62 na 65 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Banana Hair Food od Garnier Fructis to kosmetyk przeznaczony dla łamliwych, zniszczonych i zmęczonych włosów. Produkt jest rekomendowany dla osób poddających się częstym zabiegom fryzjerskim. Jego kremowa formuła, wzbogacona substancjami odżywczymi i ekstraktem z banana z Kostaryki, ma dobroczynny wpływ na włosy, sprawiając, że stają się bardziej miękkie, błyszczące i łatwe w rozczesywaniu.
...

Banana Hair Food od Garnier Fructis to kosmetyk przeznaczony dla łamliwych, zniszczonych i zmęczonych włosów. Produkt jest rekomendowany dla osób poddających się częstym zabiegom fryzjerskim. Jego kre ...

Rozwiń opis

Produkt dodany w dniu 01.07.2018 przez Blondie96

Garnier Fructis, Hair Food, Maska do włosów, Banan

Długo nie mogłam się przekonać do zakupu tych masek. 🤦🏻‍♀️
Ale już wiem o co tyle szumu. Jestem zakochana w niej od pierwszego użycia. 🥰
Moje włosy po umyciu są uciążliwe do rozczesania. Z tą maską to sama przyjemność. I ten długi zapach włosów po umyciu. 😍
Na pewno wypróbuje inne maski z tej seri. 👍🏻

Zobacz post

Garnier Fructis, Hair Food, Maska do włosów, Banan

Odżywcza maska do włosów bardzo suchych.98% naturalnego pochodzenia. Można stosować ją jako odżywkę,jako maskę lub jako poelęgnację bez spłukiwania. Konsystencja jest zbita,szybko się wchłania. Ślicznie pachnie. Włosy stają się odżywione,miękkie i nawet po spłukaniu piękny zapach pozostaje🥰 Jeżeli Wasze włosy są suche i potrzebują nawilżaczy polecam tę maskę. Jest nie droga a bardzo dobrze się sprawdza ,często można kupić ją w promocyjnej cenie.

Zobacz post

Garnier Fructis, Hair Food, Maska do włosów, Banan

Mój największy zawód ostatnich miesięcy. Maska, która ma odżywiać moje suche, zniszczone farbowaniem pasma a nie robi z nimi nic poza klapnięciem i szybkim przetłuszczaniem. Używałam jej na wszystkie 3 sposoby, ale nie sprawdza się w żadnym z nich. Konsystencja dość gęsta, zapach niby bananowy, ale słabo wyczuwalny. Działanie żadne z wymienionych przez producenta. Skutecznie zraziło mnie to do wypróbowania innych produktów z tej serii. Sorry Garnier, ale nie tym razem.

Zobacz post

Wyzwanie domowe mini SPA

Zostałam nominowana przez @madziek1 do pokazania mojego domowego Mini SPA. Oto ono! Moje dzisiejsze przygotowania do rodzinnej imprezki z okazji Dnia Dziecka.
Kąpiel z pianą zrobioną dzięki płynowi od Avon o zapachu żurawiny i pomarańczy. Aromat jest bardziej słodki niż świąteczny, więc nadaje się ten produkt na cały rok. Peeling cukrowy na całe ciało. Produkt o zapachu miodu i cynamonu marki Organic Shop. I znów zapach jest słodki, karmelowy wręcz, a cynamonu nie czuć prawie wcale. Pochwalę się, że udało mi się zdenkować ten produkt. Przy okazji golenie nóg, no bo już wypadało. Golarka Wilkinson Xtreme 3. Po kąpieli ciało wysmarowałam kremem do ciała o zapachu grejpfruta i bazylii od Blancreme. To było moje pierwsze użycie tego kremu. Jestem bardzo zadowolona z zakupu. Zapach cudny, bardzo nieoczywisty ale ładny. Konsystencja produktu gęsta, fajne wchłanianie. Same plusy. i ten piękny słoik, którego nie mogłam odkręcić mokrymi rękami.
Włosy umyłam moim codziennym szamponem i nałożyłam bananową maskę od Garniera, którą bardzo lubię. Po zmyciu maski natarłam włosy olejkiem od Pantene PRO-V, zwinęłam w koczka i chodziłam sobie tak jakiś czas. Potem włosy wysuszyłam i jeszcze spryskałam nabłyszczaczem od Avon. Włosy dzięki tym zabiegom moje włosy są dziś gładkie, proste i błyszczące!
Na twarz dziś nałożyłam peeling od The Body Shop. Dokładnie jest to Mikrodermabrazja z wit. C. Zdzierak nad zdzieraki, absolutnie nie dla mojej cery ale dostałam ten produkt w secie prezentowym od mężą i podejrzewam, że biedak nawet nie wiedział co kupuje. W każdym razie, używam go rzadko (już zdążyli zmienić opakowanie) ale w sumie bardzo lubię. Przypomina mi pumeks w kremie. Jest mega ostry, ale drobinki są niewielkie. Bardzo ładnie oczyszcza cerę i daje świetne uczucie świeżości. Ma ładny kremowy zapach. Moja skóra jest po nim lekko zaróżowiona, ale w sumie nie robi mi żadnej krzywdy. Po peelingu zaaplikowałam sobie maseczkę z mango od Blancreme w której jestem zakochana. Lekko szczypały mnie policzki, ale to pewnie przez zdzierak od tBS. Maskę zmyłam, choć prawie cała się chłonęła. Potem kremik i makijaż.
I w sumie tyle...
Jak na moje lenistwo, to i tak dużo, choć wiem, że dla fanki rozbudowanej pielęgnacji to nie żadne SPA tylko codzienna kosmetyczna rutyna. Ja muszę się szczerze przyznać, że przy dwójce małych dzieci jak uda mi się wziąć prysznic i umyć włosy to już zaliczam dzień do udanych.

ps. Nominuję @Monszewska bo ostatnio wstawiła fajną chmurkę z mojej nominacji, liczę na powtórkę!

Zobacz post

Garnier Fructis maska do włosów, Banana, Papaya

Maski/ odżywki Garnier Fructis Hair Food o zachu Papaya i Banana. Papaya jest przeznaczona do włosów zniszczonych, a Banana do włosów bardzo suchych. Moga być stosowane na 3 sposoby. Jako odżywka lub maska pozostawiona na dłużej albo odżywka bez spłukiwania. Obie ogólnie oceniam przeciętnie. Niewątpliwie zaletą jest ładny zapach , w obu przypadkach. Włosy po nich są gładkie i łatwe do rozczesywania, ale nic specjalnego nie robią, żadnej rewelacji na włosach nie zauważyłam , a pod koniec dnia już się przetłuszczają. Ładne opakowania, ładne zapachy, ale w środku nic specjalnego.

Zobacz post

Maska do włosów - garnier

Maska do włosów bananowa - Garnier 🥰
Jest ona przeznaczona dla włosów suchych i zniszczonych.
🦋 98% składników pochodzenia naturalnego - bardzo zachęca.
Wybrałam ta maskę, ponieważ moje włosy po rozjasniaczu są bardzo suche i musze o nie specjalnie dbać. Można ja używać na 3 sposoby : 🟣 jako odżywkę bez spłukiwania - na mokre włosy
🟣 na mokre włosy - Jako maskę
🟣 jako odżywkę- na suche włosy
Ja wybrałam metodę , jako maskę - na mokre włosy. Producent pisze , ze wystarczy tylko 3 min trzymać ja na włosach , jednak ja zawsze staram się ja trochę dłużej przytrzymać.
Po spłukaniu, włosy są bardzo miękkie , łatwo się je rozczesuje , nie ma siana ! I nie są obciążone. A do tego pięknie pachną bananem 🥰

Konsystencja maski jest kremowa, szybko się wchłania i łatwo rozprowadza na włosach.

Produkt Świetnie odżywia nawet bardzo suche włosy, bez efektu obciążenia i puszenia.

Niestety mi się już maska skończyła , ale napewno kupię ponownie.❤️

Zobacz post

Garnier Fructis, Hair Food, Maska do włosów, Banan

Mam 4 maski z serii Garnier Hair Food, a bananowa jest pierwszą i ulubioną. 😊 Po pierwsze - cudownie pachnie, a zapach utrzymuje się na włosach nawet dobę! 😍 zawsze staram się dorwać te maski na promocji. Ma świetny wpływ na moje włosy - po niej są błyszczące, mocne, łatwo się rozczesują i dobrze układają. Mam nadzieję, że ten kosmetyk długo pozostanie na rynku, bo jest w moim top of the top. 👏

Zobacz post

Garnier Fructis, Hair Food, Maska do włosów, Banan

Zorientowałam się dziś, że chociaż to chyba mój ulubiony produkt do włosów jeszcze go tu nie poleciłam. A więc prezentują moją najulubieńszą maskę do włosów, Garnier Banana Hair Food. Chyba nie trzeba go przedstawiać. Pachnie obłędnie i bardzo dobrze robi na moje włosy! Nawilża je, wygładza, ale nie powoduje, że szybciej się przetłuszczają, a wiele masek to robi. Jestem w niej zakochana. Miałam też pomarańczową z tej serii, ale wolę bananową.

Zobacz post


Denko marzec

Denko #3/2020

Marzec szybko minął, denko nie jest zbyt duże, ale najważniejsze, ze cos sie w nim pojawiło.

Jak widzicie w denku znalazło sie dość sporo produktów firmy Garnier.

❤️ Maska bananowa do włosów. Moje włosy ja pokochały, po uzyciu były niesamowicie nawilżone i gładkie. Niestety nie mogę jej nigdzie kupić, ale na pewno zrobię zapas jak tylko będę w Polsce.

❤️ Szampon i odżywka do włosów z serii Ultimate Blends w wersji Almond Crush. Uwielbiam ten duet i na moich włosach spisał sie naprawdę cudownie.

👍 Zel micelarny do twarzy Skin Active również marki Garnier. Był całkiem ok, ale raczej nie kupie ponownie.

👍 Płatki kosmetyczne, do których ciagle wracam.

👍 Żele antybakteryjny do rak, jeden marki Dettol, a drugi Carex. Obydwa z aloesem, dość gęste, dobrze sie sprawdziły. Być może kupie ponownie.

👍 Pasta do zębów Colgate z cytryna i aloesem. Uwielbiam jej zapach i smak!

❤️ Nocna maseczka Happy Mask. To opakowanie starczyło mi na jakieś 7 uzyc. Moja twarz po każdym uzyciu była idealnie gładka i nawilżona, na pewno kupie ponownie.

❤️ Maseczka Happy Mask z miodem i rumiankiem. Jedna z lepszych, które ostatnio testowałam.

👎 Maseczka pod oczy Happy Mask Black Pearl, która okazała sie totalnym bublem.

👍 Krem do rak marki Zoella. Miał ładny zapach, był całkiem ok, ale nie na tyle abym do niego wróciła.

Jak widzicie większość produktów było ok, kilka z nich to moje perełki. Znalazł sie również jeden bubel. Wszystkie kosmetyki zostały opisane dokładnie w chmurkach.





Zobacz post

Garnier Hair Food bananowa maska

W skład masek Garnier Fructis z serii Hair Food wchodzi pięć rodzajów. Jak sama nazwa wskazuje - produkty te mają być odżywczą bombą dla włosów. Wersja bananowa - jak i każda inna z serii - umieszczona jest w plastikowym, odkręcanym opakowaniu o pojemności 390 ml, której jedynym minusem jest brak jakiejkolwiek osłony. Nie wiemy więc, czy ktoś przed nami danego opakowania nie otworzył i nie maczał w nim palców. Maska ma budyniową konsystencję, dość zbitą, jest dość wydajna, nie zużyłam jej w zatrważająco szybkim tempie. Według zaleceń producenta produkt można używać na trzy sposoby: jako maskę, jako odżywkę lub jako produkt bez spłukiwania. Ja używałam ją zawsze jako maskę (lub odżywkę, bo według mnie te dwa sposoby się niczym od siebie nie różnią). Po prostu zawsze po nałożeniu i kilku/kilkunastu minutach spłukiwałam je z włosów. Przyznaję, że maska bananowa była tą, na którą od początku miałam największą chęć (i chyba nie tylko ja, bo w pewnym momencie naprawdę trudno było ją dostać w drogeriach, musiałam obejść kilka, by w końcu dostać swoje opakowanie). Pamiętam bowiem, jak dobrze sprawdziła się na moich włosach maska bananowa marki Kallos, liczyłam więc, że ten banan w kosmetyku z Garniera również dobrze zadba o moje włosy. Nic bardziej mylnego. Zaczęło się od zapachu - pamiętam, że woń produktu z Kallosa bardzo mi się podobała i to mimo lekkiej dozy sztuczności, w przypadku Garniera niestety już tak nie było. Zapach był ok, jednak nie powalił mnie na kolana, do tego nie utrzymywał się jakoś specjalnie długo na włosach. Wersja bananowa jest maską odżywczą, która niestety obciążała moje włosy i to niezależnie od ilości nałożonego na nie produktu. Możliwe, że w danym momencie moje włosy nie potrzebowały aż tylu składników odżywczych, możliwe, że były nimi już "najedzone", jednakże maska zawiodła moje oczekiwania. Postanowiłam więc sprawdzić inne wersje, by wybrać wśród nich swój ideał. Ale o tym innym razem

Zobacz post

Garnier Fructis, Hair Food, Maska do włosów, Banan

To już drugie opakowanie cudownej maski bananowej, której zużywam. Od dawna jestem fanką masek z serii Garnier Fructis i po przetestowaniu wszystkich z radością wracam do tej. Bardzo cenię za naturalny skład - nie kupuję już praktycznie w ogóle żadnych innych kosmetyków. W tej masce mam 98% składników pochodzenia naturalnego, bardzo fajne jest również ze na opakowaniu skomplikowane nazwy wchodzące w skład maski są przetłumaczone, dzięki możemy dowiedzieć się co naprawdę czym jest. Oczywiście kocham najmocniej za cudowny zapach.

Zobacz post

Garnier Fructis, Hair Food, Maska do włosów, Banan

Banana! Uwielbiam banany, więc dzielę się z Wami moimi bananowymi odkryciami.
Kremik do rąk z Action poprostu sztosik! Pachnie cudownie aż chce się go zjeść i ten kolor samego kremu równie bananowy. Opakowanie jak sami widzicie cudowne kolorowe i przyciągające wzrok. Co do ceny to jeszcze lepsza, bo kupiłam go za niecałe 4zl. Wiadomo nie zdziała cudów jeśli mamy bardzo sucha skórę na naszych rączkach, ale dla tych mniej wymagających bardzo polecam.
Druga zdobyczą jest odżywka do wlosow oczywiście bananowa. Zapach równie cudowny jeśli lubicie banany. Co do działania to spełnia swoje zadanie w 100%. Ja mam z natury kręcone i porowate włosy i daje rade je nawilzyc. Używam jej zazwyczaj do mycia wlosow (tak jest taka metoda na mycie włosów odżywka) Maska jest dość wydajna, kosztuje coś koło 25zl. Jednym słowem bananozerca polecam z całego serca.
Jeśli macie lub znacie bananowe kosmetyki dajcie znać.

Zobacz post

Banana Hair Food

Rewelacyjna odżywka od Garnier Fructis. Na DC było już kilka pochlebnych recenzji, do których dołączam swoją opinię. Jestem bardzo zadowolona z tego produktu. Kiedy kupowałam tą odżywkę zupełnie nie spodziewałam się, że tak bardzo mi się spodoba. Po pierwsze cudny zapach, dla mnie to bananowy shake. Po drugie fajna kremowa konsystencja. Po trzecie aż trzy sposoby stosowania: maska, odżywka, odżywka bez spłukiwania. Trochę to naciągane, bo jaka jest różnica między nakładaniem maski a odżywki na mokre włosy? No dla mnie żadna. Ale co ważne dla mnie można ją stosować bez spłukiwania. W moim przypadku jest to najczęstsza metoda. Jestem leniuszkiem i nie chce mi się czekać i myć włosów ponownie. Miałam na początku obawy co do tego czy nie jest ona za ciężka, ale nie. Jest bardzo ok. tylko trzeba uważnie nakładać, zbyt duża ilość obciąża i zamienia włosy w strąki. Nie odważyłabym się nałożyć jej na suche włosy. Zapach banana długo utrzymuje się na włosach.
Opakowanie jest olbrzymie, aż 390 ml. Jest bardzo wydajna, stosuję ją od ponad 2 miesięcy i zużyłam może 1/5 opakowania. Wybrałam Banana Hair Food bo dedykowana jest włosom bardzo suchym, ale ciekawa jestem innych rodzajów tego produktu. Kiedy znowu nadarzy się promocji w Rossmannie to z chęcią kupię inny kosmetyk z tej serii.

Zobacz post

Garnier maska banan

Moja ukochana bananowa maska 3w1 do włosów z Garnier Można jej używać jako odżywki (co najczęściej robię), jako maskę trzymając na włosach przez dłuższy czas lub jako odżywka bez spłukiwania. Jest to wersja do włosów suchych i najlepiej mi się sprawdza z tych przetestowanych. Wielkim plusem maski jest też naturalny skład, ładnie opisany na opakowaniu z wytłumaczeniem nazwy każdego składnika oraz CUDNY zapach. Włosy po użyciu pachną nią przez długi czas, są mięciutkie i gładkie. Nie mogę się doczekać, aż wypróbuje szampony z tej serii .

Zobacz post

Garnier Fructis, Hair Food, Maska do włosów, Banan

GARNIER, Fructis, Banana Hair Food - odżywcza maska do włosów bardzo suchych.
Banana Hair Food wzbogacone o ekstrakt z banana to propozycja dla wymagających, bardzo suchych włosów. Kremowa, delikatna formuła, przepełniona substancjami odżywczymi i nawilżającymi, sprawi, że włosy będą , bardziej miękkie, błyszczące i łatwe w rozczesywaniu.

Ta maska to mój ostatni hit w pielęgnacji włosów. Najlepsza maska jaką ostatnio używałam. Pachnie cudownie 💖
Maskę można używać na 3 sposoby: jako odżywkę, maskę oraz pielęgnację bez spłukiwania.

Po jej użyciu włosy są bardzo dobrze nawilżone, miękkie i delikatne w dotyku oraz cudownie pachną nawet po spłukaniu odżywki.

Odżywkę kupimy za 15 w biedronce, w drogeriach około 25 zł.

Zobacz post

Garnier Fructis, Hair Food, Maska do włosów, Banan

Znana większości bananowa maska do włosów Garnier Ultimate Blends. W składzie znajdziemy również masło shea. Maskę możemy stosować na 3 rożne sposoby. Ja do tej pory wyrobowalam ja jako szybka odżywkę lub do olejowania włosów. W dwóch przypadkach sprawdziła sie swietnie, chociaż mam wrażenie, ze do olejowania nadaje sie troszkę mniej. Mimo tego włosy po uzyciu były niesamowicie gładkie, nawilżone i nie puszyły sie. Zapach pozostaje na włosach przez jakiś czas. Opakowanie jest duże i starcza na naprawdę bardzo długo. Ja jestem z niej zadowolona, zdecydowanie ciasteczko wśród maseczek i chętnie sięgnę po inne maski z tej serii.

Zobacz post


Garnier Hair Food

Mąż mnie kiedyś przegoni na cztery wiatry z tymi maskami. 😂 po spróbowaniu żółtej musiałam wypróbować kolejne. Każda z nich pozostawia przepiękny, długotrwały zapach na włosach. I przede wszystkim moje wysoko porowate włosy są po nich gładkie, miękkie i błyszczące!

Zobacz post

Garnier Fructis, Hair Food, Maska do włosów, Banan

Tę maskę kupiłam zaraz po tym, jak wersja z papają okazała się rewelacyjna. Nie przepadam za bananem w kosmetykach, w ogóle nie lubię owocowych zapachów, ale tutaj skusiłam się na działanie, które muszę przyznać, rzeczywiście jest rewelacyjne!.

Nakładam tę maskę po umyciu włosów i odciśnięciu ich z nadmiaru wody, jednak omijam głowę i aplikuję kosmetyk dopiero na długości włosów. W przeciwnym razie moje cienkie włosy byłyby tłuste zaraz po wysuszeniu.

Maska sprawia, że włosy są sypie, śliskie i wyglądają na bardzo mocne i zdrowe. Zauważyłam, że zapach utrzymuje się dość długo, ale tylko wtedy, kiedy nie zabijam go piankami i lakierami .

Jest wydajna, bo na moje włosy wystarczy naprawdę maleńka ilość, więc myślę, że kosmetyk starczy na bardzo długo.

Kupiłam ją za około 20 zł, więc naprawdę niewiele biorąc pod uwagę działanie i wydajność.

Zobacz post

Kosmetyki

Bananowa maska do włosów, która bardzo często ratuje moje loczki z opresji. Ma genialny skład! Woda oczyszczona, masło shea, gliceryna, oliwa z oliwek - bardzo wysoko w składzie, co świadczy o sporej zawartości składników. Maska jest bombą witaminową dla włosów i one odwdzięczają się pięknym wyglądem po zastosowaniu jej. Pojemnik jest całkiem spory i produktu jest dużo, a to dobrze, bo można go używać nie tylko jako maskę. Ja raz na jakiś czas myję nią skórę głowy, świetnie to nawilża cebulki włosowe i włosy rosną mocniejsze. Bananowa maska nadaje się również do zabezpieczania końcówek. Chyba nie muszę pisać jak wtedy pachną nasze włosy. Zapach po zmyciu maski pozostaje na włosach i jest intensywny, a pozostawienie jej na końcówkach gwarantuje zapach banana przez długi czas.

Zobacz post

Garnier Fructis, Hair Food, Maska do włosów, Banan

O tych maskach jest głośno i wcalę się nie dziwię, bo jest najlepsza. Działa tak jak zalecił producent, a zapachem rozkochuje coraz bardziej z każdym jej użyciem. Moja bananowa pachnie tak, że aż chciałoby się ją zjeść i nie dziwi mnie przeciwwskazanie : nie połykać 🚫 hahah. Jest w 98% pochodzenia naturalnego. Ja stosuję ją na dwa sposoby na raz: albo
🔸️jako odzywkę i spłukuję, a potem jako pielęgnację bez spłukiwania; albo
🔸️jako maskę pozostawiam na 20 min lub dłużej i spłukuję, a potem jako pielęgnację bez spłukiwania.
Włosy nigdy nie były obciążone, a mają do tego skłonności i nie były tłuste.

Zobacz post

Pielęgnacja włosów

Zostałam nominowana przez @claoos do pokazania mojej pielęgnacji włosów to jedyna pielęgnacja, której jeszcze nie pokazywałam. Jeśli chodzi o tę pielęgnację tutaj dopuszczam kosmetyki z sillikonami, dobrym składem i naturalne. Nie używam kosmetyków z alcohol denat, który okropnie wysusza skórę głowy ale i końcówki włosów. Nie stosuje także szamponów z SLS/ALS/SCS z wyjątkiem szamponu oczyszczającego raz w tygodniu. SLS itp nie wysusza mi skóry ciała ale skórę głowy doprowadza do prawdziwej nędzy, jest czerwona , sucha i mam łupież.Ułożyłam moje kosmetyki grupami i wygląda to tak:

SZAMPONY:
1. Isana przeciwłupieżowy to właśnie mój mocniejszy tzw rypacz czyli szampon oczyszczający włosy z wszelkich silikonów i innych substancji, które osiadają na skórze. Szampon ma śliczny zapach choć mega intensywny, świetnie się pieni i dobrze radzi sobie z łupieżem. Ma SLS więc na codzień u mnie by się nie sprawdził.
2.Vianek normalizujący szampon, który polubiła moja skóry głowy. Nie ma w składzie SLS tylko Cocamide Betaine substancję myjącą o lżejszym działaniu. Niestety szampon mniej się pieni przez co czasem mam niedomyte włosy jakby. Trzeba go nakładać albo więcej albo myć głowę dłużej niż zwykle. Nie pomaga przy przetłuszczaniu włosów ale nie podrażnia mi skóry głowy co jest dla mnie ważne.
3.Szampon propolisowy BeeYes, który mam ze swopa. Jedyny szampon , który nawilża włosy co było dla mnie miłym zaskoczeniem. Dobrze oczyszcza i jest delikatny.
4. Peeling do skóry głowy Natura Siberica rokitnikowy. Żałowałam, że poznałam go tak późno. Doskonale oczyszcza skórę głowy, przyjemnie ją masuje pobudzając krążenie i pomaga w przypadku łupieżu i przetłuszczania się włosów.

ODŻYWKI:
1.Olej lniany Vita Dor kupiłam go w Lidlu do olejowania włosów. Cudownie nawilża, wygładza i odżywia wysokoporowate włosy.
2.Syoss Pure odżywka dla włosów cienkich. Dostałam ją kiedyś do testowania na wizażu. Ma świetny skład i dobrze wygładza włosy, pozostawia je miękkie.
3.Garnier Oil Repair świetna odżywka z olejkami i świetnym składem. Pozostawia włosy mięciutkie i pachnące.
4. Garnier Goodbye Damage kolejna odżywka z świetnym składem. Dobrze nawilża włosy i pozostawia je miękkie.
5.Anwen emolientowy irys znalazłam ją w gazecie Zwierciadło. Skład ma świetny ale moje włosy średnio się z nią lubią. Trzeba jej nakładać niewiele bo obciąża włosy. Żadna odżywka emolientowa nie robi mi takich zlepionych strąków jak ta.Używam jej rzadko.
6. Anwen nawilżający bez to zdecydowanie moja ulubiona odżywka. Ma cudowny zapach bzu, który uwielbiam. Cudownie nawilża włosy i je odżywia.

MASKI:
1. Natur Vital aloesowa do skóry głowy używam jej jednak tylko na włosy na skórę nie. Świetnie nawilża włosy, one ją wręcz chłoną.
2. Garnier Skin Food banana świetnie pachnie. Bardzo uniwersalna można ją używać na trzy sposoby. Ta wersja jak na razie najlepiej mi służy.
3. L'Biotica Biovax intensywnie regenerująca dostałam ją do testów z tejże firmy. Ma dobry skład i dobrze działa na włosy.

SERUM:
1.Serum z jedwabiem Bioelixire mam je ze swopa. Ma śliczny zapach i dobrze natłuszcza końcówki.
2.Isana arganowe serum jest mega tłuste więc trzeba uważać by nie przedobrzyć. To dobre serum z silikonami.
3. Żel aloesowy Aloesove bardzo uniwersalny kosmetyk znalazłam go kiedyś w gazecie Zwierciadło. Dobry jako serum do końcówek ale też jako podkład do olejowania.

Do dalszej zabawy zapraszam i mam nadzieję, że jeszcze nic nie pokazywałyście z tych kategorii:

Pielęgnacja twarzy: @chocolata
Pielęgnacja ciała: @ania173
Pielęgnacja włosów: @02oliwcia

Zobacz post

Zakupy kosmetyczne

Dawno już oduczyłam się kupowania kosmetyków i ubrań tak o, z kaprysu, dlatego moje zakupy są bardzo skromne i w stu procentach dopasowane do moich potrzeb.
Dzisiaj odwiedziłam kilka sklepów, a oto, co kupiłam:
Ziaja Manuka - ta pasta to mój hit od wielu lat. Świetnie oczyszcza skórę, u mnie sprawdza się doskonale stosowana codziennie wieczorem, żeby dokładnie zmyć resztki makijażu.
Morska sól do kąpieli - używam jej do stóp, czasem sypię też do wanny, jest naprawdę bardzo przyzwoita, a kosztuje grosze.
Maska do włosów z bananem - wersja z papają jest rewelacyjna, ta ma jeszcze lepsze opinie, więc postanowiłam ją wypróbować. Tutaj przyznaję, że nie planowałam tego zakupu, jednak zachęciła mnie promocyjna cena - udało mi się ją kupić za 20 zł.
Maseczki Ziaja - bardzo je lubię i zawsze lądują w moim koszyku. Kojąca jest idealna przed nałożeniem makijażu - twarz jest uspokojona, wszystkie podrażnienia znikają, a ta oczyszczająca z szarą glinką to po prostu rewelacja przy kłopotliwej cerze.
Szampon kupiłam z przyzwyczajenia, ponieważ dobrze się u mnie sprawdza i nie obciąża moich włosów.

I to tyle, a Wam jak minęła sobota?

Zobacz post
1 2 3 4 5