3 na 3 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 25.04.2018 przez hangled

Eveline Maseczka do twarzy, BioHyaluron 4D, Pro-regenerująca błyskawiczna żelowa

Eveline, BioHyaluron 4D, Pro-regenerująca błyskawiczna żelowa, którą zamówiłam na makeup.pl. Kosztowała ona 2,52zł. Przeznaczona jest do każdego rodzaju cery, w tym również wrażliwej. Maska ma przyjemny zapach, który wyczuwalny jest podczas nakładania jej na twarz. Maska ma żelową konsystencji, przez co łatwo się ją rozprowadza na twarzy pędzlem lub dłońmi. Skóra po jej użyciu jest bardzo dobrze nawilżona oraz elastyczna. Ma ona pojemność 7 ml i wystarczyła mi na dwa użycia.

Zobacz post

-

Maseczka firmy Eveline, którą dostałam na wyjeździe z pracy. Nie miałam zbyt wielu maseczek z tej firmy i byłam ciekawa, jak zadziała. Jest to proregenerująca błyskawiczna maseczka żelowa z kwasem hialuronowym i komórkami macierzystymi. Produkt ma dosyć dziwną konsystencję - jest to faktycznie sam żel, którego nie musimy za dużo nakładać, aby pokryć całą twarz. Mi ta saszetka wystarczyła na 3 zastosowania, więc sporo. Mamy ją potrzymać kilkanaście minut, a następnie nadmiar zebrać wacikiem. No i tu pojawił się problem, bo nijak to nie działa. Przy zbieraniu maseczki wacikiem, tworzą się takie dziwne skrzepy tej maseczki, które nie chcą się usunąć z twarzy. Wygląda to dziwnie i nieestetycznie i na pewno nie wyszłabym tak z domu. Za pierwszym razem nałożyłam cieniutką warstwę i wydawało mi się, że wszystko się ładnie wchłonęło, ale gdy zaczęłam się malować zauważyłam, że produkt dalej jest na twarzy i robi mi plamy. Dlatego ja zmywam ją wodą i moim zdaniem efekt końcowy się przez to nie pogorszył. Skóra jest ładnie nawilżona i napięta, widać, że zregenerowana. Jednak efekt nie jest ogromny, to raczej taki szybki ratunek w kryzysowych sytuacjach. Raczej do tego produktu nie wrócę, ale fajnie było ją poznać.

Zobacz post

-

Pierwsze denko z 2018 roku. Niewielkie, ale zawsze to coś. Zwłaszcza, że zastępstwo dla tych kosmetyków kupowałam w miarę na bieżąco, a nie wyciągałam z zakurzonych zapasów.
Jako pierwsza odżywka Garnier Ultra Doux z olejkiem z awokado i masłem karite. Zupełnie się nie sprawdziła, mimo że kiedyś bardzo ją lubiłam. Spływała z włosów i nie robiła z nimi praktycznie nic, ani nie nawilżała, ani nie odżywiała. Trochę pomagała rozczesać włosy, ale to tyle. Nic ciekawego.
Suchy szampon Batiste o zapachu Nice. Słodkie, różowe opakowanie, słodki zapach. Faktycznie pomaga odświeżyć włosy, unosi je u nasady. Jednak od bardzo częstego używania może nam się przesuszyć skóra głowy, więc warto uważać.
Kremowy żel do mycia twarzy BeBeauty. Łagodny, dobrze oczyszczał skórę, nawilżał. Miał przyjemny kremowy zapach i był bardzo wydajny. Polubiłam go i możliwe, że kiedyś ponownie po niego sięgnę.
Chusteczki nawilżane Bambino. Delikatne, dobrze nawilżone, nie podrażniają skóry. Mają taki średnio przyjemny zapach, ale raczej nic złego nie mam im do zarzucenia.
Maseczki Eveline i AA, obie były fajne, dobrze nawilżyły i odżywiły twarz. Nie wiem, czy wróciłabym do nich ponownie, ale dały radę i sprawdziły się na mojej cerze. Tak samo jak próbka Oillium med+.
Czarna maseczka Pilaten to bubel, zupełnie nic nie zrobiła, jakbym przykleiła zwykły plaster. Do wyrzucenia.
Brązowy eyeliner Lovely, miał gęstą konsystencję, ciężko się nim malowało, był nietrwały i miał nieciekawy kolor. Na pewno do niego nie wrócę, bo nie zrobił na mnie wrażenia.

Zobacz post
1