L'Oréal

Żel do brwi od Loreal. Wszystko byłoby spoko gdyby nie ten odcień. Jest bardzo ciemny. Nie nadaje się on do mojej karnacji. poza tym myślałam że produkt będzie łatwiejszy w użytkowaniu, a tak nie jest . Mam mieszane uczucia.

Żel do brwi firmy loreal. Taki rodzaj pomady jest dla mnie nowością, ponieważ zawsze stosowałam pomady w słoiczku lub w cieniu. Minęło trochę czasu zanim doszłam do wprawy, aby dobrze podkreślić nią brwi. W zestawie jest szczoteczka dzięki temu można sobie wyczesać nadmiar koloru i zrobić efekt ciemniejszych bądź jaśniejszych brwi. Ja pomadę nakładam pędzelkiem, aby było wygodniej. Konsystencja pomady jest dość kremowa i zbita, dzięki czemu nie kruszy się. Efekt jest bardzo trwały. Sama pomada bardzo wydajna. Kosmetyk ten dostałam w ramach akcji testowania produktu. Polecam

Zobacz post

L'Oréal, Unbelieva Brow - żel do brwi, który otrzymałam w ramach testowania na Wizaż. Bardzo się z nim polubiłam. Posiadam nr 108 dla ciemnych brunetek i pasuje do mnie idealnie. Do żelu dołączony jest pędzelek ze szczoteczką, który również fajnie się sprawdza. Fajnie się rozprowadza, jest wydajny i wygląda naturalnie na brwiach. Jedyną wadą tego produktu jest to, że bardzo szybko zasycha.

Zobacz post

L'Oréal Unbelieva Brow, Longwear Brow Gel, Żel do brwi, nr 108 Dark Brunette, czyli kosmetyk z testowania z wizażu, który wzięłam na pierwszy ogień. Produkt zamknięty jest w opakowaniu jak płynna pomadka do ust i ma też taki aplikator. Opakowanie jest przeźroczyste, ze srebrnymi napisami i czarną zakrętką. Do produktu dołączony jest pędzelek, który z drugiej strony ma szczoteczkę - jak szczoteczka od tuszu do rzęs. Byłam zaszokowana trochę sposobem aplikacji pomady i na początku nie wiedziałam jak się do tego zabrać. Czy nabrać produkt bezpośrednio z aplikatora na pędzelek i wtedy malować brwi czy zrobić to aplikatorem. Pierwszy sposób sprawdził się średnio, produkt dość szybko zasychał i tworzyły się widoczne smugi. No nic. Spróbowałam drugiego sposobu, ale za dużo nałożyłam pomady i brwi wyglądały okropnie. I wtedy pomyślałam, żeby połączyć sposoby. No i tak zrobiłam. Aplikatorem nałożyłam kropkę na brwi, rozłożyłam ją równomiernie pędzelkiem, później dołożyłam trochę i znowu roztarłam i tak powstał nawet fajny efekt. Później przeczesałam brwi szczoteczką, by zetrzeć nadmiar pomady. Powiem Wam, że efekt jest bardzo fajny, a pomada nie ściera się w ciągu dnia, nawet gdy się zapomnę i przejadę po niej ręką itp. To taka pomada w połączeniu z żelem utrwalającym. Po kilku użyciach doszłam już do wprawy i maluje mi się szybko, łatwo zrobić poprawki. Bardzo się z tą pomadą polubiłam i jeśli nie wyschnie tak szybko jak pomada w słoiczku to na pewno zamienię swoją ulubioną pomadę na tę.

Zobacz post