1 na 1 Użytkowniczkę poleca


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 01.05.2018 przez LadyFlower

-

Maseczki, maski i paski na nos:

Estemedis, regenerująca maska do dłoni.
Kolejny Biedronkowy produkt w tym zestawieniu. Uwielbiam stosowanie silnie regenerujących specyfików do dłoni, które pozwalają w krótkim czasie przywrócić miękkość naszym rączkom. Produkt ten jak najbardziej spełnił moje oczekiwania, bo po niespełna godzinie w masce, a następnie wtarciu produkty w dłonie i kilkugodzinnym śnie moje łapki były jak nowo narodzone. Zdecydowanie polecam.

Maska do stóp marki It's Sikin z limitowanej edycji z postaciami z Ulicy Sezamkowej.
Maska do stóp z podobizną Elmo. Tak jak w przypadku maseczki do dłoni, o której już pisałam, skarpetki mają na sobie ikonki z serduszkami i podobiznami postaci z Ulicy Sezamkowej. Ładny design i przepiękny morelowy zapach sprawiły, że polubiłam ten produkt. Skóra na naszych stopach po zastosowaniu jest widocznie odżywiona i zregenerowana. Polecam szczególnie po wykonaniu peelingu, żeby produkt lepiej się wchłonął.

Maska w płachcie (sheet mask) z Olafem z edycji limitowanej marki the Saem w wersji Grejpfrutowej.
Miałam do czynienia z tym wariantem zapachowym przy użyciu maseczki w płachcie marki Tony Moly z Pokemonowej edycji. Zapach był identyczny, czyli mocno cytrusowy i orzeźwiający. Po zastosowaniu nasza skóra jest widocznie bardziej napięta, ale co do odżywienia miałabym zastrzeżenia. Fajna maseczka, jeśli chodzi o chwilę relaksu i ładnego zapachu, ale zdecydowanie nie nadaje się dla osób wymagających regeneracji cery.

Paski na nos 3 kroki od marki The Face Shop z edycji limitowanej The Simpsons.
Lubię paski na nos, które mają za zadanie usuwanie zaskórników z powierzchni naszego nosa. Warianty w trzech krokach są moim zdaniem najlepsze. Pierwszy etap polega na otwarciu porów, drugi na wyciągnięciu zanieczyszczeń, a trzeci na łagodzeniu podrażnień i zamknięciu otworów. Jednak ten wariant niespecjalnie się spisał. Bardziej polecam paski w trzech krokach z marki Elizavecca.

Tako Pore One Shot Nose Pack plastry na nos od Tony Moly.
Tutaj przyznaję, że przepadłam, gdy zobaczyłam opakowanie i musiałam je mieć. Zdecydowaną ich przewagą jest innowacyjność połączenia plastrów na nos oraz dole okolice czoła. Bardzo ładnie wyciągają wszystkie zanieczyszczenia. Stosowane w zestawie z bąblową maseczką i stickiem do zaskórników przynoszą naprawdę widoczne rezultaty. Polecam.

Produkty, o których już pisałam w poprzednich denkach:

Plastry oczyszczające nos z lawą wulkaniczną z limitowanej serii The Simpsons firmy The face shop.
Ostatni z zestawu plastrów na nos, które mają za zadanie usuwanie zaskórników z nosa i oczyszczanie. Bez wcześniejszego rozluźnienia porów nie ma sensu się za to brać, bo efekt jest naprawdę mizerny. Jednak, gdy przyłożymy do naszego nosa szmatkę z letnią wodą i potrzymamy chwilę, a następnie zastosujemy plaster zgodnie z zaleceniami producenta, to efekty są zauważalne. Może nie bardzo spektakularne, ale zauważalne gołym okiem. Oceniam na plus, lecz chyba bardziej jestem zwolenniczką zestawów w trzech krokach. Widzę wtedy większą różnicę.

Maseczka w płachcie Missha drzewo herbaciane (Missha Pure Source Cell Sheet Mask Tea Tree).
Skusiły mnie również maseczki marki Missha w promocyjnej cenie. Zestaw pięciu kosztował mnie koło 4,20 $. Wybrałam opcję z drzewem herbacianym. Ostatnio coraz częściej sięgam po kosmetyki, których głównym składnikiem jest wyciąg z tej rośliny. Zauważam, że ma on pozytywne oddziaływanie na moją skórę. Maseczki jednak są przeciętne. Dość cienki materiał nieco utrudnia nałożenie na twarz i lubi w niektórych miejscach najzwyczajniej odstawać. Jednak jeśli chodzi o działanie, to nieco wycisza stany zapalne powstałe na skórze. Więc gdyby tylko wykonanie było nieco solidniejsze, to byłyby to jedne z moich ideałów.

Zobacz post
1