Z początku myślałam, że to tylko peeling ale okazało się, że opakowanie jest podwójne i w drugiej połówce znajduje się balsam do ust.Scrub jest gęsty ale bardzo plastyczny dzięki czemu łatwo nakłada się go na usta.Drobinki są małe ale bardzo wyczuwalne na ustach. Bardzo przyjemnie masują i wygładzają usta. Smak ciężko mi określić dla mnie jest on praktycznie nie wyczuwalny. Natomiast balsam do ust ma taką konsystencję jak wazelina. Bardzo mocno natłuszcza usta pozostawiając na nich bardzo lepką wyczuwalną warstewkę. Mimo wszystko balsam świetnie nawilża usta pozostawia je mega mięciutkie. Dzięki połączeniu peelingu oraz balsamu jest to świetny duet pielęgnujący usta.

To kolejny pędzel z tej firmy do mojej kolekcji. Można go używać do bronzera lub różu. Ja upodobałam go sobie do bronzera. Włosie jest mięciutkie ale mało zbite. Mam nadzieję, że pędzel nie będzie gubił włosia bo niestety 3 włoski już zdążyły wypaść. Dobrze nakłada się nim bronzer, nie robi smug i plam. Włosie jest ścięte co pozwala świetnie konturować twarz. Trzonek ma świetny wzór ombre.

Po nazwie wiedziałam już, że w łazience będzie czuć lekko świąteczny klimat . I rzeczywiście tak było. Pachnie mega intensywnie cynamonem . Zabarwia wodę na mocno fioletowy kolor nie zostawiając przy tym żadnego osadu na wannie. Sól jest bardzo drobna i dokładnie się rozpuszcza. Świetnie relaksuje i pozwala się odprężyć. Nie wysusza skóry ale też jej nie nawilża. Skład jest bardzo dobry dlatego chętnie sięgnęłabym po nią ponownie. Grafika opakowania może jest prosta ale przyciąga wzrok.

Buteleczka jest mała bo ma tylko 200 ml a szampon swoje kosztuje. Skusiłam się na niego gdyż w opisie było napisane, że jest dobry dla wrażliwej skóry głowy oraz leczy łupież. Obecnie nie mam łupieżu ale czasem zdarzy mi się ten problem gdy przesuszę sobie skalp po zbyt intensywnym używaniu suchych szamponów. Moja skóra głowy jest bardzo wrażliwa i szampony drogeryjne działają bardzo negatywnie na nią szczególnie te z SLS i ALS. Skład jest świetny i po jego przeanalizowaniu wiedziałam, że mój skalp pokocha ten szampon. Pachnie on ziołowo bardzo intensywnie zapach mi się podoba ale nie zostaje on na włosach po spłukaniu wodą. Konsystencja jest lekka i dość rzadka. Szampon bardzo mocno się pieni co mnie bardzo zdziwiło. Spodziewałam się, że wyleje pół tubki zanim spienię ten szampon a tu taka miła niespodzianka. Dobrze zmywa się z włosów nie obciążając ich. Absolutnie fajnie odświeża włosy i dobrze oczyszcza skórę głowy. Kolejna rzecz , która mnie mega pozytywnie zaskoczyła to fakt, że szampon nawilża włosy. Myślałam, ze to niemożliwe bo szampon ma za zadanie oczyszczać włosy i przecież zaraz go zmywamy więc jakby miał nawilżyć włosy ? A jednak w tym przypadku to możliwe. Spokojnie nie musiałabym nakładać odżywki bo ten szampon robi robotę. Nie plącze też włosów bez problemów mogę je rozczesać.Nie wiem czy działa na łupież ale na pewno nie wywołał u mnie tego problemu oraz nie podrażnił mi skalpu.Szkoda, że jest taki drogi bo naprawdę świetnie działa.