Back to nature

Kolekcja maseczek w tubkach i słoiczkach ostatnio mi się nieźle powiększyła.
Znajdują się w niej dwie maseczki marki Bania Agafia, trzy marki BeBeauty. Dwie sa z L'Oréal a reszta to Back to Nature, Eveline oraz Pilaten.
Testowałam z nich oczyszczającą marki Bania Agafia i bardzo ją polubiłam.
Czarna marki L'Oréal również mnie zachwyciła działaniem.
Kolejną maseczką, którą pokochałam jest złuszczająca marki Back to Nature.
Bublem dla mnie jest czarna marki Pilaten, która u mnie nie robi nic, ale działa u mojego chłopaka i to on ją zużywa.
Reszty jeszcze nie próbowałam.

Zobacz post

Ostatnio zaczęłam zużywać też maseczki w większych opakowaniach i kolejną z nich była złuszczająca maseczka do twarzy marki Back to Nature.
Kupiłam ją już jakiś czas temu w Biedronce za ok 3 zł, więc niewiele a byłam w szoku po jej zmyciu.
Maseczka ma dość dziwny zapach, ale szybko się ulatnia. Ma ona biały kolor i konsystencję pasty do twarzy z granulkami.
Szybko zastyga, bardzo łatwo się zmywa.
Twarz po jej zmyciu jest miękka, oczyszczona.
Jestem bardzo zaskoczona działaniem tej maseczki i jest to jedna z moich ulubionych masek.

Zobacz post

BACK TO NATURE MATUJĄCA MASKA ZŁUSZCZAJĄCA- maseczkę z tej serii kupiłam już jakiś czas temu w Biedronce na promocji -50% i zapłaciłam za nią około 10zł. Bardzo zaciekawił mnie opis producenta co do działania tej maski. Mam cerę mieszaną więc zmatowienie jak najbardziej się przydaje, szczególnie w strefie T. Maska ma przyjemny zapach, konsystencja dość gęsta ale bez problemu rozprowadza się na twarzy. Po zmyciu czuć na twarzy oczyszczenie i lekkie zmatowienie skóry, ale w żaden sposób nie przesusza jej i nie powoduje dyskomfortu. Jedyne czego nie zauważyłam to złuszczania, ale z drugiej strony może to i dobrze bo nie bardzo chciałabym mieć łuszczącą się skórę. Ogólnie z maseczki jestem zadowolona, głównie ze względu na oczyszczanie i poczucie świeżości.

Zobacz post