Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 30.07.2019 przez agyness

Denko sierpień kosmetyki

Denko z sierpnia udało mi się zebrać taką gromadkę kosmetyków, które akurat w tym miesiącu mi się skończyły. Cieszę się, że stopniowo pozbywam się zapasów i staram się ograniczać kupowanie nowych kosmetyków. Większość z tych produktów zużytych w sierpniu oceniam dobrze, raczej wśród nich nie było wielkich bubli.
Bardzo zadowolona byłam z kremów do rąk, bo zarówno krem z Cien jak i krem z The Body Shop sprawdziły się znakomicie.
Także nie miałam zastrzeżeń, co do skutecznego działania suchego szamponu do włosów Be Beauty, który może być tańszą alternatywą dla mojego ukochanego Batiste. Pozostając przy produktach do włosów, szampon Gliss Kur nie chwycił mnie za serce - zbyt mocny zapach, mało efektów. Generalnie nie przekonał mnie do siebie.
Waciki kosmetyczne Ola trochę się rozdwajały, ale cóż, pokusiłam się na niższą cenę, więc mam za swoje.
Jeśli chodzi o maseczki, to wykorzystałam dwie - obie były maseczkami na tkaninie i tutaj znów porównanie jednej tańszej Be Beauty z cytryną i jednej droższej Skin 79 Fresh Garden Mask Pearl. Moim zdaniem obie zdały egzamin i mogłabym kupić je ponownie bez większych wątpliwości.
Kolejnym produktem był płyn #6 - totalne zaskoczenie, ale w pozytywnym sensie. Trochę się go obawiałam, ale niepotrzebnie, bo zmywał makijaż pierwszorzędnie.
Antyperspirant Ziaja Sensitiv nie należy do moich ulubieńców, ponieważ miałam wrażenie, że nie do końca był skuteczny w takim stopniu, jak mi zależy. Aczkolwiek był to bardzo wydajny kosmetyk, wydawało mi się już, że mam go wieki i nigdy się nie skończy. Ale udało się
Na pewno lepiej sprawdził się u mnie tonik różany z Evree, był bardzo delikatny dla mojej skóry i również muszę podkreślić, że jego zaletą jest wydajność.
No i na końcu Balsam świąteczny Balea No Drama Lama, który wygrałam w swopie. Tu chyba nie muszę pisać wiele - balsam o fajnym świątecznym zapachu trochę przypominającym ciasteczko czy pierniczka, o lekkiej konsystencji, która szybko się wchłania. Cudo!

To byłoby na tyle małego, sierpniowego podsumowania.



Zobacz post

Płyn micelarny #6 kosmetyki demakijaż

Płyn do demakijażu #6 z prowitaminą B5, aloesem, rumiankiem i witaminą E wypatrzyłam w sklepie Dealz i nie mogłam się powstrzymać, żeby go nie kupić. Akurat kończył mi się mój stary płyn, więc trzeba było wziąć jakąś nowość. Na pierwszy rzut oka stwierdziłam, że ten płyn będzie okej, skoro etykietka głosi, że był testowany dermatologicznie i oftalmologicznie oraz nie zawiera alkoholu w składzie. Będąc w domu, wczytałam się w etykietkę trochę bardziej szczegółowo i wystraszyłam się, gdy przeczytałam, aby unikać kontaktu płynu z oczami, ponieważ może powodować szczypanie i podrażnienia. Oczy to dla mnie szczególna część ciała i staram się o nie bardzo dbać, zawsze jestem szczególnie ostrożna. No, ale kiedy zaryzykowałam i użyłam tego płynu do zmycia, po moim strachu nie było śladu. Płyn spisuje się super, zmywa makijaż bardzo łatwo i radzi sobie z praktycznie wszystkimi moimi kosmetykami do makijażu, których obecnie używam. Nie pachnie i nie podrażnia mnie w żaden sposób, więc nie mogę napisać nic innego, jak tylko to, że jestem przeszczęśliwa, że płyn się sprawdził, mimo moich obaw.

Zobacz post
1