Lirene

balejaze

Świetny krem! Jego formuła jest mocno wodnista, co od razu przekłada się na moja cerę. Tluste konsytencje nje są dla mnie dobre. Krem ślicznie pachnie i jakby odrazu pompuje buzie. Jestem z niego zadowolona, chociaż albo nie jest zbyt wydajny, albo ja używam go tak dużo. Świetnie sprawdza się na okolice szyi i dekoltu. Opakowanie jest plastikowe, wolałbym, żeby było szklane. Krem poleciła mi mama. ☺️ Do stosowania na noc. 😍

bialewydmy

Krem Lirene Lab Therapy nawilżenie L - bion Hydro active 15% krem nawadniająco - odżywczy z kwasem laktiobonowym. Zauważyłam go w waszych chmurkach, więc byłam ciekawa, jak się sprawdzi u mnie. lubię spać, gdy kosmetyki pracują ;d jednak, poza świetnym wchłanianiem się w cere, takim wręcz "wprasowywaniem" nie zauważyłam nic.. więcej? nie robi nic, czego nie robią inne kosmetyki. dlatego na pewno nie wrócę. może po prostu nie jest dla mnie, zauważyłyście po stosowaniu jakieś konkretne efekty?

CichooBadz

Krem nawadniająco-odzywczy z kwasem laktobionowym od Lirene. Dostałam go już jakiś czas temu od naszej kochanej @dastiina. Posiada on bardzo fajna konsystencję, która szybko się wchłania i nie pozostawia tłustego uczucia na twarzy. Bardzo ładnie pachnie. Jeżeli chodzi o działanie faktycznie nawilża i rano skóra wydaje się taka odprezona, rozświetlona i nawilżona. Nigdy go do tej pory nie widziałam, może nie zwróciłam uwagi dlatego cieszę się, że Justyna pomyślała o mnie. Jestem z niego zadowolona i myślę, że jeżeli będę miała okazję to do niego wrócę.

Hinami

Krem Lirene Lab Therapy nawilżenie L - bion Hydro active 15% krem nawadniająco - odżywczy z kwasem laktiobonowym. Krem jest przeznaczony do stosowania na noc. Kosztuje troszkę więcej niż inne kremy, które stosowałam. Opakowanie jest szklane, naprawdę ciężkie jak na krem i solidnie wykonane. Po samym wyglądzie widać, iż jest to cos lepszego. Krem jest jasnoniebieski i gesty. Ładnie i delikatnie pachnie. Nie pozostawia na skórze lepkiej warstwy, szybko się wchłania.

dastiina

Lirene LAB THERAPY, L-Bion, Hydro Active 15%, Krem do twarzy na noc - nawadniająco-odżywczy
Krem, którego stosuję od pewnego czasu tuż po wieczornym oczyszczaniu twarzy.
Mieści się on w srebrno-białym kartoniku, gdzie dokładnie schowany jest w dość ciężkim słoiczku w kolorze złota i brązu.
Po odkręceniu- zabezpieczony jest plastikiem, aby po prostu nie dostał się do niego żaden brud.
Krem ma bardzo przyjemny, delikatny perfumowany zapach.
Ma niebieskawy kolor i bardzo lekką konsystencję - jak na krem na noc- naprawdę nie tłustą i dość dobrze wchłaniającą się w naszą twarz.
Nie ma przy nim niemiłego uczucia lepkiego filmu.
Krem działa na naszą twarz nawilżająco i wygładzająco.
Także działa antybakteryjnie i redukuje wszelkie niedoskonałości.
Ostatnio mam spory wysyp krostek na twarzy - ale widzę, że on neutralizuje je - a także łagodzi wszelkie stany zapalne.
Dzięki niemu skóra jest gładka, bardziej elastyczna i przede wszystkim nawilżona.
Skóra tuż po przebudzeniu jest promienna i wygląda na zdrową i wypoczętą.
Nie odczułam by działał negatywnie na stan mojej cery, dla mnie jest super i obecnie tylko on jest stosowany przeze mnie na noc.

dastiina

Kolejne nowości kosmetyczne, które trafiły w moje łapki.
Tym razem w końcu dotarła do mnie nagroda z konkursu " Hit Kosmetyczny Dobre Rady 2018".
Szczerze - nie wiedziałam co trafi w moje ręce, bo było wiele opcji, ale cieszę się, że ostatecznie są to kosmetyki, a nie gazety czy też książki- o tematyce wcale nie interesujące mojej osoby.
Wiem, ze zestawów kosmetyków było wiele - dokładnie to wybrane "hity" przez użytkowniczki portali czy też czytelniczki gazet itp, więc było w czym wybierać.
W moje łapki trafiły trzy kosmetyki do pielęgnacji od stóp do głów, że tak powiem.
Jako pierwszy ukazał się moim oczom krem nawadniająco-odżywczy LAB Therapy od Lirene. Mam nadmiar kremów do twarzy, ale coś czuję, że jednak skuszę się, aby otworzyć pudełko i go przetestować. Moja skóra potrzebuje sporego nawilżenia, więc to będzie idealna okazja do testowania.
Kolejny produkt to wygładzający mus do ciała #foodie od marki Soraya. Trafiła mi się wersja jagodowa o naprawdę przepięknym, owocowym zapachu. Dzisiaj już pójdą pierwsze testy. Liczę, że dobrze nawilży moją skórę.
Następnie produkt marki Joanna z serii Botanicals For Home Spa - żel pod prysznic z ekstraktem z konopi. To pierwszy produkt z konopi, który mam możliwość przetestować. Zapach o dziwo- zaskoczył mnie pozytywnie i liczę, że tak samo pozytywnie zaskoczy mnie jeśli chodzi o pielęgnację.
Ostatnim kosmetykiem, który pozytywnie mnie zaskoczył (chociaż na początku pomyślałam sobie- o nie...) - dezodorant od Pani Walewskiej- wersja zapachowa Ruby iiii Dziewczyny! Przepadłam- zapach jest mocny, kobiecy i obłędny. Będę się nim psikać aż do dna i już wiem, że zapachowo wygrywa u mnie jeśli chodzi o wszelakie dezodoranty, które dotychczas miałam. Zobaczymy jak sprawdzi się w innych kwestiach.
Ogólnie- niespodzianka nie jest zła, liczyłam w sumie na oś innego, le na pewno ciesze się, że nie są to jak wyżej wspomniane wyżej papierowe rzeczy. Powoli zaczynam się przekonywać patrząc na opakowania tych kosmetyków. Poza tym są to totalne nowinki dla mnie- więc super, będzie co testować i opisywać.