Przyznaje się bez bicia - nie sądziłam, że ten produkt przypadnie mi do gustu, wpadł w moje ręce trochę przez pomyłkę i okazał się ogromnym zaskoczeniem! Ogólnie jestem zwolennikiem tych najprostszych metod, jak zmywanie makijażu to płynem micelarnym, ale skoro już mam, to przetestowałam i jest to mój nowy hit. Rozpuszcza makijaż bezproblemowo, radzi sobie nawet z tuszami do rzęs, z którymi płyny micelarny mają spory problem. Zostawia lekką mgiełkę na oczach, ale nie jest ona uciążliwa. Konsystencja jest zbita, ale bardzo łatwo 'topnieje'. Dodatkowym plusem jest to, że używając tego typu produktu nie potrzebujemy wacików - oszczędność kasy i mniej śmieci.

Nie sądziłam, że kiedykolwiek od tego zacznę swoją recenzję, ale najbardziej zaskoczyło mnie to że jest przezroczysty. Miałam okazję testować już sporo wariantów żeli Balea i chyba wszystkie były mleczne lub jakiegoś kolorowe. Produkt nie zawodzi - bardzo niska cena, a jakość spokojnie dorównująca produktom z wyższych półek. Dobrze się pieni, nie przesusza skóry. Opakowanie cieszy oko, jest naprawdę ładne. Zapach jest bardzo przyjemny, owocowy, typowo letni, albo przywołujący letnie wspomnienia, bo w zimie też chętnie bym po niego sięgała.

Miałam już kilka kul do kąpieli Full Mellow, uważam że są to jedne z lepszych na Polskim rynku, jednak tu czuje lekki zawód. Zazwyczaj zapachy kul tej firmy były fajnie wyczuwalne podczas kąpieli - ten nie do końca, praktycznie wcale go nie czułam. Bardzo efektownie wygląda podczas rozpuszczania, rozpuszcza się całkiem szybko. Skóra po jej użyciu nie jest podrażniona, czy wysuszona, wręcz przeciwnie - przyjemnie nawilżona.

Nadużywam tego stwierdzenia, ale to chyba mój ulubiony wariant zapachowy z pianek Balea. :D Jest to idealny powrót do lata - świeży, owocowy, lekko egzotyczny. Pianka spełnia swoje zadanie, ułatwia golenie nie przesuszając przy tym skóry. Opakowanie zachwyca, nie ma tu chyba żadnych wątpliwości. :D

Tym razem zacznę od opakowania - podoba mi się, może nie należy do najbardziej higienicznych, ale jest to miniaturka - idealny na próbę, a dodatkowo ładny wizualnie. Konsystencja jest bardzo przyjemna, przypomina gęsty jogurt. Zapach jest bardzo naturalny i tak jak w przypadku konsystencji - również przypomina mi jogurt. Na dłuższą metę wydaje mi się być męczący, różni się znacznie od typowej truskawki kosmetycznej. Jeśli chodzi o działanie to radzi sobie dobrze, ale przy mocno przesuszonej skóry potrzebne jest coś mocniejszego.