Recenzja testerki
Dodana w dniu 08.01.2021
Kochane, przybywam z krótką, bardzo subiektywną oceną mojego ostatniego wygranego swopa. To pierwszy ChillBox w moich rękach i mam nadzieję, że nie ostatni. Zawartość pudełka to aż siedem różnorodnych produktów, zarówno kosmetyków jak i czegoś na ząb, czyli słodkości. Ale kolejno troszkę o każdym z produktów, a wierzcie mi, że są bardzo fajne.
* Chill Essence Home Rituals, Nawilżająca esencja tonizująca - Slaap. - W swopie znalazłam pełnowartościowe opakowanie tego kosmetyku, czyli 100ml. To multizadaniowa esencja, w której składzie znajdują się m.in. hydrolat lawendy, early boost PA, wyciąg z szałwii muszkatołowej oraz ekstrakty z aceroli, zielonej herbaty i arbuza. Esencja ma postać mgiełki, którą bardzo łatwo aplikuje się na twarz. Niestety daje uczucie lepiącej się skóry. Zdecydowanie preferuję stosowanie jej pod Krem czy serum, wówczas lepkość natychmiast zanika i jest ok.
* Bishojo, Krem wodny nawilżający dzień / noc. - To kolejny pełnowymiarowy produkt jaki zawierała paczuszka. Kosmetyk zamknięty jest w niewielkiej, bardzo poręcznej tubeczce o pojemności 30ml. W składzie zawiera m.in. roślinne ceramidy, kwas hialuronowy, kolagen morski, olej babassu oraz ekstrakty z orchidei i perłowca japońskiego. Konsystencja kremu jest bardzo lekka i przyjemna. Świetnie rozprowadza się na skórze i momentalnie wchłania. Pozostawia buzię dobrze nawilżoną i przyjemną w dotyku. Sprawił mi ogromna radość.
* Basiclab, Dermocosmetics, Famillias, Nawilżający ochronny krem do rąk o bardzo dobrej konsystencji i przyjemnym zapachu. osmetyk idealny na mroźną zimę, kiedy nasze dłonie są wystawione na działanie zimna, mroźnego wiatru. W składzie kremu znajduje się aż 98% składników pochodzenia naturalnego. Są tu m.in. oleje z oliwek, macadamia, słonecznikowy, lniany, kokosowy , awokado i arganowy. Ponad to - biolin P, pantenol, alantoina i witamina E. Ma świetną konsystencję i bardzo szybko się wchłania, nie pozostawia tłustego filmu. Kremik świetnie się u mnie sprawdza.
* Dr Mola, Sweet Masquerade Purple Fruits. - Jak wiecie maseczki to moja słabość, a tej nie miałam wcześniej okazji testować, więc bardzo się ucieszyłam otwierając swopa. maska w płachcie nawadniająco-rewitalizująca. W składzie esencji znajdują się m.in. ekstrakty z fioletowych owoców, alantoinę i kwas hialuronowy. Maska jest świetnie nawilżona, wręcz ocieka esencją. Płachta wykonana jest z bardzo cienkiego i delikatnego materiału - tencelu, który przepuszcza powietrze. Doskonale przylega do skóry. Przeznaczona jest do każdego typu cery. Po zabiegu skóra twarzy przez długi czas pozostaje nieprzyjemnie lepką. Ostatecznie jednak się wchłonęła i buzia pozostała dobrze nawilżona.
* Manufaktura Zacnego Mydlła, Żel pod prysznic, Piernik. - Kosmetyk dostałam zamiast książki, jednak nie jestem z niego bardzo zadowolona. Pieni się cudownie, jest delikatny i przyjemny w dotyku, niestety zapach totalnie mi nie odpowiada. W składzie żelu znajdują się m.in. mocznik, witamina B3, kwas mlekowy i inozytol. Opakowanie zawiera 100ml produktu.
* Skarb Matki, Żel do mycia rąk, Antybakteryjny. - W swoim składzie zawiera m.in. etanalo, ekstrakty kokosowe, glicerynę i substancje bakteriobójcze, które zawierają prawie 100% bakterii i wirusów. Kosmetyk ma formę żelu, o bardzo płynnej konsystencji. Przy pierwszym użyciu wręcz zalał zarówno mnie jak i biurko. Generalnie bardzo łatwo rozprowadza się na skórze i bardzo szybko wchłania, nie pozostawiając lepkich rąk. Niestety dla mnie jest zupełnie nie do użycia, ze względu na koszmarny zapach.
* Ostatni produkt to super smaczna Czekolada Pitna deserowa z piankami Marshmallows marki Czekolada Szorski. To była prawdziwa przyjemność. :)
Podsumowując mój ostatni swop - naprawdę jest wart uwagi i nie żałuję, że stanęłam do walki o niego. Możliwość poznania ciekawych produktów, do tego totalnych niespodzianek, potęguje radość z wygranej. :)
Powiedz nam co myślisz!