8 na 8 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Róż z odrobiną ciepłej tonacji to głęboka, klasyczna barwa, która sprawdzi się na każdą okazję! Biznesowy dress code, weselna zabawa, codzienny look – Mulled Wine odnajdzie się świetnie we wszystkich tych stylizacjach i nada im eleganckiego charakteru.

Produkt dodany w dniu 11.09.2018 przez ksanaru

Neonail Mulled Wine

Neonail Mulled Wine 🍷
Lakier, którego użyłam ostatnio do malowania paznokci. Ma bardzo neutralny, pasujący do wszystkiego kolor. Jest on gdzieś pomiędzy różowym a beżowym. Lakierem dobrze się malowało, ma dobre krycie. Dodatkowo trzyma się całkiem długo, nie pojawiają się odpryski. Bardzo lubię lakiery tej firmy 😊

Zobacz post

Neonail Lakier hybrydowy, 5319 Mulled Wine

Lakier hybrydowy do paznokci marki Neonail. Jest to odcień 5319-7 Mulled Wine. Jest to piękny beż z różowymi akcentami. Bardzo lubię go nosić na paznokciach, szczególnie jesienią. Świetnie kryje on po dwóch warstwach i nie odpryskuje. Pędzelek jest duży i wygodny.

Zobacz post

Neonail Lakier hybrydowy, 2609-1 Lady Ferrari

Moje lakiery hybrydowe z Neonail. Mam tylko dwa, ale bardzo je lubię. Zdecydowanym moim ulubieńcem jest Mulled Wine, bo ma on przepiękny odcień zgaszonego, chłodnego różu. Ten drugi to intensywna czerwień 2609 Lady Ferrari i nie kupiłabym jej, ale mam go bo był w kupionym przeze mnie zestawie do hybryd. Oba mają bardzo dobre krycie, ładnie się błyszczą i dobrze wyglądają na paznokciach. Bardzo długo się utrzymywały na paznokciach.

Zobacz post

Neonail Lakier hybrydowy, 5319 Mulled Wine

Lakier hybrydowy Neonail, Mulled Wine. Ma on bardzo ładny odcień takiego zgaszonego, chłodnego różu. Bardzo lubię takie odcienie na paznokciach. Ma on bardzo dobre krycie i dwie warstwy zdecydowanie są wystarczające. Bardzo dobrze się nim maluje, ładnie się błyszczy i bardzo długo się utrzymuje na paznokciach. To jeden z moich dwóch ulubionych lakierów hybrydowych.

Zobacz post

lakiery hubrydowe

Hybrydowe lakiery do paznokci. To moje ulubione kolory. Najbardziej mi odpowiada lakier Semilac 135 Frappe. Jest to ładny, delikatny odcień zgaszonego różu. Ma bardzo dobre krycie i wystarczająca jest nawet jedna cienka warstwa. Drugi, który bardzo mi odpowiadał jest lakier NeoNail w odrobinę ciemniejszym i chłodniejszym odcieniu Mulled Wine. On też ma bardzo dobre krycie. Pozostałe trzy to lakiery z aliexpress. Jeden jest w odcieniu ładnej pastelowej zieleni Sexy mix, nr 050, drugi błękitnym, nr 056. A trzeci to pastelowo fioletowy, popfeel Color Gel Polish. Dobrze mi się ich używało, ale miały słabe krycie i malowanie trzeba było powtórzyć czasem i trzykrotnie.

Zobacz post

kosmetyki lakiery hybrydowe

NeoNail Mulled Wine 5319
Kolorek bardzo neutralny, nudziakowy i głównie dlatego wylądował w mojej kolekcji. Jest idealny na każda okazję, na każda porę roku i pasuje do wszystkiego. Świetnie się sprawdzi dla osób, które pracują i musza mieć paznokcie, które nie rzucają się w oczy. Wpada w odcienie brudnego różu, brązu.
Nie ma żadnego problemu z utwardzaniem, osiąga pełne krycie po 2 warstwach. Pędzelek jest wygodny, lakier dosyć gesty, ale łatwo się rozprowadza, zostaje tam gdzie go zostawimy - nie spływa na skórki.
Cena regularna: 28,90 zł

Zobacz post


kosmetyki lakiery hybrydowe

NeoNail Warm memories. Kolekcja ta chodziła za mną od kiedy tylko wyszła, więc około roku. Jednak no przyznajmy szczerze, 30 zł za lakier to całkiem sporo, więc unikałam jej jak ognia, a teraz mam. W zestawie startowym miałam możliwość wyboru 3 kolorów i padło własnie na tą kolekcje. Kolory które wybrałam to: 5319 Mulled Wine, 5320 Hot Cocoa i 5321 Inner Calm. To czym się wyróżniają od innych serii to na pewno idealne krycie. Wszystkie trzy sztuki kryją po 2 warstwach, Hot Cocoa nawet po jednej , więc wielkie wow. Są bardzo uniwersalne, pasują do wszystkiego, ładnie się łączą z innymi kolorami, bez problemu się utwardzają i współpracują z produktami innych firm. Obecnie mój hit spośród lakierów!

Zobacz post

kosmetyki zestawy kosmetykow bell

Ze względu na to, że nie często pojawiały się u mnie chmurki z ulubieńcami to postanowiłam zrobić ulubieńców rocznych! Wybór wbre pozorom wcale trudny nie był, lecimy:

Pielęgnacja:
Holika Holika - żel i pianka do mycia twarzy z serii aloesowej. Długo zachwalane przez innych znalazły się i u mnie. Żel jest genialny przez swoją uniwersalność. Służy mi przede wszystkim do twarzy - jest ideałem pod makijaż, latem był ideałem po opalaniu i na wszelkie poparzenia, ukąszenia, a teraz przynosi mi ulgę po depilacji. Żel do mycia twarzy wygładza, niweluje niedoskonałości oraz nadmiar sebum, co prawda lekko wysusza, ale nadal jest hitem, moja twarz się nim nie nudzi. Dodatkowo opakowania - liść aloesu przyciąga wzrok.

Zwierzakowe maski w płachcie - ogółem maski w płachcie powoli zaczęły wypierać te klasyczne, jak sprawa ma się u Was? Ja się nie daje! jednak te konkretne z serii SOC zawładnęły moim sercem ( i twarzą) . Nie dość że są skuteczne, to jeszcze dają dużo frajdy podczas używania.

Musy/pianki do mycia ciała - to jest coś, co jest w stanie wyprzeć z mojej pielęgnacji żele pod prysznic i przed tym nawet się nie bronię. Testowałam produkty różnych firm, jednak Isana zdecydowanie dostaje miejsce numer jeden. Nie dość że myje i pachnie to jeszcze otula ciało puszystą chmurką i nie wysusza skóry.

Kremy do rąk Evree - o wiekszości wspominałam w chmurkach, więc nie będę się rozpisywać - genialne, długotrwałe nawilżenie, piękny zapach zamknięte w uroczej miniaturowej tubce.

Pod względem cieni do powiek, totalną rewolucję w mojej kosmetyczce zrobiły produkty Makeup Revolution. Ciężko było mi wybrać tylko dwie paletki, bo pojawiło się ich znacznie więcej. Wybrałam więc tą, która zachwyciła mnie odcieniami i jedną z tych która zachwyciła mnie opakowaniem. Z wszystkich paletek MUR jestem bardzo zadowolona. Fajna pigmentacja, dobrze trzymają się oka, łatwo się nimi pracuje. Są idealne dla początkujących. Większość paletek zawiera duże lusterko, które dla mnie jest dodatkowym, wielkim plusem.

Makeup Revolution New-trals vs Neutrals - zawiera cienie w odcieniach różu.
Makeup Revolution Death by Chocolate - wygląda i pachnie jak czekolada, istny raj!

Usta:
Golden Rose Liquid Matte Lipstick 16 - zdecydowanie jeden z moich faworytów wśród płynnych matowych pomadek. Trwała, piękna i tania.

Golden Rose Crayon 21, 26 - coś co uwielbiam na co dzień. Bardzo łatwo wyrysować nimi kontur, trwałe, nie wysuszają ust.

Wibo Ultra Matte Liquid Lipstick - mój nieidealny ideał. Gdy tylko pojawiły się w sprzedaży, wszystkie 3 z możliwych kolorków musiały trafić w moje ręce i nadal je uwielbiam.

Pozostała kolorówka:

Golden Rose Long Wear Finishing Powder - transparenty puder, który zmienił mój pogląd na temat wszystkich innych pudrów. ideał nad ideały. Daje efekt idealnie gładkiej skóry, matowi i utrwala na długo. Nie tworzy ciastka na twarzy, idealnie współpracuje z innymi kosmetykami.

I Heart Makeup Unicorns Heart - kupując go stawiałam na to, ze będzie to bardziej bajer niż kosmetyk użytkowy, a jednak - okazał się hitem wśród rozświetlaczy, idealny na co dzień i na większy błysk, tworzy cudowną tafle, a po zmieszaniu - tęcza wcale się nie wybija.

Eveline Liquid Control HD - podkład który w końcu po długim czasie poszukiwań ideału, okazał się nim być. Jaśniutki odcień, lekka formuła, efekt wygładzenia, krycie, trwałość - wszystko na plus.

Bell Hypoallergenic Eyeliner Pencil - bardzo długo szukałam czegoś idealnego na linię wodną i oto i ona! Trwała, nie podrażnia oka, długo się utrzymuje, bardzo miękka. Czuje, że zostanie ze mną na długo.

Paznokcie:
Nad każdym z tych produktów rozpływam się ciągle.. Jestem zachwycona wszystkimi razem i każdym z osobna. Lampa usprawniła mi robienie paznokci w takim stopniu, że nie wyobrażam sobie korzystania z innej, zmywacz Delia uratował moje paznokcie i skórki przed acetonem, Mega Base Victoria Vynn chroni moja płytkę i w razie wypadku pomaga przedłużyć paznokcie, a lakiery NeoNail z serii Warming Memories to już w ogóle.. Cuda, cuda, jeszcze raz cuda!

Zobacz post

kosmetyki lakiery hybrydowe neonail

Nudziaki! Bardzo podstawowa część gamy, którą uważam każdy powinien mieć w swoich zbiorach.
Semilac 138 Perfect Nude ( https://dresscloud.pl/p/440646/u02.1016.ksanaru.57fd2952b1cb0.JPG?v=1476208980)
Hi hybrid 107 Pure Nude ( https://dresscloud.pl/p/587415/u03.1217.ksanaru.5a46b097ecc8d.JPG?v=1514582168 )
Hi hybrid 421 Elegant nude ( https://dresscloud.pl/p/605657/u03.0318.ksanaru.5a9c55dad8e9e.JPG?v=1520195035 )
Semilac 004 Clasic Nude ( https://dresscloud.pl/p/564479/u03.1017.ksanaru.59df988db2f9a.jpg?v=1507825805 )
Rosalind 2506 ( https://dresscloud.pl/p/591717/u03.0118.ksanaru.5a5a2c178b6fe.JPG?v=1515858967 )
Neonail Mulled Wine 5319 ( https://dresscloud.pl/p/575133/u03.1117.ksanaru.5a1047db6c01b.JPG?v=1511016411 )
Neonail Hot Cocoa 5320 ( https://dresscloud.pl/p/575136/u03.1117.ksanaru.5a10486cbea9a.JPG?v=1511016557 )
O dziwo mimo to, ze kolorki są w większości jasne to nie ma większego problemu z kryciem. Najlepiej spisują się pod tym względem oba lakiery z Neonail, ale pozostałe wcale nie zostają bardzo z tyłu. Jeden kolor się tu wyróżnia - hi hybrid , jest bardziej brzoskwiniowy, jednak jest na tyle spokojny i 'codzienny' że postanowiłam zaliczyć go do tej grupy. Semilac perfect nude posiada delikatne drobiny, jednak po osiągnięciu pełnego krycia praktycznie wcale ich nie widać. Rosalind jest najtańszy i w tym przypadku nie odbiega wcale od reszty, więc mogę polecić.

Zobacz post
1