Opakowanie jest dość małe ale masło samo w sobie jest wydajne. Ma mocno zbitą konsystencję ale dobrze się rozprowadza. Mało trzeba dobrze rozgrzać w dłoniach aby odpowiednio rozprowadzić je na skórze. Doskonale natłuszcza i odżywia skórę. Uczucie nawilżenia jest długotrwałe a skóra jest mega mięciutka już po pierwszej aplikacji.Najlepiej aplikować je na noc gdyż długo się wchłania i może tłuścić odzież. Zostawia też taką delikatną warstewkę na skórze.Zapach jest intensywnie pomarańczowy i pozostaje przez dłuższy czas na skórze. Skład oczywiście jest idealny. Masełko zaciekawiło mnie na tyle, że chętnie poznałabym resztę produktów z tej firmy.

Jedwab ma śliczny zapach niczym profesjonalne kosmetyki z salonu fryzjerskiego. Opakowanie jest odkręcane jest to dość wygodna opcja jednak otwór wg mnie jest troszkę zbyt duży bo zdarza mi się wylać za dużo produktu. A ten jedwab jest bardzo tłusty i nałożony w zbyt dużej ilości niestety pozostawia tłuste końcówki.Poza tym jest świetny. Nie wysusza moich końcówek, dobrze je zabezpiecza , sprawia, że się nie elektryzują. Włosy na końcach są lepiej nawilżone i bardziej gładsze.

Żel zamknięty jest w dużej butli z dość solidnym zamknięciem.Korek ma dość mały otwór więc nie ma obawy, że przesadzimy z ilością produktu. Grafika przyciąga wzrok i kusi do zakupu. Zapach żelu jest prześliczny bardzo słodki i intensywny.Żel świetnie się pieni i dobrze oczyszcza skórę.Ma intensywny fioletowy odcień, który nie zostawia osadu na wannie. Nie wysusza jej ale też za specjalnie jej nie nawilża. Ten śliczny zapach przez pewien czas pozostaje na skórze.

Niby na metce był mój rozmiar ale skarpety są troszkę przyduże dla mnie.Spodobał mi się ich śliczny jasno fioletowy kolorek. Mają też uroczy wzorek serduszka na kostce. Materiał jest dość miły w dotyku i przewiewny. Będę je nosić zapewne bardziej bliżej jesieni ze względu na to, że są dość długie.Wykonane są głównie z bawełny ale niestety mechacą się szybko.Ściągacze nie uciskają i nie odbijają się na skórze.