Bananowa maska do włosów Garnier Hair Food. 🍌🍌🍌
Tej maski używam już od dobrych kilku lat. W międzyczasie kupiłam także maskę aloesową, jednak moją ulubioną pozostaje bananowa.
Cenię ją za działanie, skład i zapach. 💖
Można nałożyć ją na mokre lub suche włosy.
Doskonale je odżywia i sprawia że stają się miękkie i wygładzone. Dodatkowo bananowy zapach długo się na nich utrzymuje. ☺️
Maska znajduje się w plastikowym opakowaniu, dzięki któremu możemy wydobyć produkt do samego końca. 😄
Maska kosztuje ok. 20 zł.
Tę bananową maskę znają chyba wszyscy, co więcej, chyba wszyscy ją lubią . I ja zaliczam się do tego grona i muszę wyznać, że to jeden z niewielu kosmetyków do włosów, do których regularnie wracam. Maska jest mocno odżywiająca, dzięki czemu moje włosy wyglądają niesamowicie - jakby były w dużo lepszej kondycji niż są w rzeczywistości . Kosmetyk jest bardzo gęsty, przez co wydajny, Ja nakładam ją jedynie na długości włosów zupełnie pomijając skórę głowy - byłoby to zbyt duże obciążenie. Maska przepięknie pachnie, choć nie jestem fanką owocowych zapachów .
Zobacz post
Garnier Fructis ❤️
Bananowa maska do włosów ❤️
Jest to już moje drugie opakowanie tej maski ❤️. W międzyczasie zużyłam też taką Papaja, ale ta okazała się lepsza. Maski te kupuję w Biedronce góra za 15 zł, czasami są tańsze.
Dokładnie jest to ultraodżywcza maska bananowa do włosów bardzo suchych. Moje włosy nie są bardzo suche, ale maska fajnie na nie działa. Włosy są naprawdę bardzo fajnie nawilżone. Nie jest to chwilowy efekt, czy do kolejnego mycia jak w przypadku niektórych masek. Włosy są wyraźnie odżywione i wzmocnione. Są gładkie, miękkie, sypkie i przyjemne w dotyku. Maska nie obciąża moich szybko przetłuszczających się włosów. Czasami miałam z nimi problem, jeśli nałożyłam zbyt dużo maski i za słabo ją spłukałam. Ale to już tylko i wyłącznie moja wina. Zdarzyło mi się to góra 5 razy, a maski używam od roku praktycznie co 2/3 dni.
Maska jest z serii owocowej firmy Garnier. Ta zawiera banana,.który ma dużo witamin, przeciwutleniaczy i aminokwasów oraz magnez i potas. Oprócz tego 98% składu maski to komponenty naturalne, brak też silikonów, sztucznych barwników i parabenów.
Maskę można używac.na trzy sposoby:
– bez spłukiwania ( nakładamy niewielka.ilosc na włosy i zostawiamy)
– jako odżywka
– jako maska
Ja najczęściej używam jej jak maski. Wcieram jej całkiem sporo w mokre włosy od uszu w dół i po ok 4 minutach spłukuję. Już przy spłukiwaniu czuję różnicę. Dodatkowym plusem jest piękny zapach maski, oczywiście bananowy ❤️.
Na zdjęciu widzicie mini zakupy z ostatnich dni . Jest to głównie uzupełnienie braków:
waciki zużywam w ogromnych ilościach i kupuje je praktycznie przy każdej okazji - tutaj akurat Isana, nie są to moje ulubione, ale dają radę .
plastry, czyli mój niezbędnik latem, kiedy obcierają mnie praktycznie każde buty...
radełko do skórek - to kupowałam już wielokrotnie i jest okej
puder dla niemowląt jest u mnie kosmetykiem absolutnie niezbędnym, bo dzięki niemu nie mam żadnych otarć ani podrażnień po depilacji - to bardzo tani sposób, który działa u mnie lepiej niż drogie balsamy z apteki czy salonów kosmetycznych, polecam!
żel pod prysznic Isana - tutaj akurat wybrałam taki ze słodkim jeżykiem ;kocham: kierowałam się głównie wyglądem opakowania .
szampony z tej serii Bielendy sprawdzają się u mnie super, więc bez zastanowienia uzupełniłam braki .
masa Garnier w wersji bananowej jest chyba najlepsza z całej serii, więc choć mam obecnie aloesową, dokupiłam i tę .
rozświetlacz Lovely w wersji złotej to najlepszy rozświetlacz ever! Daje przepiękną taflę, a dodatkowo nie ma żadnych kiczowatych drobinek. Używałam wielu rozświetlaczy - tańszych i droższych i nie chcę już eksperymentować - to jest mój hit i nie zamienię go na żaden inny .
czerwony lakier do paznokci Miss Sporty wzięłam z myślą o stopach, bo zazwyczaj nie noszę na nich hybryd . Miss Sporty bardzo lubię i myślę, że te lakiery są najlepszej jakości wśród tych tańszych .
No i to wszystko! Kosmetyki, które lubię i po które chętnie sięgam .
Mój zestaw kosmetyków do włosów, który aktualnie używam. Zawsze byłam ciekawa tych produktów i jak pojawiły się na promocji w Rossmannie to postanowiłam sama je przetestować. Kosmetyki mają piękny bananowy zapach, szampon dobrze się pieni, odzywka fajnie nawilża, maska również fajnie nawilża włosy. Z chęcią kupię sobie je ponownie.
Zobacz post
Maska do włosów, Garnier Fructis Hair Food w wersji bananowej, którą kupiłam dawno temu w Rossmanie na promocji 2+2 o ile dobrze pamiętam. Produkt zamknięty jest w dużym, ładnym, kolorowym pojemniku, z którego dobrze nabiera się produkt. Ma on biały kolor, gęstą substancję, ale wygodnie nakłada się go na włosy i dobrze zmywa po określonym czasie. Ja używam produktu jako maski, choć może na użyć go na 3 sposoby. Maska pięknie pachnie, bananami, zapach nie jest sztuczny jak można by się było spodziewać. Włosy po niej długo ładnie pachną, są nawilżone i wyglądają jakby lepiej. Dlatego myślę że maska jest całkiem fajna, niestety nie pamiętam jej ceny.
Zobacz post
Banana Hair Food , maska odżywcza Garnier.
Maskę dostałam do testów, przyznam się , ze nie spodziewałam się , ze będę zadowolona bo ciężko mi dobrać dobra maskę do włosów z której byłabym zadowolona. Maska ma 3 zastosowania , można nałożyć na włosy jak odżywkę i po chwili spłukać . Można nałożyć jako maskę i spłukać po paru minutach lub można nałożyć na mokre lub suche włosy i nie aplikować . Osobiście stosuje jako maskę lub nakładam na suche końcówki włosów . Maseczka pięknie pachnie bananem, zapach bardzo długo utrzymuje się na włosach. Bardzo dobrze odżywia i nawilża włosy . Jedyny minus dla mnie to to , ze wałowy bardzo szybko są tluste. Trzeba bardzo uważać ile się stosuje maseczki. Jeśli ktoś codziennie myje włosy to nie problem , ja osobiście staram się nie myć codziennie włosów. Myśle , ze następnym razem spróbuje maseczkę z tej serii w innym wariancie żeby sprawdzić czy nawilży mi włosy i nie obciąży ich
Garnier - odżywcza maska Banana Hair Food, do włosów bardzo suchych. Można jej używać na trzy sposoby : jako odżywkę, jako maskę, jako pielęgnację bez spłukiwania. Ja używam jako maskę, co drugie mycie. Nakładam na mokre włosy, pozostawiam na 2 - 5 minut i spłukuję. Moje rozjaśnione włosy bardzo polubiły tą maskę. Ułatwia rozczesywanie, włosy są dociążone, ale nie obciążone. Do tego sprawia, że włosy w dotyku są miękkie. Ogólnie ma dobry wpływ na rozjaśnione włosy. Sprawia, że ładniej wyglądają. Zapach bananowy, przyjemny.
Zobacz post
Garnier-Fructis, Hair Food, Maska do włosów, Banan
_______________
Maska jest zamknięta w zółtym plastikowym słoiczku z nakrętką. Jej pojemność to 390g. Szata graficzna produktu przedstawia banany czyli główny składnik aktywny tej maski.
Cena maski wynosi ok 25zł.
_______________
Maska ma naturalny skład. Możemy w niej znaleźć emolienty, substancję odpowiadające za konsystencję i jakość produktu, konserwanty, zapach oraz składniki aktywne.
Maska do włosów ma naprawdę świetny i naturalny skład.
_______________
Maksa ma gęstą, białą konsystencję, którą dobrze rozprowadza się na włosach. Już niewielka ilość maski wystarczy by bez problemu nałożyć ją na włosy. Produkt bez problemu spłukuje się z włosów. Tak jak inne maski z tej serii można tą maskę stosować na trzy sposoby. Jako maskę, jako odżywkę oraz jako pielęgnację bez spłukiwania.
Mi najbardziej odpowiada wersja maski, ale nakładam ją także na suche włosy jeżeli mam problem z ich rozczesaniem.
Zapach produktu jest bananowy. Bardzo przypał mi do gustu. Dzięki niemu aplikacja jest przyjemniejsza.
__________
Uwielbiam tą maskę jak inne z tej serii. Sprawia, że moje włosy lepiej się układają i rozczesują. Nie plącze moich włosów. Włosy po jej zastosowaniu są gładkie i nawilżane.
Maska nie obciąża moich włosów ani nie powoduje skutków ubocznych.
Garnier Fructis Banana Hair Food odżywcza maska do włosów.
Opakowanie plastikowe, o pojemności 390 ml. Mamy 12 miesięcy na zużycie od momentu otwarcia.
Maska do włosów bardzo suchych - możemy ją stosować na trzy sposoby:
1. Jako odżywkę: nanieś na mokre włosy, aby je odżywić i ułatwić ich rozczesywanie, bez obciążenia.
2. Jako maskę: nanieś na mokre włosy, pozostaw na 3 minuty i dokładnie spłucz, aby intensywnie odżywić suche włosy.
3. Jako pielęgnację bez spłukiwania: nanieś niewielką ilość produktu na mokre lub suche włosy, aby je odżywić i zapewnić im miękkość na dłużej.
Co do tych trzech minut mam zastrzeżenia. Nawet gdy wczeszę maskę/ odżywkę trzymam ją na włosach min. 5 minut i więcej.
Kolor biały, konsystencja luźna, lecz nie spływa. Dobrze się rozprowadza. Zapach cudo, bananowy. ładniejszy niż Kallos Banana.
Skład naturalny z przewagą humektantów przez co maska będzie nadawać objętość. Lecz nie jest polecana do stosowania solo w mroźne dni. Humektant nie zabezpieczony olejem będzie wyciągać wilgoć z włosa. U mnie ta maska się sprawdziła. Gdy miałam bardziej zniszczone końce czasem potrafiła splątać pasma. Gdy dokonałam cięcia zniszczeń sytuacja się zmieniła, moje włosy to średniopory+ w kierunku niskoporów. Także tu zaczęło się jej magiczne działanie. Włosy po niej były niesamowicie miękkie, miały ładną objętość bez puchu, dobrze się rozczesywały. Używałam jej również do chelatowania włosów ponieważ ma naturalny skład i nie zawiera pegów, poliquatów, parabenów i silikonów. Korzystając z promocji w Naturze zakupiłam właśnie kolejny słój za 17,99.
Bardzo lubię bananowe kosmetyki, dzisiaj chciałabym przedstawić Wam wszystkie kosmetyki, które posiadam o tym zapachu:
- balsam do ciała z Avonu, który jest bardzo przyjemny i pięknie pachnie,
- szampon do włosów, również bardzo go polubiłam, bardzo fajnie myje włosy i również pięknie pachnie,
- odżywka do włosów, która ma przyjemny zapach banana, który trzyma się dość długo,
- maska do twarzy bananowa z Avonu, również ja lubię, ładnie pachnie i fajnie wygładza twarz,
- krem do rąk z Avonu, dobrze nawilża dłonie i przy tym ładnie pachnie,
- maska do włosów jest obłędna, ma przepiękny zapach, który długo się utrzymuje,
- maska do włosów z Action, również ładnie pachnie, ale poprzednia jest nieco lepsza,
- masełka do rąk również ładnie pachnie i fajnie nawilża dłonie.
Mam nadzieję, że mój zapas bananowych kosmetyków się powiększy.
Cześć Clouders ☁️
Chciałabym nieskromnie pochwalić się wam moim nowym zakupem. Jest to maska Garniera Hair Food. Ma piękny zapach i kremową konsystencję. Jej zadanie to odżywienie suchych włosów. Producent proponuje używanie jej na 3 sposoby. Jako maskę, odżywkę lub odżywkę bez spłukiwania.
Ja użyłam maski dopiero raz. Umyłam włosy szamponem jak zwykle i nałożyłam na nie produkt. Przytrzymał na włosach około 5-10 minut po czym spłukałam ją z włosów.
Po osuszeniu już włosów ręcznikiem nałożyłam odrobinę maski na końcówki i wysuszyłam je suszarką.
Obawiałam się nakładania tej maski bez spłukiwania gdyż moje włosy nie przepadają za takimi odżywkami, ale miło się zaskoczyłam. Włosy były miękkie i sypkie. Dobrze nawilżone.
Oby to nie było tylko pierwsze wrażenie.
Maska ma też dość ciekawy skład.
Produkt ten kupiłam na promocji w Biedronce 🐞 za około 17 zł
Pozdrawiam 🍒
Garnier Fructis, odżywcza maska Banana Hair Food, która kupiłam w biedronce za 14.99 zł. Maskę kupiłam, ponieważ czytałam dużo pozytywnych opinii na jej temat, była bardzo polecana na grupie wlosomaniaczek. Maska przepięknie pachnie, włosy sa po niej bardzo miękkie w dotyku, zdecydowanie wygładzone, lepiej się rozczesuja oraz włosy się nie puszą. Edlug producenta maskę można stosować na 3 sposoby : jako odżywkę, jako maskę oraz jako odżywkę bez spłukiwania. Ja Maskę stosuje przeważnie jako drugie O (metoda OMO) ale czasami używam jej do emuglowania oleju i również świetnie się sprawdza. Według mnie bardzo dobra maska w świetnej cenie.
Zobacz post
Kto nie zna tych fenomenalnych masek? Cudownie pachną oraz mają 3 sposoby używania. Jako odżywka, maska oraz odzywka bez splukiwania. Cudownie nawilża, ułatwia rozczesywanie. Pozostanie jedna z moich ulubionych masek.
Denko #22
Moje kolejne dość duże denko.
🌺 Najwięcej, bo aż trzy zużyłam ostatnio butelek szamponu. Wszystkie sprawdziły się dobrze. Najmniej oceniam szampon Cedrowy Babuszki Agafii.
🌺 Jedno puste opakowanie po odżywce do włosów Herbal Essences.
🌺 Kolejny zużyty produkt do włosów to maska Garnier Fructis Banana Hair Food jest to absolutny hit w pielęgnacji włosów.
🌺 Ostatni produkt do włosów to suchy szampon Batiste wersja floral. Warto mieć nyski szampon na kryzysowe sytuację.
🌺 Arga Nove hydrolat różany, używałam go do twarzy, ale głównie jako podkład do olejowania na włosy.
🌺 Płyn micelarny i tonik 2 w 1 marki Vianek z ekstraktem z kwiatów czarnego bzu. Uwielbiam ten produkt za naturalny skład.
🌺 SeaNtree pianka do oczyszczania twarzy. Była to dla mnie nowość i sprawdziła się świetnie.
🌺 Korektor Maybelline Affinitone. Świetny i wydajny produkt. Na pewno jeszcze go kupię.
🌺Woda perfumowana Avon Far Day Rebel. Piękny, słodki zapach.
🌺 Lirene żel i oliwka pod prysznic.
🌺 Facelle fresh płyn do higieny intymnej.
🌺 Dwa produkty Cien. Krem do twarzy i krem do rąk, które świetnie się sprawdziły.
🌺 Na koniec zostawiłam bubla, którego już więcej nie kupię. Jest to Himalaya tonik odświeżająco - oczyszczający.
Denko sierpień pielęgnacja włosów💇♂️💇♀️
❤️Zacznijmy od mojej ukochanej wcierki do włosów zużyłam kolejne opakowanie. Im następnym miesiącu będę używała wersję łagodniejszą.
❤️Szampon do włosów przyspieszający wzrost,to jest moje drugie opakowanie tego szamponu. czy szybciej włosy rosną? Trudno mi stwierdzić ponieważ nie zauważyłam tego, jednak po użyciu tego produktu moje włosy były mięciutkie.
❤️Dermofuture maska przyspieszająca wzrost włosów, bardzo fajnie komponuje się z szamponem tej samej firmy. Efekt po szamponie masce jest niesamowity.
❤️Garnier fructis banana Hair food,moje włosy zdecydowanie polubiły się z tym produktem używałam go na trzy sposoby, więc przetestowałam wszystkie, we wszystkich bardzo dobrze się sprawdził.
❤️Schwarzkopf błyskawiczna kuracja, produktu starczyło mi na 2 użyciem włosy były przyjemne w dotyku, lecz czułam dodatkowe obciążenie.
❤️Olejek z czarnuszki, produkt który miałam stosować na twarz miał działać przeciwtrądzikowa powinien radzić sobie z niedoskonałościami, lecz moim przypadku jakoś super się nie sprawdził na twarz więc wykorzystałam go na włosy. W tym wariancie o wiele lepiej się sprawdził
Bananowa maseczka do włosów to mój hot ostatnich dni. Ma ona piękny, długo utrzymujący się zapach bananów, a ja uwielbiam banany w każdej postaci. Odżywkę ta testowałam pierwszy raz i przyznam szczerze, że polubiłam ją od samego początku. Można ja używać jakoś maskę, odżywkę, a także wklepać w mokre włosy bez splukiwania. Ja ją używam jajo maskę, ale przed mysiem włosów, bo jak używam po to później moje włosy są tłuste. Maska bardzi długo utrzymuje zapach, ardzi dobrze się ją spłukuje. Nie ma żadnych problemów z nałożeniem jej, ma bardzo fajna konsystencje. Bardzo ją polubiłam i z chęcią kupię rowniez inne zapachy.
Maska jest bardzo wydajna. Kupiłam ja za 15 zł podczas promocji w Rossmannie.
Moje włosy uwielbiają silikony. Wiadomo, do pewnego momentu. Przedwczoraj użyłam maski z silikonami, wczoraj sięgnęłam znowu po tę - Garnier, Hair Food, Banana. Od początku nie jestem zadowolona z tej maski. Mam włosy średniporowate, a po użyciu tej maski są szorstkie, nie są miękkie, ale są sypkie, no i falują się, mimo że wczoraj myłam je OMO, i na koniec dałam tę maskę jeszcze. Maska ma w składzie oliwę z oliwek, a moje włosy ją kochają. Poprzedza ją masło shea i być może to jest niedobre. Widzę też olej kokosowy, a to jest po prostu anty Good Hair Day.
Maskę używałam do mycia włosów i sprawdziła się całkiem spoko. Pod wpływem wody zapieniła się troszkę i włosy umyła. Dużo lepiej wykazała się jako odżywka bez spłukiwania podczas wydobycia skrętu... i chyba przy tej opcji ją pozostawię, bo na moich krótkich włosach, jako maska po myciu, no nie sprawdza się tak, jakbym chciała głównie z tego względu, że na tak KRÓTKIE WŁOSY muszę brać garść maski... a efekt średni.
Nie kupię ponownie.
O maskach Garnier Fructis Hair Food słyszeli już chyba wszyscy, prawda? 😉 Bardzo polubiłam wersję papaja, a także goji, dlatego skusiłam się też na bananową o której czytałam sporo, pozytywnych opinii. Umieszczona jest ona w wygodnym, plastikowym sloiczku, łatwo nabrać odpowiednią ilość kosmetyku. Konsystencja średnio gęsta, ale nie spływa z włosów. Zapach bananowy, ale nie taki naturalny, bardziej budyniowy ze sztucznymi nutami. Można ją stosować jako odżywka, maska lub kuracja bez splukiwania. U mnie nakładana na 2-3 minuty nie robiła właściwie nic, dopiero kiedy trzymałam ją jakieś 20-30 minut, widziałam efekty. Maska wygładza pasma, delikatnie nawilża włosy i je odżywia. Ułatwia ich rozczesywanie, kosmyki ładnie się układają. Nie jest to jednak jakiś efekt wow, tylko przeciętny, znam lepsze maski. Nie obciąża włosów, ani nie przyspiesza ich przetłuszczania. Powrotu do tej wersji nie planuje, ale teraz kusi mnie aloesowa. 😉
Zobacz post
To kolejna maska Garnier z serii Hair Food, która podbiła moje serce. Maska ma trzy zastosowania i każde z nich sprawdza się u mnie rewelacyjnie. Najbardziej lubię jej używać jako odżywki bez spłukiwania. Nadaje moim włosom blask, podkreśla skręt fal i mocno je nawilża. Jako zwykła odżywka i maseczka też świetnie się sprawdza. Dzięki niej moje włosy są znacznie nawilżone i wygładzone. Po umyciu już się tak nie puszą jak wcześniej. Efekty widać już po pierwszym użyciu. Maska ma piękny bananowy zapach, który długo utrzymuje się na włosach.
Zobacz post
W piątek trochę zaszalałam w Biedronce 😁 Ale akurat byłam w innej Biedronce niż zwykle, a tam były wszystkie kosmetyczne nowości, które chciałam kupić. W dodatku niektóre ceny są o wiele niższe niż w drogeriach. Zaczynając od lewej strony, najpierw wrzuciłam do koszyka piankę do kąpieli. Jest z firmy bebeauty, kosztowała ok 7 zł. Wybrałam wersję odświeżające mango. Pianka jest gęsta i cudownie pachnie ❤️ Pod spodem jest olejek jojoba. To już moje chyba trzecie opakowanie. Olejek kosztuje ok 5-6 zł, jest bardzo wydajny. Następnie maska bananowa, na którą polowałam już od jakiegoś czasu. W Biedronce kosztuje niecałe 15 zł. Zapach jest świetny, zobaczymy jak działanie. Po maską nowość- lakier hybrydowy Niuqi. Kosztował ok 12 zł. Jest to nowość , lakier cat eye w kolorze różowym. Pod lakierem bananowy puder upiększający Monkey Business. Bardzo lubię produkty firmy Bell, a że kończy mi się puder to wybrałam ten. Pachnie bananami i muszę przyznać, że bardzo ładnie wygląda na buzi. Kosztował 13-14 zł. Obok maski do włosów jest spray dezynfekujący. Potrzebowałam nowego do torebki. Mamy tu 80% alkoholu. Spray z kartą Biedronki kosztował 6 zł, normalnie ok 9. Następnie mamy zestaw gąbeczek do makijażu. 3 gąbeczki różnej wielkości i różnych kształtów. Zestaw kosztował ok 12 zł, więc się opłacało. Gąbeczki są miękkie, dużo większe po zmoczeniu. Myślę, że będą się dobrze sprawować. Na końcu dwie maski w płachcie. Ananasowa z Niuqi jest rozświetlająca. Druga to maska z ekstraktem z granatu z firmy Coscodi. Jedna kosztowała 2,50 a druga ok 4 zł.
W trakcie kręcenia filmu mój kot postanowił mi trochę poprzeszkadzać, ale myślę że wszystko pokazałam 😁😁
Dwa dni temu pokazywałam już maskę z tej serii. Korzystając jeszcze z promocji w Rossmannie na te maski kupiłam jeszcze odżywczą maskę bananową z serii Hair Food od Garnier. Maska pachnie po postu obłędnie i ma dużą pojemność 390 ml. Można ją użyć na 3 sposoby jak wszystkie z tej serii czyli maska, odżywka lub aby ujarzmić kosmyki. W promocji kosztuje 14.99.
Zobacz post
Odżywcza maska do włosów, Garnier Fructis Hair Food. To cudeńko kupiłam na promocji w rossmanie, za 15 zł, przecena z 25zł więc muszę się zaopatrzyć w więcej opakowań. Działanie jest rewelacyjne. Odżywia, nawilża i wygładza włosy. Gdy ją użyję moje włosy są w bardzo dobrej kondycji i wyglądają na zadbane. Miałam również aloesową wersję, ale ta bananowa bije ją na głowę Zapach jest świetny. Pachnie tak naturalnie i czuć w całym domu zapach banana. Na chwilę obecną moja ulubiona. Zawiera 98% składników naturalnych.
Zobacz postPodobne produkty
