Purederm

Szczerze mówiąc to był mój pierwszy w życiu peeling twarzy. Nigdy nie przykładałam do tego wagi. Zawsze maseczki, jakiś krem i po co więcej. Zaczęłam się zagłębiać w pielęgnacje twarzy i trafiłam na promocji w Hebe peeling z nieznanej mi firmy Purederm. Jest to oczyszczający i nawilżający peeling enzymatyczny do skóry bardziej wymagającej. Jest bardzo drobny i delikatny. Ma biała konsystencję. Na twarzy tworzy małe grudki. Trzymając peeling na twarzy czuć mrowienie i ciepło. Bardzo fajne uczucie które odpręża. Skóra po nim jest taka gładka i miła w dotyku. Zapach prawie niewyczuwalny ale przyjemny dla nosa. Na pewno sięgnę po niego jeszcze raz. To był udany zakup. ♥️

Zobacz post

Purederm, oczyszczający i nawilżający peeling enzymatyczny.
Od dłuższego czasu stawiam na peelingi enzymatyczne, ponieważ są równie skuteczne jak ziarniste, a jednak są delikatniejsze dla skóry. Oczywiście jeśli chodzi o skórę twarzy, bowiem na ciało nadal jestem ogromną fanką mocnych, ziarnistych zdzieraków.
Ten stosowany regularnie 2 x w tygodniu fajnie przygotowuje skórę pod inne zabiegi i oczywiście poprawia jej koloryt. Nie podrażnia i nie uczula. Jest dość wydajny. Warty uwagi.

Zobacz post

Odkrycie mojego lutego to to cudenko,peeling enzymatyczny dla bardziej wymagających. Faktycznie po pierwszym użyciu,skóra jest gładka jak pupcia niemowlaka a zarazem dokładnie oczyszczoną i nienaruszona mechanicznym tarciem,które powstaje przy tradycyjnych peelingach. Byłam zaskoczona jak mój naskórek się złuszcza i to było tak bardzo widoczne,a jednocześnie nie byłam czerwona i podrażniona. Minusem jest taki specyficzny zapach kwasowy,ale do wytrzymania. Ma też lejąca się konsystencje,która dla mnie jest zbyt rzadka.

Zobacz post

Nadrabianie wyzwania czas zacząć! Zupełnie nie miałam w ostatnich dniach czasu na chmurkowanie, więc wracam z zadaniem nr 11 - peelingi.

W mojej kolekcji numerem 1. jest The Ordinary AHA 30% + BHA 2% Peeling Solution, czyli mocny peeling kwasowy w formie zmywalnej. Zawiera bardzo duże stężenie kwasów, ale mojej skórze to nie przeszkadza - złuszczenie jest dość łagodne. Poświęcę mu więcej miejsca w chmurce o peelingu kwasowym.

Jeśli chodzi o peeling mechaniczny - ogólnie nie jestem ich fanką. Można łatwo z nimi przesadzić, dociskając drobinki za mocno lub za długo szorując w jednym miejscu. Zdarzało mi się tak zrobić 😥 Dlatego moim głównym sposobem eksfoliacji fizycznej jest szczoteczka, której używam z pianką. Chciałabym kiedyś spróbować też gommage, który podobno również jest bardzo delikatny i nie podrażnia skóry. Z tego ppwodu wybrałam maseczkę Dermika Alabaster, która poza enzymami zawiera peelingującą białą glinkę.

Na koniec enzymy, które także delikatnie peelingują - tu wybrałam Purederm Oczyszczający i Nawilżający Peeling Enzymatyczny. To zupełna nowość w mojej kosmetyczce, jeszcze nie wiem jak się sprawdzi, ale zachęciły mnie pozytywne opinie i przystępna cena.

Zobacz post

#skincarechallenge by @manicpixie
Moim ulubionym peelingiem jest purederm. Kupiony za około 17 zł w hebe i jest mega wydajny. Używam go już dosyć długo, a wciąż nie widać zużycia. Jest to peeling enzymatyczny wiec jest bardzo delikatny, ale czuć ze to peeling w nie krem (bo miałam tez takie). Fajnie złuszcza naskórek i nie podrażnia. Opakowanie ma mały „otwór” przez który produkt łatwo można porcjować i jeszcze nigdy nie wycisnęłam zbyt dużo. Jeden z moich najlepszych kosmetyków.

Zobacz post

Oczyszczający i regenerujący peeling enzymatyczny Purederm. Po nałożeniu go na twarz ciagle towarzyszy mi niezbyt ładny zapach. Peeling ma bardzo rzadką konsystencję. Po 5 minutach od aplikacji peeling zdąży wyschnąć i podczas zmywania czyje malusienkie drobinki. Jest do każdego typu skory, nawet do skory naczynkowej taka jaką ja posiadam.

Zobacz post