Treaclemoon
- Łatwo się rozprowadza i szybko wchłania
- Testowany dermatologicznie
- Wegański
- Bez silikonów
- Bez parabenów
350 ml
Ten swop zakończył się
17.05.2018 - 21:00
🎉 Zwyciężczyni
Recenzja testerki
Pierwsza rzecz, którą wypróbowałam ze swojego ostatniego SWOPA #1244 - zdecydowanie się w nim zakochałam. Jest to balsam od treaclemoon o zapachu kawy i ciastka, albo ciastka kawowego? - zdecydowanie jest to przecudowny słodki zapach, który zdecydowanie mnie w sobie rozkochał. <3 Buteleczka z wygodnym atomizerem zawiera w sobie 350ml produktu - sam w sobie jest bardzo wydajny, więc powinien mi wystarczyć na jakiś czas. Bardzo się z niego cieszę, gdyż w ostatnich dniach kończyły mi się właśnie balsamy, więc idealnie, że wpadł mi w ręce. Balsam szybko się wchłania, a na ciele pozostawia delikatny kawowy zapach - w sam raz dla takiej osoby jak ja, gdyż kawa to moja wielka miłość. <3
Recenzja testerki
Kolejny produkt ze SWOPA #1244, który uwielbiam i przetestowałam już kiedyś - wszystkie zapachy z Batiste są wyjątkowe i świetnie się trzymają na włosach. Niejednokrotnie mój chłopak zwracał uwagę, że ślicznie mi pachną włosy, więc zapach utrzymuje się calutki dzień na włosach. Sam produkt znakomicie spełnia swoje zadanie - świetnie odświeża włosy i nie pozostawia brzydkiego białego osadu na nich. Produkt zamknięty w opakowaniu o pojemności 200ml - mi wystarcza on na około miesiąc użytkowania - przy czym ja sobie go nie szczędzę na włosy.
Recenzja testerki
Kolejny produkt, który niby nie był mi na rękę w ostatnio wygranych SWOPie, ale przyjemnie się myliłam. Jako, że nie mam wanny postanowiłam wykorzystać tę sól od treaclemood do pielęgnacji stóp - rozpuściłam połowę opakowania w miseczce z cieplutką wodą i zakochałam się. Produkt szybko się rozpuścił, a w zamian pozostawił mi miskę pełną pachnącej różowej wody i maaaasę piany. Saszetka z powodzeniem wystarczy na dwa razy - dla oszczędnych na 3, więc warto zakupić. Odstrasza mnie jednak cena - na internecie ok. 10zł za saszetkę, a ja do pielęgnacji stóp wolę używać tańszych produktów i soli, które mają podobne działanie, a kosztują znacznie mniej. Opakowanie tego produkt jest przepiękne, różowe, w kształcie piany z cudownymi ilustracjami - zdecydowanie przyciągnęło moją uwagę w SWOPie.
Recenzja testerki
Mydełko od enklare, które otrzymałam w pudełko ze SWOPem #1244 - mydełko jest na prawdę przeurocze. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to to cudowne zapakowanie - mydełko jest w folijce, a dodatkowo przewiązane różową wstążką - to zdecydowanie coś dla mnie. Sama bym pewnie nie wpadła na pomysł zakupu go, ale z chęcią go wypróbowałam. Otrzymałam wersję peelingującą i mimo iż można je użyć do całego ciała - ja postanowiłam je użyć do mycia rąk, które w ostatnim czasie są mocno przesuszone i delikatnie mi się łuszczą, więc uznałam, że takie peelingujące mydełko może dać radę. Mydełko ładnie pachnie - aż jestem zdziwiona, że naturalne ręcznie robione mydło może takie być. Nie przesusza mi skóry, jak to się zdarza z mydłami - ogólnie jestem zadowolona, aczkolwiek pozostanę przy mydle w płynie ze względu na wygodę.
Powiedz nam co myślisz!