Jak najbardziej polecam La Riche. Miałam niebieską grzywkę, którą wiadomo - trzeba poprawiać bo toner schodzi szybciej niż farba. Na początku kolor trzymał mi się około 2 tygodnie, potem po każdym farbowaniu coraz dłużej. W lutym zamalowałam grzywkę na brązowo. Z miesiąc może miałam brązowe włosy, teraz przebija mi zielony kolor, który wgl nie chce zejść. Ogólnie z niebieskim kolorem jest taka lipa bo z czasem robi się zielony, ale jeśli pomalujesz włosy na fioletowo to nawet jak będą się zmywać to ciągle będą mialy ten fioletowy ewentualnie różowy odcień
La Riche kosztuje około 30 zł i jest to mały pojemniczek. Żeby zamalować całe włosy i w dodatku żeby to w miare wyglądało, bez prześwitów to i tak nieźle za to zapłacisz
A używała może któraś pianek z Venity? Poczytałam, pooglądałam i mają dużo pozytywnych opinii.
Ja też farbuję w domu, bo mam włosy do tyłka A fryzjerzy nie radzą sobie z takimi długimi włosami! Nie potrafią nałożyć dokładnie farby ani rozczesać włosów, brrr koszmar po prostu. Nie pójdę tam choćby mi dopłacali
Co do farby używam L'Oreal bo jest meeeega wydajna, bardzo płynna. Normalnej farby potrzebuję 4 pudełka, a nawet już 5, tej starczy około 2,5, ale rozrabiam 3. Mają dwa odcienie fioletu do wyboru, na jasnych włosach na pewno świetnie wyjdzie Dodaję moją fotkę w bardzo już zmytym kolorku - z 2 miesiące już nie farbowałam, a kolor nadal się trzyma. Ja użwam tego cieplejszego odcienia L'Oreal.
Świetnie to wygląda do tego masz takie długie włosy mmm zazdro. Ja farbowałam od dołu włosy na niebiesko tonerem (wyszedł niestety zielono-niebieski, ale ty masz jasne włosy więc u ciebie łatwiej będzie uzyskać super kolor)
Jak włos bazowy ma żółty odcień to logicznym jest ,że wyjdzie zieleń też się na to nabrałam. Kupiłam piękny kobalt a wyszło jak wyszło.... Miejscami zieleń -miejscami kobalt.
Teraz chcę sobie zrobić ombre fioletowe bo zieleń już mi się strasznie znudziła
Co do fioletu to przypomniało mi sie ,że oberżyna z joanny fajnie nawet wychodzi na jasnych włosach (szamponetka). Odświeżalam nim fiolet. Co prawda nie jest ten kolor taki intensywny ,ale taniej wyjdzie ,bo saszetka to koszt 2.70zl
Kosti naprawdę pasują te odcienie. Jestem za to na nie odnośnie blondynek z końcami w kolorze różu - bleee.
Tak, oberżyna z Joanny albo dzika śliwka z Marion fajnie fioletowo wychodzi - testowałam na sobie
Podziwiam Cię, ja bym się nie odważyła. Polecam iść do fryzjerki, gdyż często farby które sama kupujesz dają okropny efekt. Pamiętam jak moja babcia kupiła farbę z ciemną czerwienią, miał być niby brąz ale wpadający w czerwień. A wyszedł jej wściekły czerwień, co przy jej jasnych włosach wyglądało jakby głowa się jej paliła xd
Świetnie macie dziewczyny kolorki, ja bym się chyba na takie nie odważyła, a może i bym się odważyła ale ze względu na pracę nie mogę.
Ja używałam pianek firmy elysee i szczerze to nie polecam. Efekt ładny ale na krótko. Po pierwszym myciu trzeba było już poprawiać. Fakt, że przy drugim farbowaniu tymi piankami byłam bardziej zadowolona. Kolor różowy lepiej się trzymał i ładnie się wypłukiwał. Także nie wiem od czego to zależy Polecam pianki firmy Trendy. Można je dostać stacjonarnie, np. w Naturze.