Kolejne cudo od Papilio Naturals. Tym razem jest to myjka do oczyszczania twarzy. Malutka, ale jaka świetna! Spodobał mi się jej niebieski kolorek. W teksturze przypomina wafelka. Wykonana jest z miłej w dotyku bawełny, nie podrażniającej skóry. Ogólnie dobrze radzi sobie z zmywaniem zanieczyszczeń jak i makijażu z twarzy. Przy okazji złuszcza delikatnie i usuwa nadmiar sebum z buzi. Ogólnie super rozprowadza produkty do mycia buzi na twarzy. Jest łatwa w myciu, w praniu. Lubię to jaka jest miła w dotyku. <3

Kostka bardzo aromatycznego mydła. Zamknięto je w kartonowym opakowaniu z piękną, rysunkową grafiką. W środku kostka mydła o nieregularnym kształcie. Widać, że tworzone było ręcznie. Kostka pachnie jak perfumy, pięknie, kobieco i egzotycznie zarazem - to umila korzystanie z tej "magicznej" kostki. Mydełko delikatnie się pieni, lekko mięknie pod wpływem wody. Super, że jest uniwersalne - praktycznie do pielęgnacji całego ciała. Dobrze myje, wygładza skórę, nie daje uczucia ściągnięcia. Skóra dzięki mydełku jest pachnąca i aksamitna w dotyku. Podczas mycia ciała - można się w pełni zrelaksować, dzięki naprawdę wspaniałemu zapachowi. Jego atutem jest także fakt, że jest to mydło naturalne, wegańskie - tworzone na bazie masła Shea, oleju ze słodkich migdałów oraz oleju ryżowego. Nie podrażnia, jest delikatne i bezpieczne dla naszej skóry. <3

Przepiękna szpatułka marki Papilio Naturals. :kocham: Znalazłam ją w moim ostatnim, wygranym swopie. Wykonana jest ręcznie, z ceramiki. Jeśli chodzi o jakoś wykonania to musze napisać, że jest ona świetna. Podoba mi się kolorystyka tej szpatułki. Połączenie beżu i niebieskiego odcienia w ciemniejsze - niebieskie kropeczki. Fakt, że wykonana jest ręcznie sprawia, że jest wyjątkowa, bo nie znajdzie się tak samo idealna szpatułka jak ta. Ja używam jej do nakładania kremów, jest to bardziej higieniczne niż "grzebanie" palcem w słoiku. Idealnie sprawdza się też do wyjmowania innych kosmetyków z słoiczków np masek czy peelingów do ust. Jest łatwa w utrzymaniu w czystości, łatwo się ją myje. U mnie sprawdza się idealnie. <3

Hm... szczerze, bałam się zimowego zapachu, może nie bałam, bo ja takie zapachu kocham, ale zimowy zapach wiosną? Z resztą - nikt nie ma prawa mówić mi o tym co palić mam sobie latem a co zimą itp. xD Muszę przyznać, że gdy zobaczyłam swopa z zestawem Papilio - od razu wiedziałam, że muszę go mieć. Cieszę się, ze udało mi się go wylicytować i wypróbować świecę widoczną na zdjęciach i filmiku. Co mnie przekonało do tej świecy? Nazwa, grafika i zapach. Tutaj wszystko zdecydowanie ze sobą współgra. Podoba mi się cudowna grafika naklejki, która także umieszczona jest na dołączonych do świecy zapałkach - coś pięknego. Uwielbiam otaczać się tak pięknymi rzeczami - a ta świeca właśnie taka jest. Poza walorem zapachowym, także jest tu totalna estetyka. Wnętrze słoika- wosk sojowy - spory atut, zdrowszy dla naszego zdrowia. Przekonałam się, że takie świece są dużo fajniejsze od standardowych (chociaż te standardowe wciąż sobie czasem palę). Knot pali się dobrze, nie dymi, wosk topi się równomiernie. Zapach świecy- boski, magiczny - idealnie odzwierciedlający nazwę. Czuję w nim goździka jak i cynamon, w tle daglezja (choinka jakby ktoś chciał wyjaśnienia najprościej jak się da). Niby zimowy zapach? Ale... jednak niekoniecznie, myślę, ze nadający się na każdy moment. Na pewno umilający wieczór, szczególnie ten chłodniejszy, deszczowy, szary i ponory. Świeca pozwala się zrelaksować, wyciszyć, dodaje energii. Zapach jest piękny, wyczuwalny dość długo w pomieszczeniu. Nie dusi, nie wywołuje bólu głowy, jest idealny. <3 Czego chcieć więcej? :)

Śliweczka po raz kolejny w moim posiadaniu - tym razem produkt w wersji full size. Moja wygrana w jednym z ostatnich swopów, nie żałuję - cały box Papilio sprawdza się u mnie wyśmienicie. Kremy Papilio - zdecydowanie lubią moją cerę, a moja cera - lubi je. Wygodny, szklany słoiczek, a do niego mam wygodną szpatułeczkę - dołączoną do kremiku. Także nie musze taplać w słoiczku swoich palców i wygodnie nakładać mogę go szpatułeczką. Prawda, ze ten duet super się prezentuje? Krem ten pokochałam - testując próbkę - mając wersję full size twierdzę tak samo - wciąż kocham -p całym sercem. Idealny, delikatny, lekko tłusty, ale nie zapychający, zarazem lekki niczym olejkowy puch. Raczej do stosowania na noc w lecie, ale na zimę - jako treściwy krem na dzień również wart uwagi. Wspominałam już o konsystencji musu - taka mi jak najbardziej odpowiada. Tłusta warstwa na skórze może mnie, ale nie jest ona uporczywa. Mimo to krem działa cuda - naprawdę! Zapach kremiku jest naturalny, nie ma tu mowy o zapachu śliwki, a raczej takie olejkowo-ziołowe tonacje, bardzo delikatne. Kosmetyk działa na skórę nawilżająco, wygłądzająco oraz zmiękczająco. Jest także idealnym produktem łagodzącym oraz kojącym. Super działa też na wszelkich intruzów na naszej buźce - nie powoduje wysypu nowych. Skóra po kilku użyciach staje się bardziej gładka, delikatna i jest taka promienna. Zdecydowanie polecam, zdecydowanie będę do niego wracać, zdecydowanie KOCHAM. *.*