10 na 10 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 26.09.2018 przez carlax

Herbal Care Aloes

Maseczka do twarzy od Herbal Care my Nature, Aloes
Nawilżająca maseczka do twarzy do każdego rodzaju skóry. Maseczka jest w 89 % pochodzenia naturalnego, w miejscach gdzie mam podrażniony nos delikatnie podszczypywało jednak nie było to zbyt uporczywe, po chwili przestało
Kosmetyku jest dwie saszetki po 5 g, sam w sobie jest jak bardzo gesty krem, lekko tłusty pod palcami. Po otwarciu bardzo delikatnie i przyjemnie pachnie. Maseczkę łatwo się rozprowadza, po około 15 minutach wchlonela się prawie cała, resztę rozsmarowałam i pozostawiłam do ponownego wchloniecia. Maseczka pozostawiła moją skórę super nawilżoną, gładką oraz w miarę napiętą.

Zobacz post

kosmetyki maseczki dor

Kolejna nowość w moich kosmetykach a jest nią ślicznie pachnąca maseczka do twarzy od Herbal Care my nature FARMONA - nawilżająca maseczka ALOES 89% naturalnych składników z przeznaczeniem do każdego rodzaju skóry. Dorwałam ją ostatnio w Biedronce za ok 2zł i jestem mega zadowolona , bo maseczka świetnie się wchłania, super nawilża skórę pozostawiając ją delikatną ,gładziutką i pachnącą. Na buzi trzymałam ją 15 min i po tym czasie to co zostało zebrałam wacikiem bo skóra była już idealnie nawilżona więc nie było sensu jej wklepywać. Opakowanie ma 2x5ml i całość wystarczyła mi na 4 razy z czego jestem bardzo zadowolona a dziś dokupiłam jeszcze 2 opakowania. Po tym zabiegu moja twarz wygląda też świeżo i promiennie , jest super! Polecam serdecznie .

Zobacz post

kosmetyki maseczki 7th heaven

Często widziałam u was wielkie zbiory maseczek. Mój zbiór jest bardzo mały, choć ostatnio się sporo powiększył. Niektóre z maseczek już używałam, jednak większość to całkowita nowość dla mnie.
- Nawilżająca maska Strawberry Souffle 7th Heaven - bardzo mnie kusiły te maski i kiedy zobaczyłam ją za 3 złote w Auchanie stwierdziłam, że czas ją przetestować, wybrałam tylko jedną, jeśli okaże się dobra to skoczę po resztę wersji.
- Dwustopniowy zabieg rozjaśniający Life
- Dwustopniowy zabieg Anti-Aging Life
- Dwustopniowy zabieg nawilżający Life - wszystkie trzy maseczki z Life bardzo mnie zaciekawiły, więc zdecydowałam się na ich zakup, jednak wciąż czekają na swoją kolej.
- Pure skin Oriflame - te produkt bardzo dobrze się sprawdza na mojej twarzy, więc z chęcią sięgam co jakiś czas po niego.
- Essentials z Oriflame - jeszcze nie miałam okazji jej ani razu użyć, jednak wszystkie produkty z Essentials sprawdziły się rewelacyjnie u mnie.
- Herbal Care nawilżająca maseczka Aloes - rewelacyjna maseczka na odwodnioną twarz.
- Maseczka z owsem Love Nature Oriflame - już dawno jej nie używałam, ale bardzo lubię ją i całą serię z owsem.
- Odświeżająca maseczka z ogórkiem Love Nature Oriflame - kolejna świetna maseczka, do której często wracam, tak samo jak wersja z owsem jest na dwie aplikacje.
- Maska dotleniająca Ziaja - po maseczce, którą wygrałam w swopie chciałam przetestować inny wariant, maska jest z czerwoną glinką, jestem ciekawa jak się sprawdzi.
- Liście zielonej oliwki Ziaja - kolejna maska, którą kupiłam dzięki temu że poznałam markę, liczę że okaże się świetna.
- Antyoksydacja Ziaja - maseczka z jagodami acai, jestem bardzo ciekawa jej działania, do zakupu zachęcił mnie ciemny kolor opakowania.
- Maseczka oczyszczająca Cien
- Maseczka głęboko nawilżająca Cien - podpatrzona u wielu z was, jestem ciekawa czy jest dobra, wybrałam tylko te dwa warianty, ponieważ wariant z miodem zdecydowanie mnie nie przekonuje.
- Maska Pilaten w tubce - zdecydowanie wolę ją w tubce niż saszetce, maska jest cała czarna i trochę brudzi otoczenie podczas nakładania czy zmywania, dość dobrze usuwa zaskórniki.
- Oczyszczająca maseczka Pure Skin - ta znów jest biała, zastyga na twarzy i łatwo się ją zmywa, działa na zaskórniki.
W całej kolekcji zabrakło kolagenowej maseczki pod oczy z Pilaten, mam je naszykowane już na sobotę, aby przed imprezą trochę zmniejszyć widoczność "podków" pod oczami, liczę że sprawdzą się tak dobrze jak maska do ust tej samej firmy.

Zobacz post

kosmetyki maseczki herbal care

Dwie maseczki do twarzy od Herbal Care my nature FARMONA w których zakochałam się od pierwszego użycia .. Nie spodziewałam się, że będą takie rewelacyjne a po jednym użyciu dokupiłam sobie jeszcze po 2 opakowania . Jedna to nawilżająca maseczka ALOES 89% naturalnych składników z przeznaczeniem do każdego rodzaju skóry, przyznam że cudownie pachnie - ja osobiście uwielbiam aloesowe zapachu a jeśli jest aloes to wiem że nawilżenie będzie na maxa. Tak więc i jest w przypadku tej maseczki, idealnie nawilża a efekt ten drwa nawet do dwóch dni , nie spodziewałam się tego. Bardzo fajnie się ją rozprowadza i szybko się wchłania . Druga to olejek arganowy do skóry suchej i bardzo suchej 92% - ta również bardzo przypadła mi do gustu. W jej przypadku nawilżenie skóry jest również świetne i długotrwałe a zapach śliczny. Maseczki są podzielone na 2 części po 5ml dzieki temu mamy pewność, że produkt nam się nie zmarnuje . Jestem nimi zachwycona tym bardziej, że kosztowały tylko 1.99zł za sztukę w Biedronce. Serdecznie je polecam .

Zobacz post

kosmetyki zestawy kosmetykow herbal care

Moje zakupy jakich dokonałam 2-3 tygodnie temu . Kiedy wyczytałam w gazetce Biedronki, że będą tam maseczki do twarzy od Herbal Care my nature FARMONA długo nie czekałam aby je zakupić bo czytałam na jednym z blogów, że są świetne. Pomadki ochronne to ust, to moje wspomnienie z dzieciństwa dlatego gdy tylko je zobaczyłam musiałam kupić .
* Maseczki do twarzy od Herbal Care my nature FARMONA - jedna nawilżająca maseczka ALOES 89% naturalnych składników z przeznaczeniem do każdego rodzaju skóry a druga olejek arganowy do skóry suchej i bardzo suchej 92% . Obie są podzielone na dwie saszetki po 5ml i każda z nich starczyła mi na 4 użycia. Baaaardzo polubiłam obie bo rewelacyjnie nawilżają, nadają gładkości skórze i sprawiają że skóra jest promienna a efekt nawilżenia trwa nawet dnia następnego. Pięknie pachną i świetnie się rozsmarowują a ich cena to tylko 1.99zł.
* Pomadki ochronne, które przywróciły mi wspomnienia z dzieciństwa gdy tylko je zobaczyłam. Uwielbiam je bo cudownie owocowo pachną, świetnie nawilżają usta i mają ładne opakowanie. W dzieciństwie miałam ich wiele teraz znów mam czuje się jak nastolatka . Pomadki są bardzo wydajne a ich cena jest rewelacyjna bo ok 2.50zł więc się na prawdę opłaca .
Serdecznie polecam te kosmetyki .

Zobacz post

Herbal Care Nawilżająca maseczka do twarzy aloes

Hej Kochane chciałam Wam przedstawić maseczka do twarzy od Farmona Herbal Care my nature która jest nawilżająca z ekstraktami z aloesu. Maseczka znajduje się w szaszetce w której mieści się 5 ml kosmtyku, niby to nie jest dużo ale na spokojnie wystarcza na całą twarz co zresztą widać na drugim zdjęciu . Maseczka posiada bardzo ładny aloesowy zapach ja go lubię, chociaż podejrzewam że znalazły by się przeciwniczki tego zapachu . Maseczka bardzo fajnie nawilża, pozostawiając na skórze taką warstwę ochroną co mi się podoba. Również jest regenerująca myślę że jakby nawet na twarzy były jakieś małe wyprsyki to by sobie z nimi poradziła bo jak wiadomo aloes ma właściwości lecznicze. Co mi się również w niej podoba jest to że nie tej maseczki nie trzeba później zmywac z twarzy, wystarczy poczekać aż całkiem się wchłonie. Także polecam.

Zobacz post


Farmona Herbal Care, Maseczka do twarzy, Nawilżająca, Aloes

Farmona, Herbal Care, Maseczka do twarzy z aloese .

Jest to maseczka na dwa użycia, ponieważ ma dwie oddzielne saszetki. Zawartość jednej idealnie wystarcza na jedno użycie.
Maseczka ma kremową konsystencję, bez problemu rozprowadza się po twarzy. Ma dosyć "chemiczny" zapach i po nałożeniu na twarz na początku troszkę mnie piekło, już byłam bliska jej zmycia po zaledwie dwóch, trzech minutach. Jednak po tym czasie przestał mi doskwierać dyskomfort i już jej nie czułam. Po jej użyciu skóra na szczęście nie była podrażniona ani zaczerwieniona. Produkt dobrze nawilżył i odżywił skórę. Jednak ze względu na ten początkowy dyskomfort raczej się już na nią nie zdecyduję.

Zobacz post

Denko

Denko styczeń 2019 r. cz. 2 - produkty do ciała i twarzy.

Oto, co udało mi się zużyć:

masło kawowe, kupione w internecie. Masło pachnie zabójczo - jak kawa. Jeśli ktos nie lubi zapachu kawy, to na pewno nie polubi też tego. Jest bardzo gęste, ale szybko się rozprowadza. Na skórze pozostawia tłustą powłokę. Zapach jest bardzo intensywny, więc nie polecam używania na noc, bo może utrudniać zasypianie. Ja stosowałam często po peelingu. Srpawdza się rano, bo zapach ożywia i pobudza do działania.

Palmolive, Coconut Joy, żel do mycia. Miałam już wersję czekoladową, przyszedł czas na kokosową. Żel jest bardzo wydajny, bo jest dosć gęsty, ma trochę konsystencję galaretki. Zapach jest świetny! O wersji czekoladowej, pachnącej jak czekoladowe ciasteczko, pisalam Wam tutaj: https://dresscloud.pl/u/657375-denko/

Yves Rocher, Szampon do włosów, Repair. Znacie na pewno, pisalam o nim wielokrotnie. U mnie sprawdza się super, włosy są gladkie, sypkie i ładnie pachną.

/ Herbal Care, nawilżająca maska do włosów , aloes i kwiat lnu. Mam mieszane uczucia. Nie zauważyłam spektakularnych efektow. Maska jest do włosów suchych, a miałam wrażenie, że po jej użyciu włosy mam bardzo sztywne. Nie byłam z niej do końca zadowolona.

gumka sprężynka. Moje ulubione gumki! Te kupiłam w Rossmanie w trzypaku. Nie szarpią włosów, super się sprawdzają, ale... zdarza im się pękać.

pilniczek do paznokci. Pilniczek dostalam kiedyś od Kontigo. Jest uroczy we flamingi. Sprawdzał się bardzo dobrze.

Zobacz post

kosmetyki maseczki fa

Maseczka nawilżająca Herbal Care My Nature Aloes z FARMONA.
Po Woodstocku moja twarz potrzebowała zdecydowanej regeneracji, zdecydowałam się na zakup tej maseczki nawilżającej i okazała się strzałem w dziesiątkę. Maseczka wystarcza mi na dwa użycia. Nałożyłam ją na twarz i czekałam aż się wchłonie, chodziłam w niej coś ponad godzinę, a później już zmyłam ją wodą, ponieważ chciałam wyjść z domu. Maseczka ma bardzo ładny zapach, strasznie przekonał mnie on do siebie. Aloes świetnie odżywił moją odwodnioną twarz. Przez kolejne 3-4 dni moja twarz była bardzo odżywiona, nawilżenie było bardzo duże, po kilku dniach w woodstockowych warunkach taka regeneracja była rewelacyjna. Maseczka wpadła świetnie w moje gusta i mam zamiar przetestować jeszcze inne maseczki z Farmony.

Zobacz post

-

maseczka do twarzy nawilżająca z aloesem od Herbal Care. Przeznaczona do skóry odwodnionej. Za zadanie ma redukować szorstkość, suchość, nawilżać i redukować podrażnienia. W składzie znajdziemy sok z aloesu, kompleks łagodzący, d-pantenol i alantoinę. Maska ma miłe dla oka opakowanie, które sugeruje naturalność kosmetyku. Składa się z dwóch saszetek i starcza na dwa użycia. Jest białego koloru i ma bardzo przyjemny lekki i świeży zapach. Konsystencją przypomina gęsty krem do twarzy. Maski jest niewiele, ale to dlatego, że jest to jedna z tych, których nie zmywamy, tylko czekamy aż się wchłoną. Po raz pierwszy użyłam jej w ciągu dnia. Po 20 minutach się wchłonęła, ale do końca dnia miałam wrażenie, ze twarz jest lekko tłusta lub, że maska ciągle na niej jest. Za drugim razem użyłam ją na noc i to był strzał w dziesiątkę. Rano skóra była bardzo odżywiona, nawilżona i wypoczęta. Dzięki niej moja twarz była jędrna, miła w dotyku i ukojona. Małe tanie cudeńko. Zdziała cuda na odwodnionej i wysuszonej skórze. Na pewno będę do niej wracać.

Zobacz post

-

Nawilżająca maseczka do twarzy aloes z serii Herbal Care od Farmony. Sama kupiłam ją w Biedronce za 1,49zł, jednak jej ceny wahają się w zależności od sklepu. Na stronie Farmony możemy kupić ją za 2,49zł, jeszcze gdzie indziej widziałam ją za 2,99zł. Jestem więc bardzo zadowolona, że udało mi się kupić ją tak tanio.
Opakowanie utrzymane w biało-zielono-niebieskiej kolorystyce bardzo mi się podoba i zdecydowanie trafia w mój gust. Wszystkie napisy są dobrze widoczne, a grafika w postaci aloesu już z daleka informuje, jaki to wariant produktu Producent daje nam tutaj 10ml produktu w dwóch saszetkach po 5ml. To całkiem sporo i każda z saszetek spokojnie wystarczy nam na dwa użycia. Jest to maseczka, którą nakładamy na skórę i pozostawiamy do wchłonięcia, co jest chyba moim ulubionym rodzajem maseczek, szczególnie, kiedy w leniwe wieczory mogę szybko nałożyć ją zamiast kremu na noc.
Do składników aktywnych maseczki należy sok z aloesu, który przywraca odpowiedni poziom nawilżenia naszej skóry; biokompleks łagodzący podrażnienia i redukujący zaczerwienienia (coś, co zdecydowanie mi się przydaje!); d-pantenol, który nawilża i wygładza naszą skórę, niwelując uczucie suchości; oraz alatonina, która koi i przyspiesza regenerację skóry. Całkiem sporo dobroci jak na tak mały produkt
Maseczka ma biały kolor, gęstą, treściwą konsystencję i delikatny, przyjemny zapach. Bez trudu się rozprowadza i nie podrażnia mojej skóry. Przyzwoicie się wchłania, zazwyczaj przed snem leżę jeszcze chociaż pół godziny z książką i gdy idę spać, maseczka jest już wchłonięta. Bardzo mnie cieszy, że wszystko wchłania moja skóra, a nie poduszka
Rano po zastosowaniu maseczki skóra jest wyraźnie nawilżona i uspokojona, zaczerwienienia (przynajmniej w moim przypadku) są zauważalnie mniejsze. Jestem bardzo zadowolona z tej maseczki

Zobacz post

-

Tak wygląda moje denko na miesiąc sierpień! Udało mi się zużyć kilka fajnych produktów, do których bym z chęcią wróciła, ale są tu też takie, które według mnie są bublem. Czytajcie dalej, aby przekonać się, o których mowa.
Zużyłam następujące produkty:
Baaardzo duża ilość tamponów O.B, które są moimi ulubionymi i niezastąpionymi. Tak, wszystkie te opakowania zużyłam tylko i wyłącznie w sierpniu.
100% naturalny olejek marakuja od Marion. Ten olejek dostałam od kochanej @Kalipsio. Niestety nie jest to taki olejek jakiego się spodziewałam, ponieważ na pierwszym miejscu w składzie jest olej słonecznikowy... Mam wrażenie, że nie dawał żadnych efektów.
Mgiełka Avon Naturals słodka śliwka i wanilia. Jedna z intensywniejszych mgiełek z tej serii. Pachnie bardzo intensywnie i długo, jednak nie jest to zapach dla każdego, bo może być trochę duszący.
Oriflame Face Mist, mgiełka do twarzy o zapachu ogórka. Dawała świetne orzeźwienie w upalne dni dodając świeżości i przyjemnie chłodziła. Jednak jej data przydatności już minęła i zużyłam ją do końca jako odświeżacz powietrza.
Całkiem przyjemna pasta do zębów, ale nie wiem czy zakupię ją ponownie. Nie zauważyłam konkretnego efektu wybielającego i czasami miałam problem z wydobyciem pasty z opakowania.
Holika Holika maska hydrożelowa ze śluzem ślimaka. Bardzo fajna maska, dodała skórze dużego ukojenia, nawilżenia i wprowadziła mnie w błogi relaks...
Satin Care czyli moje ulubione żele pod prysznic od Gilette. Ten to Avocado Twist i gdy go tylko zobaczyłam w Super Pharm musiałam go kupić i nie żałuję. Jeden z najlepszych o cudownym zapachu.
Żel pod prysznic Balea malina i liczi, który dostałam w swopie. Lubię żele Balea i ten też mnie nie zawiódł. Jego zapach jest przesłodki, chwilami aż za.
Herbal Care żel do higieny intymnej z bławatkiem i kwasem mlekowym. Ma delikatny zapach i konsystencje. Łagodnie działa nawet na podrażnionych miejscach.
Dove Nutritive Solutions ekspresowa maseczka regenerująca. Ta maska składa się z maski oraz odżywki. To połączenie widać już na pierwszy rzut oka. Maska jest bardzo łatwa i szybka w użyciu. Włosy widocznie poprawiły swoją kondycję.
Naturium olej arganowy. Zwykły olejek arganowy idealny do wsmarowania w paznokcie lub końcówki włosów. U mnie sprawdził się też w cukrowych peelingach.
Maszynka Wilkinson Hydro Sword, jak pewnie już wiecie, moja ulubiona.
Maszynka do golenia Gillette Simply Venus, całkiem dobrej jakości maszynka w dobrej cenie. Trwała, myślę, ze jeszcze po nią sięgnę.
Nawilżająca maseczka do twarzy Herbal Care z aloesem. Nawilża i koi skórę.
PureSkin Gold Power Mask. Maseczka peel off z żółtym złotem i ekstraktem z żółtych kwiatów.
A teraz największy bubel wszechczasów! Biała maseczka peel off od Pilaten. Przeokropnie śmierdzi, nic nie robi i strasznie brudzi. Nie polecam nakładać tego na twarz. Ona nada się jedynie do zamalowania ubytków na białej ścianie, serio...

Zobacz post
1

Pozostałe posty z tym produktem