Czekoladowa maseczka Laura Conti.Maseczka dotleniająca z glinką.Po otworzeniu opakowania poczułam chemiczny zapach czekolady.Kolor brązowy.Łatwo się nakłada na twarz.Po upływie 15 minutach maseczkę zmyłam kolistymi ruchami.Skóra twarzy była oczyszczona i miękka.Maseczka nie wysusza jest delikatna.Produktu jest dużo mi jedno opakowanie wystarczyło na 2 użycia.

Pomadka do ust w sztyfcie o zapachu migdałowym. Pierwszy raz mam taką i muszę powiedzieć,że jest całkiem spoko. Ładnie pachnie migdałami,ma kolor wazeliny. Trochę ciężko się ją rozprowadza i przy naciskaniu sama się wsuwa do środka.Pomadka dobrze nawilża usta chroni je.

Bezbarwny, samoopalający balsam do ciała Vita Liberata.Produkt jest bezzapachowy.Musze przyznać,że pierwszy raz używałam samoopalacza.Pierwszy efekt był słaby bo nałożyłam małą ilość ,po drugim zastosowaniu zostały mi plamy.

Puder do kąpieli o aromacie czekolady z żurawina.Nie widziałam jeszcze w sklepach tego czekoladowego,nigdy tez nie kupiłam.Puder pachnie bardzo ładnie nie jest duszący.W wannie delikatnie się pieni.