33 na 33 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Intensywnie pielęgnująca maseczka w płachcie z kolorowym nadrukiem owieczki.
Maseczka, dzięki zawartości m.in. kwasu hialuronowego, ceramidów, betainy oraz ekstraktu z portulaki pospolitej, jest prawdziwym nawilżająco-łagodzącym kompresem dla skóry suchej, łuszczącej się i wrażliwej.

Produkt dodany w dniu 26.04.2018 przez KatarzynaK

Belleza Castillo Maska do twarzy w płacie, Sheep Aqua Mask

Nawilżająca maska w płachcie Sheep.
Jest to jedna z masek dołączonych do gazety Zwierciadło.
Pierwszy raz miałam styczność z ta marką.
Niestety maska nie sprawdziła się u mnie.
Była fajnie, mocno nasączona i w miarę wykrojona co do twarzy.
Chwilkę po nałożeniu na twarz, maska zaczęła mnie tak strasznie parzyć w twarz, że musiałam ją od razu ściągnąć...
Podrażnienie na twarzy miałam jeszcze dobrą godzinę... Skóra później była bardzo wrażliwa.
Niestety jak dla mnie maska ta była totalnym niewypałem... ;/

Zobacz post

maseczki neogen conny belleza

Tak jakiś czas temu prezentował się mój zestaw maseczek, teraz z całego zestawu została mi tylko jedna maseczka . Jednak nic straconego, bo w paczuszkach od Clouders dostałam inne ciekawe maseczki .
Dwie maseczki od Conny, jedna z aloesem, druga z kwasem hialuronowym. Ich płachty nie posiadały żadnego nadruku i były cienkie, dlatego musiałam uważać podczas ich rozkładania, żeby przypadkiem ich nie rozerwać. Maseczki fajnie nawilżyły oraz wygładziły moją skórę.
Kolejna seria maseczek, to maseczki z uroczymi nadrukami, jedna w postaci owieczki, druga zaś tygryska. U mnie lepiej do twarzy dopasował się wizerunek tygryska. Niestety w przypadku tej z tygryskiem był problem i esencja nie chciała się do końca wchłonąć.
Ostatni rodzaj to maseczka od Neogen w wersji nawilżającej. Nie byłam zadowolona z jej płachty, bo była dziwnie powycinana i nie dało się jej dobrze dopasować do twarzy. Nie podrażniła mojej wrażliwej skóry, za to dobrze ją nawilżyła.

Zobacz post

maseczki owieczka tygrysek

Maseczki w płachcie w mega uroczych opakowaniach . Jedna ma wizerunek tygrysa, druga zaś owieczki. Oprócz tego, że na opakowaniu znajduje się ten uroczy nadruk, to również na ich płachtach. Niestety od razu po otwarciu ich opakowań wylał się na mnie nadmiar esencji.
Płachta jest dość dobrze wykonana, choć do mojej twarzy lepiej dopasowała się ta z wizerunkiem tygryska.
W obu przypadkach nie spodobał mi się zapach esencji, według mnie był on bardzo sztuczny.
Efekty po maseczce z owieczką były bardziej widoczne, skóra była ukojona i nawilżona.
W przypadku tej z tygryskiem zauważyłam, że esencja nie do końca chciała się wchłonąć nawet po kilku godzinach.

Zobacz post

maseczki w plachcie

Maseczki w płachcie, to zdecydowanie mój ulubiony rodzaj maseczek. Chyba dlatego, że najwygodniejszy, wystarczy po prostu nałożyć płachtę i później ją ściągnąć . Nic nie trzeba zmywać, czy rozdrabniać .
Jeszcze niedawno tak prezentowała się mniej więcej moja kolekcja tych maseczek, na dzień dzisiejszy została mi jedna maseczka w płachcie.
Są tutaj dwie maseczki z uroczymi nadrukami w postaci owieczki oraz tygryska. Oba nadruki są ładnie wykonane, choć do mojej twarzy lepiej dopasował się nadruk tygryska . Maski te są bardzo mocno nasączone esencją, która wręcz wylewa się z opakowania po otwarciu. Te maseczki pachną dość sztucznie, ale niespecjalnie drażni mnie ten zapach. Dobrze wpłynęły na moją skórę, która była po nich miękka i nawilżona.
Ciekawiła mnie też ta maseczka z pomidorem, kupiłam ją w Tesco. Niestety ona akurat średnio się u mnie sprawdziła. Moja skóra była po niej czerwona, ale nie odczuwała poza tym żadnego dyskomfortu, więc trochę mnie to zdziwiło. Zauważyłam też, że po niej moja skóra bardziej się świeciła.
Seria Neogen okazała się jak najbardziej trafiona, płachty były dobrej jakości, niestety nie posiadały żadnego nadruku. Dobrze wpłynęły na moją skórę, która była po nich nawilżona, miękka i wygładzona.

Zobacz post

denko nivea bielenda skin79

Moje mini denko wrześniowe, wrzesień był dla mnie naprawdę ciężkim czasem, dlatego raczej nie skupiałam się na zużywaniu kosmetyków, w ruch szło tylko to co najbardziej potrzebne każdego dnia i dopiero pod koniec miesiąca miałam ochotę na jakąś maseczkę.

Maseczka z owieczką bardzo mi się spodobała pod względem działania, moja skóra była po niej ukojona, nawilżona i mięciutka. Niezbyt spodobał mi się zapach tej maseczki, bo był mega sztuczny. Nadruk był uroczy, ale niestety mam za małą twarz, by móc całkowicie go rozłożyć.

Żel aloesowy świetny kosmetyk zwłaszcza latem. Praktycznie bezzapachowy, co mi jak najbardziej odpowiadało. Żel świetnie sprawdzał się jako krem do twarzy, balsam do ciała-szczególnie po opalaniu, a nawet na włosy. Jest lekki i szybko się wchłania, fajnie koi i nawilża skórę. Niestety nie jest zbyt wydajny.

Ukochany antyperspirant Nivea, pięknie pachnie dobrze chroni, jedynie za co go nie lubię, to fakt, że zostawia plamy na ubraniach.

Cien fajne chusteczki nawilżające, dobrze odświeżają w ciągu dnia i przyjemnie delikatnie pachną, zawsze mam tego typu chusteczki w torebce.

Próbka kremu do twarzy fajny, dobrze nawilża, ale szczerze za taką cenę nie skusiłabym się na pełnowymiarowe opakowanie.

Bielenda wazelinka do ust, którą dostałam od Kochanej @Sherifka89 . Miała ładny zapach, fajnie nabłyszczała usta i dość dobrze je nawilżała, polecam.

Zobacz post

zestaw balea neogen timotei

Zestaw kosmetyków w kolorze żółtym, w sumie sama nie wiem, czy ten kolor bardziej kojarzy mi się z latem, ze względu na słoneczko, czy z jesienią ze względu na żółte liście .
Pierwszym produktem z tego zestawu jest maseczka w płachcie marki Neogen, którą kupiłam wraz z gazetą Zwierciadło już dawno temu. Ta maseczka wywołała u mnie mieszane odczucia. Bardzo przeszkadzał mi fakt, że w opakowaniu oraz na samej płachcie znajdowało się zbyt dużo esencji. Nie lubię, gdy ta esencja spływa mi po szyi podczas aplikacji. Płachta tej maseczki również nie była dobrej jakości, ktoś źle rozpracował otworki, ponieważ według mnie były one krzywo powycinane i nie dało się równo ułożyć maski na twarzy. Jednak na plus zasługuje działanie tej maseczki, moja skóra wyglądała po niej naprawdę świetnie, była dobrze nawilżona i miękka.

Drugim produktem z mojego żółtego zestawu jest dezodorant Balea, kupiłam go już dawno temu w drogerii z niemieckimi kosmetykami u mnie w mieście. Jego zapach jest naprawdę cudowny i przede wszystkim bardzo naturalny, to czyste mango, bez żadnych udziwnień. Te dezodoranty niestety nie chronią mnie zbyt dobrze przed potem, ale za to nadają ciału i ubraniom ładny zapach, który dość długo się utrzymuje, jak na zwykły dezodorant.

Trzecim produktem jest spray stylizujący do włosów od Timotei. Niestety ten produkt średnio się u mnie sprawdza, włosy szybko się po nim przetłuszczają, już nawet tego samego dnia, co nie wygląda dobrze. Czy pomaga wystylizować włosy? Tutaj też raczej kiepsko, o wiele lepiej działa zwykły lotion z kiosku. Jedyne co mi się w nim podoba, to typowy fryzjerski zapach, który długo utrzymuje się na włosach.

Ostatni kosmetyk, a raczej dwa kosmetyki, to maseczki w płachcie z owieczką. Ich nadruk jest naprawdę bardzo uroczy, choć mi akurat średnio dopasowuje się do twarzy i nie widać go w całości . Nie podoba mi się bardzo chemiczny zapach esencji. Płachta była naprawdę świetnej jakości, lubię tego typu płachty, przy których rozkładaniu nie muszę się martwić, że je przypadkiem rozerwę. Jej esencja nie była lepka i szybko się wchłonęła. Moja skóra po tej maseczce była ukojona, nawilżona i mięciutka.

Zobacz post

Belleza Castillo Maska do twarzy w płacie, Sheep Aqua Mask

Nawilżająca maska w płachcie marki Belleza Castillo. Kupiłam ją w Biedronce i dzisiaj postanowiłam przetestować. Maska ma uroczy nadruk owieczki i to jest u niej plus, przynajmniej u mnie, bo kocham wszystko co słodkie lub jest zwierzaczkiem. Maska jest dobrze nasączona, ale nie jest to też taki poziom nasączenia że esencja z niej kapie. Dla mnie jest to jak najbardziej na plus. Maska bardzo fajnie nawilżyła moją cerę i lekko ją rozświetliła. Nie zostawia na skórze lepkiej warstwy i dobrze się wchłania.

Zobacz post


Belleza Castillo Maska do twarzy w płacie, Sheep Aqua Mask

Belleza Castillo | Edge Cutimal, Sheep Aqua Mask - Nawilżająca maska w płachcie
Uwielbiam gazetki z dodatkami kosmetycznymi. Można trafić na świetne produkty, które razem z gazetą kosztują tak naprawdę grosze. Maseczkę, o której zaraz przeczytacie również znalazłam w jednym z numerów Zwierciadła - dwie maseczki w cenie 7,99 [ o tej drugiej napiszę wam za jakiś czas, jak tylko ją przetestuję. ]

Belleza Castillo Edge Cutimal Sheep aqua mask nawilżająca maska w płachcie:

maska w formie płachty na twarz
zawiera kwas hialuronowy, ceramidy oraz betainę
skutecznie nawilża, koi, odżywia i ujędrnia skórę
maska najlepiej się sprawdzi przy cerze wrażliwej, suchej, dojrzałej i podrażnionej
Maseczkę nakładamy na oczyszczoną skórę twarzy na ok. 20 min.

Maseczka zamknięta w saszetce w przyjemnych dla oka kolorach i rysunkiem słodkiej,uroczej owieczki. W środku znajduje się płachta z wizerunkiem owieczki.. chociaż po nałożeniu jej na twarz jakoś odbiegała od wyglądu owieczki. Raczej przypominała bliżej niezidentyfikowane monstrum Plus za dobre nasączenie płynem, którego jest na tyle dużo, że można byłoby nasączyć nim ze 3 takie płachty. Otwory na oczy, nos i usta bardzo dobrze wycięte, maska świetnie przylega do twarzy i nie zsuwa się podczas aplikacji.
Podczas aplikacji maski czuć przyjemne chłód i delikatne mrowienie na twarzy.
Co do działania maski to jest całkiem spoko. Skóra była nawilżona, choć nie jest to efekt wow. Ukojona, promienna, wygładzona i miękka w dotyku. Mały minus za lepką warstwę, którą maska pozostawia na skórze.

Znacie tą maseczkę?
Lubicie kupować gazety z dodatkami?

Zobacz post

Belleza Castillo, maska do twarzy w płacie, sheep aqua mask

Maska w płachcie Belleza Castillo, Sheep Aqua Mask. Kupiłam ją wraz z gazetą zwierciadło. Maska ma przyjemne i miłe dla oka opakowanie w kolorze żółtym i grafiką owieczki. Jak widać na zdjęciu sama płachta również jest z nadrukiem, więc przez chwilę mogłam poczuć się jak słodka owieczka. Zawiera w sobie kwas hialuronowy oraz ceramidy. Za zadanie ma nawilżyć skórę oraz zapobiec utracie wody jednocześnie chroniąc skórę przed czynnikami zewnętrznymi. Materiał nie był zbyt gruby i świetnie dopasował się do twarzy. Płachta nie zsuwa się i jest dobrze wycięta. Mocne nasączenie maski. Skóra po niej jest nawilżona, miękka i miła. Zostawia lekko lepką warstwę na skórze, ale nie jest to dla mnie żaden problem. Maseczka na plus. Niedroga z przyjemnym działaniem.

Zobacz post

Belleza Castillo sheep aqua mask

BELLEZA CASTILLO
Edge Cutimal
SHEEP Aqua Mask

Ostatnio pochwaliłam moją cerę, a niestety coś ostatnio się pogorszyła. Znowu lekko przesusza się na policzkach i dostałam jakiegoś uczulenia. Uczulenie już zniknęło, ale policzki są jeszcze lekko przesuszone i trochę zaczerwienione, mam trochę suchych skórek. Podejrzewam że to też jest wina bardzo zimnego ostrego i bardzo mocnego wiatru, który wieje już od kilku dni 🙁
Postanowiłam na buzię nałożyć pielęgnująca, nawilżającą, łagodzącą i odżywczą maseczkę z nadrukiem owieczki.
Maseczka , dzięki zawartości m.in. kwasu hialuronowego, ceramidów, betainy oraz ekstraktu z portulaki pospolitej, ma być prawdziwym nawilżająco-łagodzącym kompresem dla skóry suchej, łuszczącej się i wrażliwej. Ma odzyskać niezbędny do zachowania pięknego wyglądu optymalny poziom nawilżenia, ale również stać się bardziej miękka i sprężysta. Ma za zadanie także odbudowanie uszkodzonej bariery hydro-lipidowej, co nie tylko przeciwdziała utracie nawilżenia w przyszłości, ale również regeneruje podrażnienia oraz zwiększa odporność skóry na czynniki zewnętrzne.Formuła maseczki została także wzbogacona o składniki o działaniu przeciwzapalno-łagodzącym.

Maseczka jest na bardzo fajnej płachcie, która idealnie przykleja się do twarzy. Nic nie spływa, nie odkleja się. Jest bardzo komfortowa w użytkowaniu. Jedynym minusem jest to, że trochę trudno ją rozłożyć. Bałam się że ja porwałam, całe szczęście była cała. Trzymałam ją na buzi 20.min. W tym czasie autentycznie czułam jak skóra chłonie esencję z maski. Od razu poczułam ulgę na przesuszonych i podrażnionych policzkach. Jestem bardzo zadowolona z tej maseczki. Buzia jest w o wiele lepszym stanie. Skóra na policzkach jest uspokojona, nie ma śladu po za zaczerwienieniach. Jest nawilżona, odżywiona, rozpromieniona. Na pewno sięgnę po nią ponownie. Polecam!

Zobacz post

Maska w płachcie

Maska w płachcie Sheep Aqua Mask

Maseczka, jak wiecie była dodatkiem do magazynu Zwierciadło. Oznacza to, że średnia cena tej maseczki wyniosła około 4zł.
Wcześniej widziałam ją w drogerii Rossmann za ok 8 czy 9 zł. Obok tej okazji nie można było przejść obojętnie.
Maska z owieczką jest niesamowicie słodka i urocza. Nadruk na materiale był dokładny i wyraźny. Zapach delikatny i niedrażniący.
Podczas użycia nic mnie nie szczypało i nie piekło. Ogólnie, nic złego się nie działo z moja twarzą. Po zdjęciu materiału z twarzy, cera była nawilżona i orzeźwiona, a w dodatku była delikatna i mięciutka w dotyku. Pory lekko się zmniejszyły.
Ogólnie jestem zadowolona. Materiał był dobrze nasączony, dobrze wycięty, esencja nie spływała po szyi ani po rękach. Typowa, dobra maseczka.

Zobacz post

Belleza Castillo Maska do twarzy w płacie, Sheep Aqua Mask

Maseczka w płachcie Belleza castillo owieczka kupiłam ją razem z gazetą Zwierciadło. Wzięłam też wersję z tygryskiem . Maseczka jest bardzo solidnie nasączona płynem. Płat jest dość solidnie wykonany, otwory są idealnie wycięte a sama jego wielkość także mi odpowiada. Ogromnym plusem był fakt, że płat przez całe 20 minut dobrze trzymał się na skórze. Maska ma ładny delikatny zapach. Podczas noszenia maseczki odczuwałam lekki chłodek i mrowienie skóry.Po zdjęciu płatu skóra strasznie się lepiła próbowałam zmyć resztki esencji wodą ale nic to nie dawało. Poczekałam aż uczucie lepienia samo minie. Po tym czasie skóra była gładka i miękka w dotyku, czuć było, że jest lepiej nawilżona. Maska nie spowodowała podrażnień ani wysypu krostek. Ogólnie jestem z niej zadowolona.

Zobacz post

Edge Cutimal SHEEP

Miałam być truskawką a wyglądam jak zombi.

W wakacje jeśli dobrze pamiętam kupiłam maskę skin79 - truskawkowa dziewczyna na kosmetykomania.pl. Jakoś na bieżąco dostawałam tyle masek, że ta długo czekała w kolejce. Jak oglądałam Wasze zdjęcia myślałam, że i moja maska będzie super . Właściwie...skóra była miękka i wypoczęta, ale oprócz tego maska cały czas mi zjeżdżała z twarzy. Nie wiem czy mam za dużą głowę, czy za małą, ale same możecie zobaczyć na zdjęciu 3, że jak truskawka to ja nie wyglądam . Maskę trzymamy 20 minut na twarzy, pozostałością posmarowałam sobie jeszcze szyję . Także właściwie nie wiem czy wrócę do tej maski....

Zobacz post

Belleza Castillo Maska do twarzy w płacie, Sheep Aqua Mask

Maseczka w płachcie Belleza wersja z owieczką - to pierwsza maska z gazety Zwierciadło. Maseczka ma głównie działanie nawilżające. Po za tym kojące i odżywiające. Na pewno nawilżenie zostało dostarczone mojej skórze. Maska po wyjęciu z opakowania ma słodki nadruk, przy którym od razu się lepiej w masce siedzi. W opakowaniu zostało mi dużo esencji używałam jej przez kolejne dni jako serum po prostu na noc pod krem, dokładniej przez następne 3 dni, więc na prawdę super. Maska była dobrze wykończona jeśli chodzi o jakość, nie była też cienka, nic się nie targało, na twarzy też w miarę ładnie się dopasowała. Gdy ściągłam ją po około 20-25 minutach niestety, ale buzia była lepiąca od esencji i mimo, że odczekałam kilkanaście minut efekt dalej się utrzymywał. Najgorzej było na policzkach, bo na czole było jako tako. Dla mnie to na minus, bardzo nie lubię gdy coś mi się lepi, jednak maskę robiłam na noc, więc dałam odrobinkę kremu na buzię i od razu mnie to już aż tak nie denerwowało. Obawiam się, że w dzień zmyłabym te resztki, co troszkę by nie miało sensu. Jednak gdy nakładałam esencję w kolejnych dniach normalnie nic się nie lepiło, więc nie wiem, może faktycznie zbyt wiele tego płynu było na raz. Po za tym maska naprawdę fajnie się sprawdziła i ciekawa jestem drugiej wersji którą mam czyli tygryska. Zapomniałabym o zapachu, który okazał się owocowy i dosyć mocno intensywny.

Zobacz post


-

Maseczka w płacie z wizerunkiem owieczki. Kupiłam ją w Rossmannie za około 10zł. Raczej wizerunek owieczki nie zdarza się często na tych maseczkach dlatego ją wybrałam XD. Dość ciężko było mi ją dopasować przy brodzie, ciągle gdzieś odstawała. Ogólnie zdjęcie na twarzy wydawało mi się niezbyt oddawać jej urok, dlatego ją ususzyłam i zrobiłam jeszcze zdjęcie na płasko. Maseczka nie ma zapachu, na początku była dość mocno nawilżona ale esencja nie spływała po twarzy ani nic takiego. Należy ją trzymać standardowo 15-20 minut a potem ściągnąć, ja trzymałam około 20. Skóra po zdjęciu była gładka, miękka i faktycznie nawilżona . Jestem z niej zadowolona

Zobacz post

-

Całkiem fajna, nawilżająca maseczka na twarz. Nie mam jej nic złego do zarzucenia.
Płachta była dobrze wycięta i dopasowana do twarzy.
W opakowaniu była duża ilośc produktu, dzięki czemu maseczka fajnie 'pracowała' na twarzy. Po użyciu płachta była w ciągu dalszym mokra, co skołoniło mnie do użycia jej jeszcze na szyję (Polaczek cebulaczek )
Po zdjeciu maseczki na twarzy pozostał jeszcze nadmiar płyny, co potem wmasowałam w skórę. Skóra była gładka, delikatna i nawilżona.
Maseczkę kupiłam na jakiejś promocji w Rossmanie. Za cenę do 10 zł polecam

Zobacz post

-

Spędziłam dzisiaj trochę czasu na słońcu, więc oprócz aloesowego żelu, który w upały sprawdza mi się najlepiej, dzisiaj sięgnęłam też po maseczkę. Wybrałam maseczkę w płachcie z wizerunkiem zwierzaka. Wzięłam pod lupę maseczkę z owieczką, która ma za zadanie łagodzić i nawilżać. Nie wiem, czy obrazek na płachcie faktycznie przypomina owieczkę, bo mi raczej nie, a mąż myślał, że to mysz . Jednak to jest mniej ważne niż działanie. Maseczka jest bardzo mocno nasączoną płynem, dla mnie aż za mocno, bo substancja spływała z tkaniny i jeszcze trochę jej zostało w saszetce. Jest też bardzo cieniutką i mocno ściśnięta, przez co ciężko mi się ją rozkładało. Co do samego działania to maseczka faktycznie nawilża, skóra jest nieco rozjaśniona, od razu wygląda lepiej. Nie ma uczucia ściągnięcia lub przesuszenia skóry. Maseczkę trzymałam nieco dłużej niż jest to zalecane, ponieważ wszystko było ok. Owieczka ma delikatnie wyczuwalny zapach, który jest bardzo przyjemny. Bardzo mi się ona spodobała i gdyby była nieco tańsza na pewno gościłaby u mnie częściej.

Zobacz post

-

Belleza Castillo,maska w płachcie o działaniu nawilżającym i kojącym.
Kosmetyk pochodzi z Rossmanna i kosztował ok.8 zł.
Maska jest dobrze nasączona esencją i z łatwością można ją dopasować do twarzy.
Ja trzymałam ją ok.25 minut i po tym czasie ściągnęłam.
Trochę esencji zostało na twarzy,ale szybko się ta resztka wchłonęła.
Maska dobrze nawilżyła moją skórę,która stała się miękka i gładka w dotyku.
Miałam wrażenie,że jest ukojona,bo drobne zaczerwienienia znikły.
Jak dla mnie fajna maseczka


Zobacz post
1 2