Uroczy, słodki pączuszek, który niestety jadalny nie jest. To był strzał w dziesiątkę jeśli chodzi o sam wygląd - gdyż uwielbiam wszelakie dodatki do kąpieli, a szczególnie te, które ślicznie wyglądają. Kula- ma kształt pączka w kremowym kolorze z różową polewą z cukierkami. Fajnie, że był on zapakowany w woreczek ozdobionym kokardką i etykietką. W środku także pączuszek był zabezpieczony folią. Kula była dość ciężka i zbita- więc o dziwo nie kruszyła się. Po wrzuceniu do wody dość szybko się rozpuszczała i barwiła wodę na mleczny kolor uwalniając też delikatnie unoszącą się na wodzie- mleczną piankę. Zawiodłam się na trwałości zapachu- przed wrzuceniem do wody pachniała słodko, malinami, ale w wodzie- zapach był ledwo wyczuwalny. Kula też nie miała jakoś specjalnych właściwości pielęgnacyjnych dla skóry. Jedynie co odczułam to zmiękczenie skóry, a balsamu i tak musiałam użyć po kąpieli. Ogólnie- fajny gadżet, miły umilacz, ale wolę jednak dodatki od Bomb Cosmetics. ;-)

Kredka, a bardziej to pomadka do ust w formie kredki. Już długi czas chodziły mi te "metalowe" kredki od GR. Pomadka ma idealnie dobrane kolory jeśli chodzi o design opakowania. Fakt- że jest to kredka, sprawia, ze ładniej aplikuje się produkt na usta. Kolor wchodzi w odcienie bordo, ale z metalicznym wykończeniem- chociaż na ustach już taka metaliczna nie jest. Wygląda fajnie i na pewno rzuca się w oczy. Pomadkę nie charakteryzuje na pewno mocna, długotrwała trwałość, ale na pewno mocna pigmentacja to coś co ją wyróżnia. Poza nadaniem koloru ustom- nawilża i pielęgnuje je. Zdecydowanie mogę Wam ją polecić, jeśli lubicie mocny kolor Waszych ust.

Kolejne, cudowne skarpetki od SoxStory, które mam przyjemność nosić na swoich stopach dzięki DressCloud. To już moja trzecia para i kolejna, którą jestem w 100% zakochana. Pierwszy raz dotarły do mnie w eko pudełeczku z okienkiem - co mnie bardzo pozytywnie zaskoczyło. W środku znajdowała się poza parą skarpetek wizytówka oraz naklejka. Skarpetki są oczywiście niezwykle mięciutkie i elastyczne. Mają grubszą gumę- więc nie uciska i dobrze dopasowuje się do stopy. Ogólnie - dobrze się je nosi i praktycznie na stopach nie wyczuwa. Podoba mi się ich kremowy kolor i ogromne grochy pastelowych kolorach. Rozmiar także idealnie dopasowany do mojego - BOMBA!

Lubicie Coca-Colę? Jeśli tak to ten żel pod prysznic z pewnością przypadnie Wam do gustu. Żel ma sporą pojemność, bo aż 500ml - także sporo fun'u podczas prysznica lub kąpieli. Buteleczka jest oczywiście transparentna i jak zwykle bywa przy tej serii kosmetyków - ma ciekawą graficzną etykietkę. Po otwarciu - wydobywa się bardzo naturalny zapach coca-coli, naprawdę, aż chciałoby się zawartość wlać do szklanki i wypić. Kolorystycznie także złudnie przypomina ten słodki napój, jednak już konsystencja- żelu. Jest bardziej kremowa, gęsta- nawet dość mocno, więc i żel jest wydajny. Tworzy dość sporą ilość piany, która przyjemnie myje ciało. Dobrze radzi sobie z myciem ciała, ale też z nawilżaniem go. Zapach niestety wyczuwalny na skórze jest jedynie chwilę- a szkoda, bo lubię zapach coca-coli.