Wszystko zależy od diety. Możesz się ruszać nie wiadomo ile, ale jak będziesz jeść za dużo to waga nie drgnie. Poza tym sporo osób ma tendencję do przejadania się po treningu, bo przecież się ruszali to trzeba nadrobić dużo kalorii. I oczywiście trening pali kalorie, ale nie aż tyle ile często zakładamy. Jedyna opcja to dokładne liczenie. Warto zwrócić uwagę szczególnie na mocno kaloryczne produkty typu tłuszcze czy orzechy. Tu jest spora różnica między łyżką a łyżeczką i łatwo przesadzić.
Może to być też kwestia jakiejś choroby, więc warto się dokładnie zbadać. Przy chorobach tarczycy na pewno są problemy z wagą, bo moja siostra choruje i było u niej ciężko ze schudnięciem.
To policz to, co dojadasz, dokładnie. Możesz się zdziwić
Faceci mają inną budowę ciała, inne zapotrzebowanie kaloryczne. Absolutnie nie ma sensu porównywać się z mężczyzną
400 km na rowerze w miesiącu to nie tak dużo. Od kilometrów się nie chudnie, tylko od czasu aktywności raczej i wysiłku, który spali kcal
ooo haha nie wpadłabym na to! W sumie super bo dużo błonnika pewnie , przetestuje bo mam chia!
obstawiam, że siemię lniane też tak będzie działać ale ja piję tylko na problemy z brzuchem
ja robię tak, że łyżeczkę lnu zalewam gorącą wodą i dodaję łyżeczkę cukru wtedy mi smakuje
Ale ta konsystencja aż odpycha, podziwiam!
Moja mama zawsze piła to siemię, jak to widziałam to miałam od razu odruch wymiotny 🙈.
Jeszcze jak było ciepło i robiłam sobie koktajle to dorzucałam czy nawet kanapkę posypać, to luzz. Ale tak woda zalane to nie ma takiej opcji nawet 🤣.
no właśnie mi to przypomina kisiel, więc nie mam problemu. Ale wiem, że sporo osób to odrzuca ^^
Kisiel to akurat lubię, ale tego bym nie wypiła. Szczerze to nawet nie próbowałam, ale mam już w sobie coś takiego że nie o koniec 😄