5 na 5 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 27.11.2018 przez Konwalia

Bandi Professional Line AHA+PHA, Krem do twarzy, Z kwasem migdałowym i polihydroksykwasami

Lubię kremy z pompką, ponieważ są wygodne i dużo bardziej higieniczne. W tym przypadku, mimo białego opakowania widać też zużycie. Krem ten jest lekki, nie zapycha i dobrze się wchłania. Mam wrażenie, że nie jest tak nawilżający, jak wyciszający niedoskonałości, lekko złuszczający i poprawiający kondycję skóry. Traktuję go jako serum i na to jeszcze jedną lekką warstwę czegoś bardziej nawilżającego. Myślę, że jeszcze lepiej sprawdziłby się dla skóry trądzikowej, ja trądziku nie mam i używam go raz na jakiś czas.

Zobacz post

Bandi Professional Line AHA+PHA, Krem do twarzy, Z kwasem migdałowym i polihydroksykwasami

Jakiś czas temu kupiłam zestaw próbek kremów firmy Bandi, chociaż dopiero zaczynam je testować . Komplet kosztował 12,99 zł plus koszt wysyłki. Ale samych próbek jest całkiem dużo, zapakowane były w płócienny woreczek z logo firmy. Oprócz próbek dostałam też kod zniżkowy na kolejne zakupy.

Jest to kolejna próbka którą miałam okazję testować. Kremik ma całkiem prostą szatę graficzną - białe opakowanie ze srebrnymi i szarymi napisami.
Krem ma biały kolor. Ogólnie ma dość luźną łatwo rozprowadzającą się konsystencję ale jak nałożyć go na twarz wydaje się taki treściwy i tłustawy. Mimo to szybko się wchłania i przez ten krótki czas czuć takie fajnie odświeżenie skóry.
Krem ma okropny zapach. Kompletnie mi się nie podobał...
Po użyciu skóra jest mega nawilżona i gładka. Przyznaje, że całkiem pozytywny kremik, próbka zdecydowanie zachęca do kupienia pełnowartościowego produktu .

Zobacz post

Bandi Professional Line AHA+PHA, Krem do twarzy, Z kwasem migdałowym i polihydroksykwasami

Krem do twarzy Bandi z kwasem migdałowym, zamknięty w wygodnym opakowaniu z pompką. Ten produkt świetnie sprawdza się u mnie. Ma dobrą konsystencję, szybko się wchłania i można aplikować go pod makijaż. Sprawia, że skóra jest miękka i przyjemna w dotyku, a także doskonale nawilżona. Zdecydowanie nie jest to moje ostatnie opakowanie ów kosmetyku.

Zobacz post

Pure Beauty box

W tym miesiącu zadebiutował nowy box kosmetyczny PURE BEAUTY. Z założenia to co najmniej 6 kosmetyków ukrytych w przepięknym opakowaniu.

Ja zamówiłam swój box na purebeauty.pl w taryfie elastycznej. Zapłaciłam 79 złotych plus 10 złotych wysyłką. Zawartość po ujawnieniu marek była bardzo kusząca, szczególnie, że według PB wartość produktów w pudełku przekraczała 300 złotych.

Co w środku? Najpierw muszę napisać o opakowaniu, bo jest po prostu boskie. Grafika przedstawia magnolie, a wszystkie elementy pasują do siebie kolorystycznie. W środku otrzymałam list powitalny, ulotkę z zawartością. Są też ulotki i kody rabatowe. Same produkty zapakowane są dodatką bibułką i wstążeczką.

Cześć marek jest dla mnie nowością, np Vita Liberata czy Melli Care. Część produktów jest pełnowymiarowa - i tutaj mamy: Orientana bio pianka do mycia twarzy, Mediheal - maska w płachcie oraz ampułki Hydra Shot, Bandi krem z kwasem migdałowym i polihydroksykwasami. Z mnijszych pojemności mamy takie produkty: Vita Liberata krem tonujący 10ml, krem do stóp granat i liczi od Melli Care, próbka perfum od Kilian, próbki kremu z jadem pszczelim od Beeyes, mały kremik do rąk L'Occitane, rozświetlająca emulsja do twarzy od Uriage, szampon i odżywka do włosów farbowanych od Biolage. Do pierwszych zamówień dodawane były dodatkowe produkty - mnie się trafiła szminka od Equilibry.

Dużo różnorodnych rzeczy do testowania. Fajnie, że jest dużo produktów do pielegnacji. Chętnie sięgnę po krem z kwasami, bo akurat pora jest na niego idealna. Interesujące są też produkty od Mediheal. Lubię maski w płachcie i wszelkiego rodzaju esencje, by jeszcze lepiej wspomóc efekt nawilżenia. Ogólnie box nie dość, że wygląda bardzo elegancko, to totalnie przemawia do mnie jego zawartość. Na pewno skuszę się na kolejne edycje, bo jak na nowość wypadło bardzo dobrze.

Zobacz post

Bandi Professional Line AHA+PHA, Krem do twarzy, Z kwasem migdałowym i polihydroksykwasami

Bandi, krem z kwasem migdałowym i polihydroksykwasami, 50 ml. / 69 zł. Nawilżający krem o działaniu złuszczająco – biostymulującym. Odpowiedni do każdego typu cery, również wrażliwej. Preparat delikatnie usuwa nagromadzone, martwe komórki warstwy rogowej, oczyszcza i zwęża rozszerzone pory oraz ogranicza błyszczenie skóry. Wygładza zmarszczki, głęboko nawilża oraz intensyfikuje syntezę kolagenu, elastyny i glikozaminoglikanów. Wyraźnie zmniejsza objawy fotostarzenia skóry oraz przebarwienia pigmentacyjne. Zapewnia skórze gładkość, miękkość oraz świetlisty i wyrównany koloryt. Krem nie jest zalecany dla kobiet w ciąży i karmiących piersią.

Krem, do którego mam wielkie oczekiwania. Dałam go do przetestowania mojej mamie, więc jeszcze nie mam dla was pełnej recenzji tego produktu.
Pierwszy raz się spotkałam z tym produktem i przyznam się, że zapach mnie totalnie zdziwił. Zaraz po aplikacji krem pachnie po prostu, jak by był przeterminowany , jednak po chwili ten nieprzyjemny zapach się ulatnia. Nie wiem może tak właśni ma być . Dlatego mam pytanie do osób, które mają ten krem. Jak on pachnie ?

Zobacz post

denko kosmetyczne bandi garnier evree

Moje pierwsze denko kosmetyczne w tym roku, czyli styczniowe, cześć pierwsza. Krem BB, Golden Rose BB Cream Beauty Balm w odcieniu nr 01 – tego kremu zużyłam już dwa czy trzy opakowania. Chętnie do niego wracam, choć nie podoba mi się jego zapach. Szybko się go aplikuje, daje całkiem dobre krycie i jest dość trwały, a do tego ma SPF 25. Kolejnym kosmetykiem po który dość często sięgam i w tym miesiącu zużyłam kolejną tubkę jest pasta do głębokiego oczyszczania twarzy przeciw zaskórnikom, Ziaja, oczyszczanie Liście Manuka do skóry normalnej, tłustej i mieszanej. Po umyciu nią twarzy czuje, ze jest naprawdę dobrze oczyszczona. Skóra staje się miękka, delikatna w dotyku i gładka. Przez jakiś czas po umyciu również jest dość matowa, pozbawiona jakiegokolwiek błyszczenia. Pianka do golenia Balea, Rasiergel Fruity Dream ma ładny chyba owocowo kwiatowy zapach co sugeruje opakowanie. A po za przyjemnym zapachem jest całkiem pomocna przy goleniu. Nie miałam po niej ani podrażnionej ani przesuszonej skóry. Regenerujący krem do rąk Evree, handcare Max Repair, który okazał się jednym z lepszych kremów do rąk jakie używałam. Dobrze nawilżał i regenerował skórę dłoni przy czy bardzo ładnie pachniał. Krem z kwasem migdałowym i polihydroksykwasami, Bandi, czyli nawilżający krem o działaniu złuszczająco – biostymulującym. Jest on bardzo lekki i łatwo się rozprowadza. Ma też bardzo wygodne i higieniczne opakowanie. Może gdybym tylko używała go regularnie to bardziej bym go doceniła, bo niestety przez to jak rzadko po niego sięgałam nie widziałam jego efektów. Antyperspirant w kulce, Garnier, Mineral Invisible 48h Black White Color miał ładny zapach i dawał naprawdę całkiem dobra ochronę. Opakowanie ma niewielkie, plastikowe, dzięki czemu dobry jest do torebki i na wyjazdy.

Zobacz post

Bandi krem z kwasami

Krem z kwasem migdałowym i polihydroksykwasami, Bandi, czyli nawilżający krem o działaniu złuszczająco – biostymulującym. Odpowiedni do każdego typu cery, również wrażliwej. Preparat delikatnie usuwa nagromadzone, martwe komórki warstwy rogowej, oczyszcza i zwęża rozszerzone pory oraz ogranicza błyszczenie skóry. Wygładza zmarszczki, głęboko nawilża oraz intensyfikuje syntezę kolagenu, elastyny i glikozaminoglikanów. Wyraźnie zmniejsza objawy fotostarzenia skóry oraz przebarwienia pigmentacyjne. Zapewnia skórze gładkość, miękkość oraz świetlisty i wyrównany koloryt. Najlepsze efekty przynosi stosowanie kremów z kwasami przez minimum 3 miesiące dwa razy w roku. Używałam go na noc z przerwami, bo wydaje mi się, że za mało nawilżał moja skórę, a czasem po prostu o nim zapominam. Pewnie przez to nie widziałam u siebie żadnych efektów. Jest on bardzo lekki i łatwo się rozprowadza. Ma też bardzo wygodne i higieniczne opakowanie. Może gdybym tylko używała go regularnie to bardziej bym go doceniła.

Zobacz post


zestaw kosmetyków próbki

Kosmetyki i próbki z hebe, które dostałam ze streetcom do testowania. Choć ten zestaw otrzymałam dawno dawno, to dopiero teraz wrzucam tu zdjęcie bo tu wolę dodać je już z jakąś moja drobna opinią. Pierwszym kosmetykiem po który sięgnęłam była woda perfumowana Mia Me Mine Halloween w małym flakoniku o pojemności 15 ml. Ma on całkiem ciekawy i bardzo słodki zapach. Jest on dość intensywny i dość trwały. Kolejnym kosmetykiem był krem z kwasem migdałowym i polihydroksykwasami Bandi, czyli nawilżający krem działaniu złuszczająco – biostymulującym. Używałam go jakiś czas na noc, a ostatnio znowu zaczęłam. Używam go z przerwami, bo wydaje mi się, że za mało nawilża moja skórę, a czasem po prostu o nim zapominam. Jest one bardzo lekki i łatwo się rozprowadza. Ma tez bardzo wygodne opakowanie. Mam nadzieję, że jak bardziej regularnie zacznę go używać to zacznę zauważać pozytywne efekty. Zdecydowanie nie sprawdził się u mnie tusz do rzęs Glam De Luxe, argan olil mascara. Jego formuła jest bardzo gęsta, lepiąca się i to w połączeniu z dość dziwna szczoteczką z dużymi przerwami sprawia, że skleja rzęsy z grupy rzęs. Keratyna w płynie bez spłukiwania Chantal, ProSalon jest w dużym opakowaniu mieszczącym 275 g płynu. Jedyne co mi się podoba w tym kosmetyku to fakt, że jest w sprayu i bez spłukiwania. Niezbyt ładnie pachnie i nie wpływa chyba w żaden sposób na włosy. Bardzo lubię natomiast kolagenowe maseczki pod oczy Purederm oraz peeling cukrowy Nacomi. Z próbek w szczególności do gustu przypadł mi krem przeciwzmarszczkowy z peptydami jadu węża Intensive Snake, Bergamo. Krem ten bardzo przyjemnie nawilżał i jak używałam go na noc, to rano skóra była znacznie przyjemniejsza, gładsza i czy robiłam makijaż czy nie to skóra wyglądała po prostu lepiej. Niezbyt przyjemny okazał się krem na bazie oleju kokosowego Coconut Oil Cream, Nacomi, który wypróbowałam do ciała, rak i twarzy. Do twarzy według mnie jest on zbyt tłusty i po prostu nieprzyjemnie się go nosiło. Najchętniej używałam go do rąk, ale nawilżenie nie było zbyt długotrwałe. Jeśli chodzi o zapach to czuć kokos, ale nie jest to zbyt przyjemny naturalny zapach. Po za tym, wśród tych próbek było dość sporo szamponu i odzywki Argan Olil, Prosalon, ale zdecydowanie nie zrobiły te kosmetyki na mnie wrażenia. Szampon oczywiście myje włosy i są one po umyciu czyste i nieprzesuszone. Maska w sumie niewiele mi dawała i nawet nie ułatwiała rozczesywania włosów, czego zazwyczaj oczekuje po maskach.

Zobacz post

Bandi Krem z kwasem migdałowym i polihydroksykwasami

Bandi, Professional Line AHA+PHA, Krem z kwasem migdałowym i polihydroksykwasami. Krem kupiłam na promocji w drogerii HEBE. Krem bardzo przypadł mi do gustu. Już samo opakowanie z pompką jest świetnym rozwiązaniem - bardzo łatwo można dozować odpowiednią ilość kremu jaką się aktualnie potrzebuje, a samo opakowanie wygodnie się trzyma. Krem ma bardzo przyjemny zapach, z łatwością rozprowadza się po skórze i bardzo szybko się wchłania. Krem nawilża, delikatnie rozjaśnia przebarwienia i wyrównuje koloryt skóry. Konsystencja kremu dobra nie spływa z dłoni, idealnie rozprowadza się na skorze .

Zobacz post

Bandi Krem z kwasem migdałowym i polihydroksykwasami

Nawilżający krem o działaniu złuszczająco - biostymulującym z kwasem migdałowym i polihydroksykwasami marki Bandi. Kosmetyk, który chyba jako jeden z nielicznych potrafiący czynić cuda na mojej twarzy.
Zdaniem producenta krem jest odpowiedni dla każdego typu cery, również wrażliwej. Delikatnie usuwa nagromadzone, martwe komórki, oczyszcza i zwęża rozszerzone pory oraz ogranicza błyszczenie skóry, łagodzi objawy trądziku oraz głęboko i długotrwale nawilża. Dodatkowo wyrównuje koloryt cery. Krem kupiłam dość dawno w drogerii Hebe ale chyba go już wycofali. Kosztował nie mało coś około 70 zł w cenie regularnej ja kupowałam go podczas jednej z promocji -40% na wybrane marki więc jego zakup się opłacał zwłaszcza, że nie byłam pewna jak się u mnie sprawdzi. Recenzję na jego temat przeczytałam na jednym z blogów. Zrobiłam rzut ekranu aby pamiętać jego nazwę i postanowiłam kupić a pamiętałam, że widziałam kosmetyki tej marki właśnie w Hebe, czekałam tylko na jakąś odpowiednią promocję. Krem jest do stosowania na noc, więc nałożyłam go przed snem. Rezultaty zauważyłam po 3 dniach a raczej nocach stosowania. Cera stała się gładka, faktycznie miała bardziej jednolity koloryt a najbardziej zauważyłam efekt w strefie T. Latem często wstawałam z przetłuszczoną cerą a po zastosowaniu tego preparatu byłam mile zaskoczona o wiele mniejszym wydzielaniem się sebum. Krem można używam max 3 miesiące później należy zrobić miesięczną przerwę, ja stosuję go oczywiście po swojemu miesiąc nakładam i miesiąc nie nakładam i to mi w zupełności wystarcza. Ostatnio zrobiłam sobie od niego dłuższą przerwę ale natychmiast po niego sięgnęłam po tym jak scrub z Tea Tree wyrządził mi starszą "krzywdę na twarzy" preparat z Bandi przyszedł mi z pomocą i jak zawsze okazał się niezawodny

Zobacz post
1