Recenzja testerki
Dodana w dniu 10.04.2019
Z marką Alverde spotykam się pierwszy raz. I te trzy produkty w tubach o pojemności 50 ml każda, zauroczyły mnie! Tuby zakręcane są na czarny korek, a opakowanie wygodnie trzyma się w dłoni.
*Krem pod prysznic- jest szarawo- złocisty. Jakbym mogła, to od razu cała tuba by wleciała do wody- tak ładnie pachnie. Delikatny dla skóry i bardzo dobrze ją oczyszczał. Nie wysuszał skóry. Za to pozostawił ją odzywioną i ładnym zapachem, który było można wyczuć jeszcze przez długi czas.
*Masło do ciała- jest bardzo gęste i należy go używać w małych ilościach. Jeśli weźmiecie go za dużo, trzeba będzie się nieźle namachać, by je dobrze rozprowadzić na skórze. Jednak to dobrze, gdyż już po tym wiadomo, że produkt zostanie z nami na dłużej. Tak intensywnie nawilża skórę, że jest aksamitna i jędrna. Uczucie nawilżenia przy wysmarowaniu ciałka wieczorem, pozostaje jeszcze do rana. No i jeszcze ten intensywny zapach, super! Jeszcze przez jakiś czas od zaaplikowania jest on wyczuwalny.
*Maska do rąk- nakładałam ją zawsze po kąpieli, kiedy to dłonie były dobrze oczyszczone. Jej kolor określiła bym jako brudna biel. Łatwo się rozprowadza. Pozostawiłam nieco grubszą warstewkę na dłoniach, a aby składniki mogły lepiej 'wejść w skórę', włożyłam dodatkowo dłonie w foliowe rękawiczki i pod kocyk. Wygrzały się i po około 20 minutach usunęłam chusteczką nadmiar maski. Efekt? Moje spierzchnięte grzbiety dłoni wyglądały o niebo lepiej niż przed aplikacją. Skóra była bardzo, ale to bardzo intensywnie nawilżona. Była delikatna i aksamitna. Uczucie szorstkości całkowicie zginęło gdzieś pod warstwą maseczki.
Powiedz nam co myślisz!