Dzisiaj byłam na ostatnich już prądach na zapalenie rozścięgna podeszwowego, ale ulga! Już mogę chodzić, boli jeszcze, ale mniej. Mogę wrócić do treningów powoli ❤️
Zrobiłam też sobie wkładki ortopedyczne, więc mam nadzieję na poprawę, bo zapalenie też atakuje drugą nogę 🙈
Planuję jutro ruszyć z szydełkiem w plener i zrobić jakieś dynie do wystawienia na sprzedaż Intensywnie pracuję też nad pierwszym pełnym bukietem z szydełkowych kwiatów, całość zaczyna nabierać kształtów
Miałam dzisiaj w końcu fajny dzień po tym tygodniu porażek i kryzysów. Byliśmy na śniadaniu na mieście, a potem na kąpielisku. Młoda zachwycona na wodnym placu zabaw.
14 sierpnia zaginął mi kot. Bałam się, że wpadł do szamba ,bo akurat wyciągali nieczystości. Na szczęście nie, dzisiaj babcia go znalazła kilka domów dalej. Przywłaszczyli sobie kota, bo dzieci chciały. No kur** aż mnie nosi ze złości po prostu, ale jestem szczęśliwa, że się znalazł
Mogli nie wiedzieć, że to Twój. Uznali, że ktoś go podrzucił albo coś.
My mieliśmy tak z psem, ktoś podrzucił pieska mojego dziadka koleżance z pracy, nie miała co z nim zrobić, a my chcieliśmy pieska i wzięliśmy go. Kilka dni później wpadła do nas na podwórko jakaś typiara i zaczęła robić awanturę, że jej psa ukradliśmy. Zero dziękuję za opiekę czy coś 🤡🤡🤡
Zakładam, że ktoś jej wywiózł tego psa z podwórka w złości.
Szczerze w to wątpię. Kot miał obroże z numerem telefonu. Dodatkowo kobieta, która tam mieszka chodzi po ludziach i wie wszystko co się u kogoś dzieje ,co jest na placu itd. Ostatnio opieprzala moją sąsiadkę, bo psu z 2 dni nie sprzątała. Gdzie oni psa mają za domem ,w kojcu i to jeszcze za drugą furtką🫣