Chyba jedyny balsam do tej pory w moich kosmetykach, którego tak bardzo lubię używać! Jego zapach przypomina mi szarlotkę, mimo że to przecież rabarbar. Jego formuła sprawia, że jego aplikacja na skórę jest szybka, a produkt sam w sobie szybko się wchłania. Miałam nadzieję, że zapach pozostanie na dłużej, ale ulatnia się po około godzinie. Balsam łagodzi podrażnioną skórę i nawilża, ale nie jakoś intensywnie. Jego tuba ma świetny design, przyjemnie ozdabia półkę w łazience.

Maseczka ma w sobie urocze drobinki brokatu i serduszka, co w sumie mnie szybko zachęciło do jej przetestowania. W składzie tego produktu jest zielona herbata, którą czuć bardzo intensywnie zaraz po otwarciu. Starcza idealnie na pokrycie całej twarzy, stosunkowo szybko zasycha i jest pierwszą maseczką, która po zaschnięciu zeszła w jednym płacie. Dla wrażliwców jej trwałość może być niewygodna, bo trzyma się bardzo mocno i wyrywa włoski gdy przypadkiem tam zaschnie. (przetestowałam :D) Po zdjęciu maseczki na twarzy można wyczuć chłodzenie, ale tak głębokie, że aż jestem w szoku. Z pewnością jeszcze sięgnę po tej produkt!

Urocze skarpetki idealne na zbliżająca się jesień i zimę. Są bardzo długie, na szczupłe nogi byłyby do połowy łydki, u mnie szybko spadają i marszczą się ku dołowi, ale dzięki temu świetnie dobranemu motywowi kolorystycznemu dodaje to tylko uroku stylizacji. Świetnie wyglądają do trampek lub butów sportowych, trochę mniej elegancko z botkami. Skarpetki są wykonane z bardzo przyjemnego materiału, świetnie się noszą na stopie. No i przede wszystkim - są bardzo wygodne.

Pędzli w kolekcji nigdy za wiele! :) Ten używam do nakładania cieni albo ewentualnie do roztarcia krawędzi na samej górze powieki - w obu przypadkach sprawdza się świetnie. Pędzel przyjemnie trzyma się w dłoni, jest bardzo precyzyjny dzięki płaskiemu ułożeniu włosia. Włosie jest mięciutkie, nie drapie. Tej marki pędzli jeszcze nie znałam, ale okazało się, że pędzel jest porządny no i przydatny, także polecam.