1 na 1 Użytkowniczkę poleca


Opis produktu

Delikatny peeling cukrowy do ust usuwa martwy naskórek i wygładza usta, sprawiając, że stają się one miękkie oraz odpowiedno wypielęgnowane.

Produkt dodany w dniu 04.12.2018 przez Alicja98

paczuszka urodzinowa od dell

#5

Ta cudowna paczucha to prezent od kochanej @Dell Weronika włożyła w tą paczuszkę chyba całe swoje serducho, bo dostałam naprawdę świetne podarunki, które mnie zachwyciły!

Nawilżający balsam do rąk Sweet Coconut od Eveline - miałam z tej serii truskawkowy krem i byłam bardzo zadowolona, więc myślę, że i z tym kremikiem się polubię. Tym bardziej, że uwielbiam zapach kokosa!
Antybakteryjny żel do rąk Marion - kosmetyk nr 1 w obecnej sytuacji! Mam dokładnie ten sam żel, tylko że w dużej butelce i naprawdę świetnie się sprawdza, nie klei rąk i nie przesusza skóry. Używam go zawsze po powrocie do domu, bo niestety ta wielka butelka nie mieści się do kieszeni. Dlatego świetnie się złożyło, że w paczuszce znalazłam ten żelik, bo taką małą tubkę będę mogła zabrać ze sobą wychodząc z domu.
Oczyszczająca maska w płachcie z pyłem wulkanicznym Esfolio - uwielbiam maseczki w płachcie, a ta jest dla mnie zupełną nowością! Nie znałam wcześniej tej marki ani nie spotkałam się z kosmetykiem z pyłem wulkanicznym! Jestem jej bardzo ciekawa!
Maseczka w płachcie "Złoto" od Coscodi - o ile się nie mylę, to z tej marki także nic jeszcze nie miałam, więc super, że mam takie nowości do testowania!
Płyn micelarny Fresh Juice od Bielendy - w innej paczuszce dostałam ten płyn w wersji arbuzowej, a tutaj trafił mi się płyn orzeźwiający z ekstraktem z yuzu. Bardzo byłam ciekawa tych płynów (w dużej mierze przez to, że ich opakowania mają mniej plastiku ), więc naprawdę się cieszę, że będę mogła poznać także tą wersję płynu!
Cudowne chusteczki z Królem Lwem - no są po prostu przesłodkie! Mam alergię na wszelkiego rodzaju pyłki i obecnie zużywam dużo chusteczek, więc zdecydowanie mi się one przydadzą - a tym bardziej w tej przeuroczej wersji!
Oczyszczające plasterki na nos od L'biotica - oj jestem ich bardzo ciekawa! Mają przesłodkie opakowanie, więc z przyjemnością będę ich używać! W opakowaniu są aż 3 sztuki, więc myślę, że poznęcam się trochę nad chłopakiem i razem sobie użyjemy tych plasterków!
Krem-maska do stóp od Bielendy - jestem wielką fanką mięty, więc z miejsca zakochałam się w tym kremiku! Na razie przetestowałam go jedynie na dłoniach i muszę przyznać, że pachnie przepięknie! Świeża, delikatna mięta - nie jak jakiś odświeżacz powietrza czy coś, ale taki zapach, którym mogłabym pachnieć cała ja! Na rękach zadziałał świetnie, odżywił skórę i przede wszystkim nie zostawił jakiejś mocno lepkiej warstwy, więc myślę, że na stopach sprawdzi się rewelacyjnie!
Borówkowy peeling do ciała Biolove - markę tą poznałam właśnie dzięki Weronice, która w zeszłym roku podarowała mi różane masełko z tej marki. I chociaż mój romans z masłami jest bardzo burzliwy, bo raz je kocham a raz nienawidzę, to tamto masełko skradło moje serce! Bardzo polubiłam markę Biolove właśnie za to masełko. A ten peeling pachnie taką przesłodką, intensywną borówką - aż ślinka cieknie prze ten zapach! Jestem przekonana, że ten peeling podbije moje serce!
Regenerujący balsam do ciała marki Venus - spójrzcie na jego przesłodkie opakowanie! Czyż nie jest cudowne?! Kolejny produkt, który kusi swoim opakowaniem! Również jestem go bardzo ciekawa!
Dostałam również coś dla brzuszka - ciasteczka jeżyki, oraz kilka herbatek.
Nie mogę nie wspomnieć także o kartce z życzeniami od serca!

Weronka - bardzo ci dziękuję za paczuchę! Sprawiła mi naprawdę dużo radości i z przyjemnością będę używać tych wszystkich cudowności!

Zobacz post

Biolove Peeling do ust, Borówka

Biolove peeling do ust o zapachu borówki.
Jest w małym słoiczku i ma postać grubego cukru. Pachnie cudownie, złuszcza bardzo dobrze, chyba za dobrze i w sumie tylko tyle. Bardzo ciężko go nałożyć bo jest bardzo suchy i zawsze wychodzi poza usta. Boję się go często stosować żeby nie zrobić sobie krzywdy.
Kupić nie kupię drugi raz bo w takim tempie to starczy mi on na bardzo długo.

Zobacz post

Biolove

Kiedyś peeling do ust uważałam za zbędny, czasami tylko robiłam sobie domowy z miodu i cukru. Jakiś czas temu jednak otrzymałam borówkowy peeling do ust z Kontigo, dzięki któremu zobaczyłam jak regularne złuszczanie martwego naskórka dobrze działa na moje usta. Peeling umieszczony jest w małym metalowym słoiczku. Ma on cudowny borówkowy zapach, aż chciałoby się go zjeść. Zawiera drobinki cukru, które są delikatne, ale dobrze złuszczają martwy naskórek. Po zmyciu naskórek jest dobrze nawilżony, ale i tak zawsze dodatkowo nakładam na nie balsam/masełko. Odkąd regularnie go używam moje usta przestały się przesuszać, a wargi pękać. Matowe pomadki zdecydowanie lepiej się na nich prezentują.

Zobacz post
1