7 na 7 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 14.05.2018 przez ania173

kosmetyki kremy pod oczy fa

Jeden z najcudowniejszych kosmetyków, które goszczę w swoim domu ! ♥ Kolekcja Panda's Dream od Tony Moly jest moją ulubioną serią kosmetyczną w ogóle. Po za tym mam do niej ogromny sentyment bo to właśnie tymi kosmetykami rozpoczęłam w ogóle swoją przygodę z koreańskimi kosmetykami. Prawda jest jednak taka, że jeśli danego kosmetyku nie potrzebuję to choćby nie wiem jak mi się podobał nie kupię go. Tutaj opakowanie nie tylko jest piękne, ale jest pandą i przede wszystkim kryje kosmetyk stworzony dla mnie ! ♥ Cena takiego sztyftu to 45 zł w sklepie u Hani http://www.sklep.hania.com.pl/ i znajdziecie tam inne produkty nie tylko z pandowej serii. ♥ Jest to sztyft pod oczy So Cool Eye Stick i ma on wiele funkcji. Przede wszystkim jednak trzeba powiedzieć, że skóra wokół oczu jest wybitnie delikatna i należy ją pielęgnować w specjalny sposób. Do nie dawna nie czułam takiej potrzeby używania dodatkowego kosmetyku. Jednak cierpię na cienie pod oczami dosyć widoczne, a ten kosmetyk pomógł mi i podkreślam tu słowo POMÓGŁ mi je zniwelować. Sztyft ma za zadanie nawilżać naszą delikatną skórę, a także właśnie rozjaśniać cienie pod oczami. Po za tym jest to kosmetyk, który przynosi uczucie chłodu, a włożony przed użyciem do lodówki zwalcza poranną opuchliznę pod oczami. ♥ Po za tym kosmetyk ma działanie ochronne i regenerujące, a także wykazuje zdolności pochłaniające promienie słoneczne i wspomaga produkcję kolagenu. Kosmetyk jest w postaci miętowego w kolorze sztyftu i ma piękny zapach. Jest on kwiatowy i lekko miętowy, taki orzeźwiający. Po za tym bardzo podoba mi się porządne opakowanie przypominające pomadkę. Wykazuje ono naprawdę świetną jakość, a do tego higienę. Nie musimy nic dotykać palcami, a do tego pod główką pandy znajdujemy kolejną zawleczkę. Nakładanie jest banalnie proste, albowiem wystarczy tylko posmarować pod oczami, a następnie opcjonalnie wklepać opuszkami najmniejszych palców. Ważne, aby były to palce najmniejsze, ponieważ są one najsłabsze. Po nałożeniu czujemy przyjemne uczucie chłodu i od razu nasza skóra jest nawilżona. Faktycznie gdy włoży się go wcześniej do lodówki to opuchlizna poranna schodzi dużo szybciej, a przede wszystkim przynosi ukojenie. Przy długim stosowaniu i mam tu na myśli ponad miesiąc widać różnicę w likwidowaniu cieni. Oczywiście nie pozbędziemy się ich w 100%, ale są zdecydowanie jaśniejsze i wygląda się dużo zdrowiej. Sztyft na początku stosowałam regularnie rano i wieczorem. Gdy go odstawiłam cienie wróciły takie jak były, więc konieczne jest używanie go codziennie. Niemniej jednak to kosmetyk, którego efekty po prostu nie tylko są odczuwalne, ale i widoczne dla innych. Teraz stosuję go na dzień i czuję się z nim doskonale. Skóra pod oczami jest dobrze nawilżona i czuję, że pielęgnuję ją odpowiednio. Po za tym muszę stwierdzić, że jest to kosmetyk bardzo wydajny ! Smaruję się nim i smaruję, a końca nie widać. Jestem z niego naprawdę bardzo zadowolona. Nie dość, że pięknie wygląda na półce to faktycznie spełnia swoje funkcję ! ♥

Zobacz post

Tony Moly Panda's Dream Sherbet Cleanser (Sorbet do mycia twarzy)

Tony Moly, Panda's Dream Sherbet Cleanser (Sorbet do mycia twarzy). Czytałam o tym kosmetyku bardzo podzielone opinie i dlatego jeszcze bardziej byłam go ciekawa. Jak na Tony Moly przystało, żel zamknięty jest w uroczym opakowaniu z pandą. Po odkręceniu ukazuje nam się coś w rodzaju masełka w zielonkawym odcieniu. Do demakijażu wystarczy niewielka ilość. Podczas rozprowadzania na twarzy zmienia się w olejek, którym łatwo można usunąć makijaż i inne zabrudzenia. Z wielką dokładnością usuwa również makijaż oczu zupełnie ich nie podrażniając. Po krótkim masażu zmywam pozostałości wilgotną ściereczką i następnie myję twarz pianką. Zapach sorbetu jest przyjemny, określiłabym go jako zielono-morski. Skóra po nim jest bardzo miękka, przyjemna w dotyku i dobrze oczyszczona. Opakowanie zawiera 50 g i jest średnio wydajny. Raczej nie kupiłabym go ponownie w pełnej cenie 69 zł, ale w promocji na pewno tak. Po przetestowaniu tego produktu nie rozumiem negatywnych opinii i myślę, że docenią go zwolenniczki azjatyckiego rytuału oczyszczania twarzy. Dla mnie jest wart polecenia.

Zobacz post

kosmetyki paczuszki kosmetyczne avon

Przepiękna paczka z wymiany kosmetycznej z @Cormi. W paczuszce znalazły się:
*List
* Maszynki do golenia Miss Soleil z Bic, mają cudowne, kolorowe rączki, i mam nadzieję, że się u mnie sprawdzą.
* Próbeczki Bioliq - krem do cery trądzikowej na dzień, krem rozjaśniający przebarwienia oraz krem pod oczy przeciwdziałający procesom starzenia (35+), bardzo chętnie przetestuję, bo uwielbiam testować kremiki, bo często kupuje duże opakowania i okazuję się że mnie zapycha lub się nie sprawdza.
* Szampon ochronny Monoi & Thermo Farmona Hair Genic, bardzo chętnie testuję nowe szampony, w szczególności o ładnych zapach, ponieważ moje włosy nie są zbytnio wymagające, więc mam nadzieję że się polubimy.
* Bibułki matujące Mat Express Marion - jest to pierwszy raz z takim produktem, i jestem go bardzo ciekawa. Jest wiele zwolenników, i wiele przeciwników, dużo osób twierdzi że zwykły papier śniadaniowy działa na takiej samej zasadzie. Jednak jest lato i twarz bardzo się świeci więc będzie na pewno nie jedna okazja by przetestować. A opakowanie jest malutkie, więc idealne by wrzucić do kosmetyczki i mieć zawsze przy sobie.
* Woda toaletowa Avon Pur Blanca Charm - szczerze mówiąc psikłam się nią zaraz po wyciągnięciu z paczuszki i troszkę się przeraziłam, zaczęła boleć mnie głowa, a zapach jest duszący, a na dodatek utrzymywał się dosyć długo na ciele, co niestety mi przy takim zapachu przeszkadzało.
* Garnier Naytralia ochronny krem 2 w 1 pod prysznic i do kąpieli dla skór delikatnej i wrażliwej dla dzieci i dorosłych - ma bardzo delikatny zapach, co prawda wolę owocowe zapachy używać do oczyszczania ciała, jednak czasem trzeba sobie odmienić bo nawet najsłodsze i najpiękniejsze zapachy się kiedyś nudzą. Krem pod prysznic jest gęsty, ma pompkę, przez co jest bardzo wygodny w używaniu.
* Hipoalergiczny łagodzący krem do twarzy dla skóry wrażliwej Biały Jeleń, coś czuję, że jutro pójdzie w ruch.
* Palmolive Gourmet Mint Shake kremowy żel pod prysznic z ekstraktem z mięty, kolejny kosmetyk pod prysznic, tutaj byłam bardzo ciekawa tego zapachu, i jest bardzo intensywny, ciekawe czy będzie utrzymywał się na ciele.
* Tony Moly Panda's Dream So Cool Eye Stick, nie ukrywam, chyba rzecz, której byłam najbardziej ciekawa w tej paczuszce, nie mam jakiegoś bardzo dużego problemu z cieniami pod oczami, jednak ta pandzia mnie zauroczyła. Oczywiście musiałam od razu wypróbować, co prawda delikatnie na ręce bo miałam makijaż gdy paczuszka przyszła a nie chciało mi się zmywać i robić go od nowa, i na prawdę poczułam delikatny efekt chłodzenia. Czytałam, że po trzymaniu sztyftu 15 min w lodówce ten efekt jest jeszcze mocniejszy, więc jutro rano będę testowała.
* White Flower's Experience - błoto z Morza Martwego - maska do twarzy i ciała - nigdy wcześniej nie spotkałam się z tego typu produktem, więc będę testować. Zosia napisała mi na opakowaniu jak przygotować więc bardzo się cieszę. Trochę obawiam się koloru i zapachu, jednak do odważnych świat należy, i chyba najpierw spróbuje na ciało, ewentualnie później na twarz.
Dostałam również dużo pięknych rzeczy dodatkowo:
* Herbatki, które z chęcią bym sobie zaparzyła jednak jest taki upał, że muszą poczekać na chłodniejsze dni.
* Mydełko Luksja, jest to ulubiona firma mydełek mojej mamy, a takiego chyba jeszcze nie miała, no chyba że miała ten zapach ale inne opakowanie miało , ale i tak dam jej do przetestowania.
* Produkt, który pierwszy raz widzę na oczy, i nawet nie wiem jak to się nazywa. Ozdoba/Klipsy na sznurówki. Są to chyba pszczółki, ogólnie ciekawie wyglądają, jednak nie wiem czy jestem na tyle odważna by nosić taką ozdobę.
* Próbeczki, krem ochronny na dzień wzmacniający naczynka krwionośne, zawiera spf 20, więc nada się super jeszcze na te słoneczne dni. Lekki krem głęboko nawilżający do twarzy, on również ma spf 20, więc na lato super.! Żel myjący z Ziaja - normalizujący na dzień/ na noc. - Miałam już z serii liście manuka krem na noc, jednak byłam pół na pół zadowolona, zobaczymy jak będzie z żelem.
*Perełki zapachowe do prania, z tym produktem również spotykam się po raz pierwszy. Perełki mają ładny różowy kolorek, ładnie pachną, i już zaniosłam je do łazienki i nie mogę się doczekać, aż zrobimy z nimi pranie.
*Chusteczka do czyszczenia srebra - kolejna nowość, o której nie miałam pojęcia.
*Oreo
*Krem bio aloes z Ziaja, ogólnie aloes jest teraz bardzo na topie w kosmetykach, więc bardzo chętnie przetestuję.
*Krem do rąk, również z Ziaja, ogólnie nie mam jakiegoś takiego nawyku żeby kremować dłonie, kremów używam tylko w zimie, jednak chyba muszę to zmienić.
*Żelki oraz galaretka z pianką
Paczka była przepięknie zapakowana, rzeczy były obwiązane pięknymi kokardkami, widać że Zosia włożyła w przygotowanie paczuszki całe serduszko. Po przetestowaniu kosmetyków na pewno pojawią się w chmurkach. Dziękuję bardzo.
Ps. Bardzo dziękuję @doughnut za to, że organizujesz dla Nas takie w

Zobacz post

kosmetyki kremy pod oczy sephora

TONY MOLY Panda's Dream So Cool Eye Stick Chłodzący krem pod oczy jaki zakupiłam sobie w Sephora. Juz go miałam okazję przetestować zaraz po otrzymaniu zamówienia i jestem zadowolona po prostu CUDO. Urocze opakowanie to nie tylko jedyna zaeta tego kosmetyku. Świetnie poradził sobie z opuchniętymi pod oczami i na prawdę chłodzi chociaż krótko, a uczucie chłodu jest przyjemne. Serdecznie go polecam ja wraz z wysyłką dałam 59 zł ale nie żałuję, jedyne co mnie zastanawia że do zamówienia nie dostałam żadnych próbek. Było to moje pierwsze zamówienie i ten fakt mnie zdziwił bo przy składaniu zamówienia miałam możliwośc sobie je wybrać.

Zobacz post

kosmetyki kremy pod oczy sephora

Chłodzący sztyft pod oczy Tony Moly czyli drugi produkt, który mi się marzył i jest już w moich rękach. Skusiłam się na niego bo nie tylko ma słodkie pandowe opakowanie ale ma właściwości przeciwzmarszczkowe oraz ma niwelować cienie pod oczami. Sztyft zawiera ekstrakt z bambusa, który ma działanie nawilżające odżywcze. Kosmetyk pachnie dziwnie wg mnie ciężko porównać mi ten zapach do czegoś jest to coś orzeźwiającego. Pierwszy raz mam do czynienia z kosmetykiem pod oczy w takiej formie dlatego z początku czułam jakbym smarowała się klejem ze względu na kształt sztyftu.Rzeczywiście produkt przyjemnie chłodzi a zaaplikowany tuż po wyjęciu z lodówki sprawia, że efekt jest jeszcze bardziej intensywniejszy. Ten chłodek jest bardzo przyjemny, że smaruje się jak szalona ale to uczucie szybko znika. Po zaaplikowaniu można wklepać lekko kosmetyk opuszkami palców ja czasem to robię a czasem nie. Skóra pod oczami nabiera blasku, czuje ulgę szczególnie jeśli mam lekką opuchliznę lub nawet jak zwyczajnie bolą mnie oczy od np zbyt długiego spędzania czasu przed komputerem czy od suchego powietrza. Jeśli chodzi o cienie sztyft rzeczywiście lekko je rozjaśnia. Bardzo fajnie nadaje się pod makijaż, korektor nie roluje się ani nie ściera. Ten produkt można kupić w Sephora ja sztyft zamówiłam na ebay w znacznie niższej cenie.

Zobacz post

kosmetyki kremy pod oczy tony moly

Zakochałam się w pandowych kosmetykach Tony Moly ze względu na opakowanie. Tak długo o nich mówiłam i się nimi zachwycałam, ze w zeszłym roku mój chłopak postanowił mi je sprezentować na urodziny, jakoś wcześniej nie dodałam chmurki z recenzją więc po wypróbowaniu go przez dłuższy czas mogę go śmiało zrecenzować. Niestety muszę powiedzieć, że bardzo zawiodłam się tym sztyftem, jest to forma kremu pod oczy. Borykam się z problemem cieni pod oczami i myślałam, że ten chłodzący sztyft trochę mi pomoże. Ma za zadanie chłodzić, niwelować obrzęk, rozjaśniać worki pod oczami a także działać przeciwzmarszczkowo, niestety prócz przyjemnego uczucia chłodu nic z tych rzeczy nie zauważyłam. Zapach kosmetyku jest delikatny i przyjemny jednak jeśli chodzi o opakowanie nie jest zbyt wygodne. Moim zdaniem albo wkład powinien być grubszy albo plastikowe opakowanie węższe bo między kosmetykiem a ściankami jest dość spory odstęp. Podczas smarowania sztyft przekrzywia się co utrudnia jego nakładanie i może grozić złamaniem. Przed użyciem wkładałam go na jakiś czas do lodówki i dzięki temu jego działanie jest trochę lepsze niż bez tego, czuć wtedy dobrze chłodzące właściwości i skóra jest ciut napięta. Ale efekt jest krótkotrwały. Sztyft co prawda jest wydajny ale bardzo szybko wysycha, zanim zdążyłam go zużyć stał się suchy i jego nakładanie praktycznie przestało być możliwe

Zobacz post


-

Maseczka Holika Holika Pomegranate Juicy, bogata w witaminy A, C, D oraz minerały pochodzące z roślin. Jest to maseczka w płacie, wykonana ze specjalnego materiału, który dzięki swojej strukturze świetnie dopasowuje się do twarzy i po nałożeniu pozostaje na miejscu. Zapach jest bardzo delikatny ale zaliczam go raczej do przyjemnych, chociaż z grantem miał niewiele wspólnego jak dla mnie. Po nałożeniu maski na twarz przestałam już go w ogóle czuć. Otwory na oczy, nos i usta są dobrze wycięte, znajdują się w odpowiednich miejscach. Po nałożeniu na twarz maseczka została na swoim miejscu, nic się nie przesuwało ani nie odklejało. Esencji w opakowaniu jest naprawdę bardzo dużo, spokojnie wystarczy aby wklepać ją jeszcze w dekolt czy dłonie. Po 20 minutach płachta była nadal wilgotna i sporo esencji zostało do wklepania. Po użyciu moja skóra była miękka w dotyku, gładka i bardzo dobrze nawilżona. Wyglądała zdrowo, świeżo a małe niedoskonałości stały się praktycznie niewidoczne. Jestem zadowolona z działania maski i chętnie wypróbuję pozostałe warianty tej serii

Zobacz post

-

Denko #37 i #38

1. Maseczka Peel-off Selfie Project #Shine Like a Princess, fajna brokatowa, wygładzająca maseczka, długo schnie i trochę boli przy zdejmowaniu https://dresscloud.pl/p/649110/u03.0918.madziek1.5ba29d7807cc1.jpg?v=1537383800
2. Serum C-Forte Perfecta stosowałam jako maseczkę, raczej nie wrócę ze względu na zapach https://dresscloud.pl/p/649780/u03.0918.madziek1.5ba78f05b6133.jpg?v=1537707782
3. Muju koreańska maseczka z nadrukiem geparda, świetna, choć trochę drażniła mnie warstwa klejąca, odświeża, łagodzi, rozjaśnia
https://dresscloud.pl/p/649099/u03.0918.madziek1.5ba2921ae8c72.jpg?v=1537380891
4. Maseczka Glow Up, Skin! znalazła się tutaj ponieważ używałam przez kilka dni pozostałej w opakowaniu esencji jako serum rozświetlające do twarzy, pisałam o niej https://dresscloud.pl/p/648473/u03.0918.madziek1.5b9d3f79daebd.jpg?v=1537032058
5. Lovely, Pump Up, curling mascara - ulubiony tusz do rzęs, kolejne opakowanie zużyte. Sprawia, że moje rzęsy wyglądają olśniewająco, kosztuje grosze, a spełnia wszystkie moje wymagania co do tuszu do rzęs
6. Avon True Colour - diamentowa kredka do oczu w kolorze Twilight Sparkle- moje ulubione kredki, od lat je kupuję
7. Próbki kremów Vianek z serii przeciwzmarszczkowej czerwonej https://dresscloud.pl/p/649117/u03.0918.madziek1.5ba2aa6fe1515.jpg?v=1537387120
8. MISKIN DiaForce Gold - Hydrożelowe płatki pod oczy - cieniutkie, złote, świetnie się trzymają i spełniają wszystkie obietnice producenta, w 100% naturalne https://dresscloud.pl/p/636592/u03.0718.madziek1.5b5368809e061.jpg?v=1532192896
9. Tony Moly Panda's Dream, So Cool Eye Stick (Sztyft pod oczy) - kolejny egzemplarz, który zużyłam latem, bo świetnie się u mnie sprawdza https://dresscloud.pl/p/606146/u03.0318.madziek1.5a9ed59307189.jpg?v=1520358803
10. Miniaturka Glam Glow YouthMud - maska błotna nadająca skórze promienny wygląd. Bardzo piecze skóra w momencie aplikacji, świetnie działa, ale wg mnie nie jest warta tyle pieniędzy, nie wrócę do niej https://dresscloud.pl/p/641111/u03.0818.madziek1.5b6e08ba2757e.jpg?v=1533937850
11. LaQell Tropical - suchy szampon kupiony w Biedronce, okazał się rewelacyjny, pobił Batiste. Mam już kolejne opakowanie
12. Apart Natural, preBIOtic, płyn do kąpieli, Jedwab i Jaśmin, ogromne opakowanie 750 ml udało mi się w końcu wykończyć tylko dlatego, że użyłam go jako mydła do rąk i w tej wersji sprawdził się genialnie, warto wypróbować https://dresscloud.pl/p/476923/u02.0117.madziek1.588114b256e62.jpg?v=1484854451
13. The Body Shop Wild Argan Oil masło do ciała w wersji mini. Piękny zapach, doskonałe działanie odżywcze, na pewno wrócę https://dresscloud.pl/p/641210/u03.0818.madziek1.5b6f050eb086f.jpg?v=1534002447

Prawie wszystkie kosmetyki sprawdziły się rewelacyjnie, jedynie nie wrócę do maski Glam Glow, Selfie Project i serum C-Forte.

Zobacz post

-

Spełniło się moje małe marzenie i w końcu miałam okazję przetestować kosmetyki marki Tony Moly. Jakiś czas temu miałam urodziny, od dawna wspominałam chłopakowi o pandach z TM a on postanowił mi je z tej okazji sprezentować. Oprócz wymarzonych pand dostałam również zestaw 3 kremów do rąk tej firmy a także kilka innych kosmetyków pochodzących już z innego sklepu. Resztę prezentu pokażę w osobnej chmurce, tu skupię się na tych z Sephory.

Tony Moly to firma produkująca koreańskie, naturalne kosmetyki. Nie zawierają w składzie parabenów, ftalanów, siarczanów nie są też testowane na zwierzętach. Ostatnio koreańskie kosmetyki są bardzo popularne i zachwala się ich działanie, dlatego bardzo się cieszę, że mogę je wypróbować.

Duża panda Panda's Dream White Sleeping Pack to zamknięta w uroczym opakowaniu maska o działaniu wybielającym i rozjaśniającym. Przeznaczona jest do używania na noc, należy wieczorem nałożyć cienką warstwę kosmetyku na twarz a rano umyć buzię. Kosmetyk ma bardzo delikatny i przyjemny zapach. Łatwo się wchłania, nie zapycha, ma też fajną, lekką konsystencję. Opakowanie oprócz słodkiego wyglądu jest również bardzo poręczne. Łatwo je odkręcić a w środku znajduje się dodatkowa plastikowa pokrywka z odstającą rączką ułatwiającą zdejmowanie

Mała panda czyli Panda's Dream So Cool Eye Stick to krem pod oczy w formie sztyftu. Ma za zadanie chłodzić, niwelować obrzęk, rozjaśniać worki pod oczami a także działać przeciwzmarszczkowo. Zapach tu również jest delikatny i przyjemny jednak jeśli chodzi o opakowanie nie jest już tak wygodne jak przy masce. Moim zdaniem albo wkład powinien być grubszy albo plastikowe opakowanie węższe bo między kosmetykiem a ściankami jest dość spory odstęp. Podczas smarowania sztyft przekrzywia się co utrudnia jego nakładanie i może grozić złamaniem. Oprócz tego jednak nie mam do niego zastrzeżeń Przed użyciem wkładam o na jakiś czas do lodówki. Dzięki temu jego działanie jest lepsze, czuć chłodzące właściwości. Jeśli chodzi o efekty to jeszcze za wcześnie żebym mogła coś powiedzieć, ale mam nadzieję, że pomoże mi chociaż trochę z moją walką z cieniami pod oczami

Ostatnim elementem mojej urodzinowej paczuszki ze sklepu Sephora jest zestaw 3 kremów do rąk Hand Butter Trio Kit. Tubki mają urocze świąteczne obrazki. Same zapachy również kojarzą się ze świętami, mamy tu piękne ciasteczkowe zapachy: cynamonowy, wiśniowy i makaronikowy. Kremy bardzo szybko się wchłaniają, nie pozostawiają tłustej warstwy a dłonie po ich użyciu są gładkie i mięciutkie Według producenta nie tylko nawilżają i wygładzają skórę ale również niwelują zaczerwienienia

Zobacz post

-

Dwa urocze kosmetyki koreańskie w opakowaniach przypominających pandy
Panda's Dream White Sleeping Pack czyli maska o działaniu wybielającym i rozjaśniającym. Przeznaczona jest do używania na noc, należy wieczorem nałożyć cienką warstwę kosmetyku na twarz a rano umyć buzię. Kosmetyk ma bardzo delikatny i przyjemny zapach. Łatwo się wchłania, nie zapycha, ma też fajną, lekką, żelową konsystencję. Rozjaśnienia cery niestety nie zauważyłam ale maska bardzo fajnie nawilża twarz. Skóra po jej użyciu jest gładka i miękka
Panda's dream Stick czyli chłodzący sztyft pod oczy. Niestety muszę powiedzieć, że bardzo zawiodłam się tym sztyftem. Borykam się z problemem worków i cieni pod oczami i myślałam, że ten chłodzący sztyft trochę mi pomoże. Ma za zadanie chłodzić, niwelować obrzęk, rozjaśniać worki pod oczami a także działać przeciwzmarszczkowo, niestety prócz przyjemnego uczucia chłodu nic z tych rzeczy nie zauważyłam. Zapach kosmetyku jest delikatny i przyjemny jednak jeśli chodzi o opakowanie nie jest zbyt wygodne. Podczas smarowania sztyft przekrzywia się co utrudnia jego nakładanie i może grozić złamaniem. Sztyft co prawda jest wydajny ale bardzo szybko wysycha, zanim zdążyłam go zużyć stał się suchy i jego nakładanie praktycznie przestało być możliwe
Ponownie bym tych kosmetyków nie kupiła ale cieszę się, że miałam okazję je wypróbować. Maska co prawda jest fajna, ale nie sądzę, że warta swojej ceny

Zobacz post

-

So Cool Stick Panda's Dream od Tony Moly - Sztyf pod oczy z firmy Tony Moly. Jego zadaniem jest m.in niwelowanie cieni pod oczami, i podczas wymiany kosmetycznej wybrałam ten produkt, bo chciałam pozbyć się moich cieni pod oczami. Produkt zamknięty jest w przeuroczym opakowaniu malutkiej pandy. W środku, po wykręceniu widzimy produkt w kolorze miętowym, ma on dosyć specyficzny, mentolowy zapach, jednak jakoś mocno mi on nie przeszkadza. Czytałam, że ważne jest aby przed użyciem trzymać stick w lodówce aby dawał jeszcze lepsze uczucie chłodzenia, jednak u mnie nakładanie go było dziwne - próbowałam nałożyć na skórę pod oczami, jednak prawie nic nie było czuć oprócz tego że go przykładałam i ruszałam, i "ciągnęłam" skórę. Użyłam go kilka razy i się poddałam, nie zauważyłam aby robił cokolwiek, moje sińce nadal wyglądały tak samo, nie wiem może jestem za mało cierpliwa, i po dłuższym czasie używania bym coś zauważyła?

Zobacz post
1

Pozostałe posty z tym produktem