Balea
250 ml
Recenzja testerki
Balea Tropic Green - mydło w piance. Kolejny świetny kosmetyk tej marki. Ma piękne zielone opakowanie, kojarzy mi się z dżunglą. Wyposażone jest w dozownik wytwarzający puszystą piankę, którą łatwo i przyjemnie rozprowadza się na skórze. Mydło ma pojemność 250 ml i jest bardzo wydajne, nie trzeba go dużo, żeby porządnie umyć ręce. Ma zapach białego jaśminu i róży, producent określa go jako zapach tropikalnego ogrodu. Zapach jest bardzo ładny i przez krótką chwilę utrzymuje się na skórze. Mydło jest delikatne dla dłoni, jest to produkt wegański, a jego formuła zawiera nawilżający kompleks witamin i olejek migdałowy pomagający chronić skórę przed wysuszaniem. Jestem bardzo zadowolona z tej pianki, ładnie się prezentuje w łazience i jest komfortowa w użyciu.
Recenzja testerki
Podwodny świat z syrenami, muszlami, wodne tajemnicze istoty Maseczka ma formę dwóch połączonych saszetek, każda o pojemności 7,5 ml. Jedna saszetka wystarczy na jedną aplikacje nakładając również na szyję i dekolt, lub na dwie - nakładając tylko na twarz. Spodziewałam się produktu na bazie glinki, a tymczasem moim oczom ukazała się kremowa, biała konsystencja. Jest lekka i nie ma problemu z jej rozprowadzeniem na skórze. Zapach jest bardzo intensywny, nazwałabym go męsko-morskim. Maseczkę trzymamy 10-15 minut, po czym zmywamy wodą lub za pomocą wacika. Szczerze mówiąc efekty nie były jakieś szczególne, lekko nawilżyła i tyle. Skóra była miękka, ale raczej jak po zwykłym kremie. Większe wrażenie robi samo opakowanie niż zawartość. Raczej nie sięgnę po nią ponownie.
Recenzja testerki
Semilac cień do powiek rozświetlający w pięknym kolorze Deep Green 419. Odkąd go tylko zobaczyłam to wiedziałam, że o niego zawalczę. Cień ma 5g i zamknięty jest w maleńkim, czarnym, plastikowym opakowaniu przypominającym puderniczkę. Jego kolor jest przepiękny. Jest to głęboka zieleń ze złotą poświatą. Wygląda rewelacyjnie, opalizuje i jest wielowymiarowy. Nałożony na bazę trzyma się cały dzień i nie traci nic z wyrazistości. Jest bardzo kremowy, nie osypuje się, łatwo się nakłada za pomocą pędzelka, jak również opuszkiem palca. Kolor jest zdecydowany, odważny i mocno napimentowany. Uwielbiam mieć go na powiekach, bo pasuje do moich brązowych oczu. Ten prasowany cień jest malutki, zgrabny i idealny do podręcznej kosmetyczki. Podoba mi się jak lśni na powiece i podbija kolor tęczówki. Opakowanie wyposażone jest w lusterko i jak dla mnie jest bardzo luksusowym produktem. Semilac to polska marka i jestem pewna, że kupię jeszcze inne odcienie .
Recenzja testerki
Jest to produkt naturalny i bardzo byłam go ciekawa. Zamknięty jest w szklanym 50 ml słoiczku i zapakowany dodatkowo w kartonik. W ciepłe dni przybiera postać płynną, a w chłodne stałą. Olej ma oliwkowy kolor, jest produktem o wszechstronnym działaniu. Można go stosować zarówno na skórę twarzy, ciała, na włosy i skórę głowy. Działa leczniczo np przy problemach z łupieżem, działa na problemy skórne, np, trądzik, egzemy. Można go dodać do kąpieli, do olejowania włosów, może służyć też do demakijażu twarzy w połączeniu np, z olejem winogronowym. Mimo, że pięknie regeneruje suchą skórę, o czym przekonałam się wcierając go w dłonie, to nie jestem w stanie znieść zapachu. Jest tak intensywny i specyficzny, że wrzyna mi się w nozdrza. O ile lubię trawiaste i ziołowe aromaty w produktach naturalnych, tak ten zdecydowanie mi przeszkadza uniemożliwiając pielęgnację. Czuć go we włosach i na skórze przez kilka godzin i trudno się go pozbyć. Niestety mimo wspaniałych właściwości, jakie posiada olej laurowy, nie jest to produkt dla mnie.
Powiedz nam co myślisz!