostrzyć by wygodnie się nią malowało. Ma jednak łady odcień. 8. Puder Lovely, Cooking Time – sypki puder transparentny do bakingu twarzy. Jest na tyle dobry, że używam go także pod oczy, do utrwalenia korektora. 8. Flamaster Catrice Longlasting Brow Definer 030 Chocolate Brow`nie to fajny kosmetyk, który niestety nie działa zbyt dobrze. Bardzo szybko się wypisuje po paru kreskach niezależnie od tego jak wcześniej przygotuje brwi. 9. Puder do konturowania twarzy Lovely Golden Glow w odcieniu nr 2 Light Beige ma ładny odcień i jest jednym z moich ulubionych. Czasem niestety trudno było mi go rozetrzeć by wyglądał dobrze.

Zobacz post

zestaw kosmetyków do makijażu

Zestaw kosmetyków do makijażu, które wykorzystywałam podczas wykonywania makijażu w miesiącach sierpniu i wrześniu. Podkład matujący mySecret matte blur w odcieniu 02, który bardzo dobrze naturalnie wygląda na skórze. Lekko ja rozświetla i w ciągu dnia troszkę się wyświeca. Tym razem mam go w odcieniu nr 02, jest on nieco ciemniejszy i bardziej różowy od nr 01. Nr 01 zazwyczaj jest dla mnie za ciemny, ale jak tylko się opaliłam stwierdziłam że postawie na ten podkład. Okazał się jednak za jasny, dlatego zakupiłam do niego przyciemniacz kolorów podkładów Hean Darkening Olive. Nigdy nie sądziłam że sięgnę po taki produkt bo zwykle nawet najjaśniejsze podkłady bywają na mnie za ciemne. Jest on w tubce z końcówką która pozwala na to, żeby wycisnąć nawet małą ilość dzięki czemu można przyciemnić nawet kropelkę korektora i produkt się nie marnuje. Nie zauważyłam by zmieniał jakkolwiek właściwości kosmetyków przyciemnianych. Produkty do brwi są marki Lovely i są to kredka do brwi Brows Creator nr 3 i maskara do brwi nr 1. W zależności od tego jakiego efektu oczekuje lub tego ile mam czasu używam ich na zmianę, a i razem mi się też zdarzało. Kredka jest w miarę precyzyjna ale brakuje jej szczoteczki do przeczesania brwi. Jeśli chodzi o tusz to zbyt wiele się go nabierało na szczoteczkę przez co i zbyt wiele można było go nałożyć na brwi i całkiem szybko się skończył. Dawał jednak bardzo naturalny efekt i jego użycie zajmowało chwilę. Korektor to MOIA i jest on rozświetlającym korektorem w odcieniu 01. Nie podoba mi się jak wygląda on pod oczami, bo wygląda sucho. Nawet jeśli do jego utrwalenia używałam pudru RCMA, który do tej pory zawsze mi się sprawdzał dobrze, nie wyglądał w ciągu dnia zbyt dobrze. Pudrem który używałam do reszty twarzy o ile w ogóle był puder sypki Wibo, Rice Powder. Nie przepadam za nim, jest bardzo wysuszający, ale nie utrwala makijażu zbyt dobrze. Zestaw do konturowania twarzy Freedom Pro Strobe Palette. Są w niej dwa pudry jeden bardziej żółty drugi bardziej różowy. Trzy pudry do konturowania lub bronzery. Niezbyt ładny dość srebrny rozświetlacz. A co okazało się bardzo przydatne ma lusterko. Do tego zestawu był dołączony także pędzel ale nie lubię go używać. Do ust najchętniej używam Eos waniliowo miętowy lub matową pomadkę w płynie Bell Chillout nr 5. Natomiast do rzęs świetny wodoodporny tusz do rzęs – Too Faced Better Than Sex – w wersji mini.

Zobacz post

EOS Balsam do ust, Lip Balm, Visibly Soft, Vanilla Mint

EOS - Balsam do ust, Lip Balm, Visibly Soft, Vanilla Mint.
Osobiscie nienawidzę zapachu waniliowego, dlatego nie polubilam sie z tym produtem. Nie przekonał mnie nawet bardzo wygodny sposob aplikacji ani ladne opakowanie. Niestety pomadka bardzo szybko znalazla swoja wlascielke ktora w przeciwienstwie do mnie mam nadzieje lubi ten zapach.

Zobacz post

denko

Denko #41 i #42

1. Krem pielęgnacyjny Balea z limitowanej edycji Art, wygrany w SWOPie. Miał piękny malinowy zapach, szybko się wchłaniał i dobrze odżywiał skórę https://dresscloud.pl/u/638899-balea-krem-uniwersalny-art-edition-pepiart/
2. Bioelixire Olejek Jojoba to olejek do którego wracam już kolejny raz, bardzo ładnie pachnie i pielęgnuje włosy, ułatwia rozczesywanie, będę wracać https://dresscloud.pl/u/652708-bioelixire-olejek-jojoba-olejek-do-wlosow/
3. Eos balsam do ust Wanilia z miętą - fajny zapach, dobrze nawilża i pielęgnuje usta
4. Patchology Hydrate - nawilżająca maseczka w płachcie , bardzo fajna, cieniutka i mocno nawilżająca za sprawa kwasu hialuronowego
5. Muju Sweet Animal Mask Jednorożec - kolejna świetna maska z nadrukiem z Biedronki, dobrze nawilża, ładnie pachnie, całkiem przyjemna https://dresscloud.pl/u/653842-muju-maska-do-twarzy-w-placie-sweet-animal-mask-jednorozec/
6. LaQell Magical suchy szampon do włosów, świetnie odświeża i przyjemnie pachnie
7. Lactacyd Girl żel do higieny intymnej, dobrze nawilża, jest delikatny i ma ładny zapach, plus za wygodną pompkę https://dresscloud.pl/u/641096-lactacyd-girl-el-do-higieny-intymnej-delikatna-i-wrazliwa-skora/
8. Facelle, odwiwżające wkładki do higieny intymnej, bardzo je lubię i często wracam
9. Suisai Beauty Clear Powder Peeling to enzymatyczny peeling japońskiej marki Kanebo zamknięty w małych kapsułkach. Rewelacyjnie oczyszcza, wygładza i ma ciekawa formułę https://dresscloud.pl/u/653870-kanebo-suisai-beauty-clear-powder-peeling-peeling-w-kapsulkach-suisai/
10. Yves Rocher Riche Creme przeciwzmarszczkowy krem regenerujący pod oczy, dobrze odżywia, zapobiega opuchnięciom, nawilża i wygładza
11. Eveline Banana Care - wygładzający balsem do rąk - boski zapach banana, lekka konsystencja, szybkie wchłanianie, jestem na tak https://dresscloud.pl/u/634575-eveline-balsam-do-rak-wygladzajacy-banana-care/
12. Gillette Venus3 - maszynka do golenia, do której często wracam, ulubione

W tym denku znajdują się same świetne produkty, nie ma żadnego bubla.

Zobacz post

kosmetyki blyszczyki szminki pomadki EOS

Balsam do ust Eos, który trafił do mnie w jednej z wymian. Zamknięty jest w okrągłym opakowaniu, sam produkt też ma kształt kulki. Jest moco skoncentrowany, nie rozsmarowuje się bardzo łatwo. Dzięki temu nie brudzi opakowania. Okrągłe jajeczko jest dobrze zakręcane, nie otwiera się samo, nawet kiedy jest na dnie torebki,c o jest dużym plusem. Produkt działa dość dobrze, łatwo się go aplikuje w higieniczny sposób, bo można nim posmarować usta bezpośrednio, jak pomadką w sztyfcie. Nie działa tak dobrze jak np. Nivea, ale też nawilża usta i poprawia ich kondycję. Jego smak kojarzy mi się z mlecznym, dość neutralnym, ale lekko słodkawym.

Zobacz post


-

Balsam do ust Eos visibly soft vanilla Mint. Opakowanie zawiera 7 g produktu. O balsamach Eos chyba każdy z nas już słyszał. Te małe cudeńka pokochałam. To jeden z moich nowych balsamow Eos. Opakowanie ma piękny niebieski kolor balsam jest mały i poręczny. Mieści się do każdej torebki. Balsam ma zapach i smak tik taków miętowych. Na ustach balsam jest lekko piekatny, ale jest to fajne uczucie. Balsam super nawilża usta sprawia, że są miękkie. Po wymalowaniu usta są nawilżone przez długo czas. Balsamy nadają się na każdą porę roku. Jest bezbarwny usta po wymalowaniu wyglądają naturalnie lekko się błyszczą.

Zobacz post

-

Ostatnio na promocji zakupiłam zapas balsamow do ust Eos. Tym razem zdecydowałam się na same nowe dla mnie smaki. Szybciej brałam klasyczne wersję, a teraz chciałam przetestować inne. Wszystkie są cudowne, pięknie pachną. Bardzo lubię Eos które świetnie nawilżają moje usta, dzięki nim usta nie pękają i nie są bolące. Świetnie sprawdzają się o każdej porze zarówno latem jak i zimą. Chronią usta przed wszystkimi warunkami pogodowymi. Zdecydowałam się na :
-Eos visibly soft vanilla Mint.
-Eos activite z aloesem.
-Eos activite Pink grapefruit.
-Eos visibly soft coconut milk.
Uwielbiam w Eos wszystko zaczynając od pięknego opakowania które są urocze. Sposób nawilżenia, są wydajne, usta są po użyciu miękkie i naturalnie wyglądają lekko się błyszczą, mają fajny posmak i zapach.

Zobacz post

-

To już druga paczuszka z wymiany którą dostałam od @kamilja.
W paczuszce znalazłam:
-EOS-Balsam do ust, Lip Balm, Wanilla Mint - niestety strasznie nie lubię zapachu wanilii, a w balsamie jest bardzo wyczuwalna
-EOS-Balsam do ust, Lip Balm, Grapefruit - zapach dosyć ładny, mocno wyczuwalny, idealny na lato
-EOS-Balsam do ust, Lip Balm, Medicated Tangerine (Mandarynka) - Co prawda Kamila mówiła, że to Mango, jednak wydawało mi się że czuję w nim mandarynkę, po sprawdzeniu w internecie okazało się, że jest to edycja limitowana (skrzydełka na opakowaniu) i że jest to zapach mandarynek. Jednak jeśli się mylę to proszę mnie poprawić. Balsam ma piękny owocowy zapach, fajnie nawilża usta i chyba zostanie moim ulubieńcem jak tylko wykończę mojego poprzedniego eosa.
-Max Factor-2000 Calorie, wodoodporny tusz do rzęs - tusz musi poczekać na swoją kolej, bo nie lubię mieć otwartych kilku tuszy. Jednak czytałam tyle pozytywnych opinii że myślę, że się nie zawiodę.
- Bielenda-Make-up Academie, Baza pod makijaż, Lumiere Base - baza którą już dosyć długo chciałam przetestować, jednak na promocji w Rossmannie nigdy nie mogłam jej dorwać Ciekawa jest forma tych kuleczek, jednak chyba nie za bardzo się polubimy, nie widzę, aby przedłużała makijaż.
Dodatkowo dostałam:
-3 herbatki
-Laura Conti-Strawberry Sugar Lip Peeling - już kiedyś miałam i peeling jest bardzo fajny.
-Próbeczka - Le Petit Marseillais-Żel pod prysznic, Truskawka - wszystkie żele LPM tak cudownie pachną że już nie mogę się doczekać aż jej użyje, ale oczywiście najpierw musiałam zostawić opakowanie do zdjęcia haha
-Próbeczki - L'Oréal-Revitalift Laser x3, krem 40+
-Próbeczka- Garnier-Czysta Skóra, Żel myjący, Peeling, Maseczka 3 w 1, ten produkt również już miałam i kompletnie się nie polubiliśmy.
-Próbeczka - Avon-Szminka True Colour Perfectly Matte Lipstick, Perfectly Nude
-Rival de Loop-Maseczka do twarzy, Złuszczająca, Aloes i brzoskwinia - ta maseczkę tez już miałam, fajnie się sprawdziła, więc super, że będę miała okazję znów ja użyć.
-naklejeczki
-pomarańczowa gumka do włosów
-cukiereczek

Jeszcze raz bardzo dziękuję za wymianę.

Zobacz post

-

Pomadka marki Eos kusiła mnie od bardzo dawna. Korzystając z ostatniej promocji w Rossmannie postanowiłam przetestować to cudeńko. Jego regularna cena jest dość wysoka więc wcześniej nie śpieszyło mi się z zakupem. Cudowne opakowanie przyciąga wzrokiem i kusi zakupem. I to chyba jedyna rzecz, która wyróżnia tę pomadkę. Jej działanie jest tak samo podobne jak do pomadek z niższej półki cenowej. A więc czy warto przepłacać?

Zobacz post
1

Pozostałe posty z tym produktem