Purederm

Pewnie bym nie kupiła tej maseczki, gdyby nie królowa DC. Chciałam kupić nie do końca typową maseczkę i mój wybór padł właśnie na nią. Jak się potem okazało, był to błąd. Maseczka może i wyglądała ładnie, lecz jej ściąganie to istna masakra. Męczyłam się około 20 minut, żeby ją ściągnąć. Początkowo myślałam, że uda mi się to zrobić na sucho, lecz nie obyło się bez rozmiękczania wodą. Z reguły maseczki mają dobrze działać na cerę, ja natomiast osiągnęłam odwrotny efekt. Skórę miałam całą czerwoną... Z efektu nawilżenia i ujędrnienia nici. Oczywiście wiem, że jedna maseczka nie będzie od razu działać ujędrniająco, jednak nawilżająco powinna. Nigdy więcej po nią nie sięgnę, ani po nic podobnego. Mam jeszcze jedną maseczkę typu glitter, którą kupiłam również z myślą o królowej, jednak jej nie wykorzystałam. Tym razem wypróbuję ją pierwsze na kawałku skóry i zobaczę jak się zachowuje, zanim nałożę ją na twarz.
Zapomniałabym dodać - maseczkę się łatwo i szybko aplikowało, ale to żaden plus oceniając całość. Zasychała dość szybko tworząc skorupę, co nie było zbyt przyjemne.

Zobacz post

PUREDERM Galaxy Diamond Glitter violet. Fioletowa, lśniąca maseczka typu peel-off z ametystem, diamentem i kompleksem wyciągów z owoców leśnych. Na maseczkę wpadłam w hebe Miał być fajny efekt . Maska dość szybko zaschła na twarzy. Niestety już po nałożeniu nie podobał mi się efekt, ale myślę sobie to tylko wygląd.. czekamy na efekt końcowy. Po 20 minutach zaczęłam zdejmować maskę, ale nie udało mi się. Skora mocno piekła i zmyłam maskę. Efekt ? Czerwona, podrażniona skora. Na drugi dzień dostałam krostek na policzkach . Mam jeszcze jedną maskę z tej serii i boję się, że będzie to samo...

Zobacz post